Gejom nie warto przyznawać praw, albowiem oni wcale tego nie chcą – pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita” Powołuje się przy tym na badania dr Piotra Szukalskiego, demografa z Uniwersytetu Łódzkiego, który twierdzi, że po legalizacji jednopłciowych związków partnerskich „w Polsce to byłoby kilkaset par rocznie, a nie kilka tysięcy”.
Rzecz w tym, iż Szukalski nie przeprowadził szerokiego, ani nawet istotnego statystycznie badania wśród przedstawicieli polskiego środowiska LGBT. Zamiast tego policzył pary gejowskie w Czechach, w Słowenii i na Węgrzech. W Czechach w zeszłym roku zarejestrowano się 830 takich par, w Słowenii – 360, a na Węgrzech 260. „Polska pod tym względem jest bardzo podobna do krajów naszego regionu, dlatego odsetek zawieranych związków w Polsce mógłby być porównany z Czechami i Węgrami. Tam to nie idzie w tysiące, ale w setki” – mówi Szukalski w „Rz”.
Jak nietrudno przewidzieć, innego zdania są zainteresowani. Badania przeprowadzone przez Stowarzyszenie Lambda i Kampanię Przeciw Homofobi w 2012 r. – dla odmiany z udziałem przedstawicieli środowisk nieheteronormatywnych – wykazało, że 70 proc. polskich gejów i lesbijek, którzy odważyli się dokonać „comingoutu” chciałoby zarejestrować swój związek, a co druga osoba homoseksualna marzy o małżeństwie.
W istocie rzeczy jednak, cała ta dyskusja jest dość absurdalna – wartościowanie praw człowieka w zależności od liczebności osób, gotowych z nich skorzystać, nie wydaje się nadmiernie sensowne. Ale i nie temu ma ten dyskurs służyć. Najlepiej widać to w sposobie, jaki publikację „Rz” omówił portal TVN24. Tytuł wiadomości brzmiał: „Związki jednopłciowe niepopularne. Legalizować chcieliby nieliczni”. Trzeba dopiero wczytać się w informację, żeby dowiedzieć się, że nie chodzi o badanie opinii publicznej, sprawdzające nastawienie Polaków do związków jednopłciowych – tylko o demograficzne spekulacje na podstawie danych z innych krajów.
Rząd zrzuca maskę
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…
w sumie, to homoseksualiści są głupi – walczą oto o prawo do zawierania małżeństw. głównej przyczyny zaniku miłości, nieszczęść i zbrodni wśród hetero. ja rozumiem, że prawo do opieki, dziedziczenia etc. związane z partnerem – o to powinno się walczyć. natomiast małżeństwa? to głupota. ale skoro chcą być nieszczęśliwymi jełopami – umożliwmy im to. niech cierpią, jak reszta społeczeństwa.
małżeństwa powinny być zniesione i ich zawieranie karane obozami koncentracyjnymi obojga partnerów, ich rodzin i przyjaciół.
Jakich praw? Jakie prawa chcieliby mieć homoseksualiści których nie mają teraz?