Nie tylko promowała, ale również szła w zaparte w dyskusji z oburzonymi internautami. Usunęła wpis (i całe konto) dopiero po wczorajszej publikacji „GW”.
Joanna Niwierska, od września pełniąca funkcję dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 w Stalowej Woli zachęcała na swoim profilu na Facebooku do wstąpienia w łódzkie struktury ONR. Na jej profilu można było znaleźć różne prawicowe wpisy, nie pozostawiające wątpliwości co do poglądów politycznych pani dyrektor (królowali tam m.in. „żołnierze wyklęci”).
Natomiast czarę goryczy przepełniło udostępnienie postu Marszu Niepodległości, będącego reklamą ONR, który „walczy, czuwa i Wielką Polskę wykuwa”.
Dyrektor szkoły podstawowej udostępniała te treści publicznie, nie widząc w nich nic złego i twardo toczyła dyskusję w obronie swoich poglądów, choć internauci podsyłali jej zdjęcia hailujących działaczy i kazali się opamiętać. Pierwszy sprawę opisał lokalny portal stw.24.pl, którego redaktorzy domagali się ustąpienia dyrektor ze stanowiska.
„ONR głosi miłość do ojczyzny i nacjonalizm w zdrowym wydaniu” – przekonywała urzędniczka. – „Wszystko zależy kto jak interpretuje i pojmuje pewne pojęcia”. Pomijając już okropną polszczyznę, Niwierska chce „odkłamywać zły obraz ONR” i twierdzi, że nacjonalizm polega na pokojowej koegzystencji z innymi narodami.
Po wczorajszej publikacji „Gazety Wyborczej” konto dyrektorki zniknęło jednak z Facebooka.
Ta historia rodzi pytania o granice prywatności na portalach społecznościowych wśród urzędników państwowych, zobowiązanych do tego, aby zachowywać światopoglądową i polityczną neutralność. To jednak tylko przygrywka – pod koniec października w pakiecie z rządowym projektem ustawy o finansowaniu zadań oświatowych wprowadzono możliwość oceniania „postaw moralnych i etycznych” nauczycieli. Dyrektorzy szkół będą mogli dokonywać takiej weryfikacji co 3 lata. Według ZNP na dobre zaczęło się upolitycznianie szkół.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Kiedy jakiś dyrektor, nauczyciel czy pracownik wreszcie zaprezentuje jakieś porządne lewicowe poglądy. Nawet wśród ZNP bardzo opozycyjnego wobec PiS takie zdarzają się rzadko. Kto nie tylko będzie przeciw likwidacji lewicowych ulic, ale będzie je promował ?
Pani derechtor z jej faszyzującą postawą moralną jest jest przecież ideałem galopującego kaczyzmu dla wychowywania przyszłych pokoleń tępych nacjonalistów. Kaczka powinien dać jej mendol za zasługi wychowawcze.