3 mln złotych wydano w ubiegłym roku na nagrody dla pracowników Kancelarii Prezydenta RP. To o milion złotych więcej, niż rok wcześniej.

Pałac Prezydencki, fot. wikimedia commons

Trudno nie zauważyć, że taki stan rzeczy ma się nijak do zapowiedzi PiS o tym, że partia ta nie będzie zachowywać się jak poprzednicy i wydawać ogromnych sum na premie dla pracowników kancelarii prezydenta oraz premiera. Najpierw ujawniono, że w 2017 r. wszyscy członkowie rządu otrzymali nagrody w wysokości od 61 tys. do 82 tys. złotych. Teraz wyszło na jaw, że kancelaria prezydenta była wprawdzie mniej hojna, ale i tak jej budżet robi wrażenie.

W 2017 r. prezydenccy ministrowie otrzymali nagrody wynoszące od 22 tys. do 41 tys. złotych. Najwięcej zarobił Krzysztof Szczerski, szef gabinetu Andrzeja Dudy, ale i gratyfikacje pozostałych, ujawnione jeszcze w lutym, nie są bynajmniej skromne. 38 tys. złotych Andrzej Duda przyznał Pawłowi Musze, a 32 tys. Wojciechowi Kolarskiemu.

Po doliczeniu premii dla szeregowych pracowników Kancelarii Prezydenta RP, wynoszących razem 2 569 200 zł otrzymujemy kwotę bliską trzem milionom. To o jedną trzecią, okrągły milion więcej, niż rok wcześniej. Wtedy łączna kwota wydatków na premie pracowników oraz prezydenckich ministrów była bliska 2 mln.

Kiedy swoim współpracownikom nagrody rozdawał Bronisław Komorowski, działacze Zjednoczonej Prawicy nie posiadali się z oburzenia. – To, co się rzuca w oczy, to brak szacunku dla publicznych pieniędzy – mówił Andrzej Dera, dziś sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…