Ograniczanie demokracji, akceptacja dla zachowań ksenofobicznych, podsycanie nastrojów antyimigranckich, a także łamanie praw uchodźców – to tylko niektóre z zarzutów stawianych państwu rządzonemu przez Victora Orbana przez grupę obywateli, która organizuje akcję zbierania podpisów na rzecz zawieszenie prawa Węgier do głosowania w Radzie Unii Europejskiej.
Komisja Europejska poinformowała, że wpłynął wniosek o rejestrację inicjatywy obywatelskiej, której celem jest polityczna izolacja rządzonych przez antydemokratyczną prawicę Węgier. Obecnie prowadzone są ekspertyzy, które mają wykazać prawną dopuszczalność wniosku. Jeśli zostanie on zaopiniowany pozytywnie, wówczas na ulice europejskich miast wyjdą wolontariusze, którzy będą zbierać sygnatury na rzecz projektu.
Inicjatorzy akcji wykazują, że na Węgrzech ma miejsce metodyczne ograniczanie praw obywatelskich i niezależności instytucji, stojących na straży demokratycznego porządku i państwa prawa. We wniosku padają również oskarżenia o ksenofobię, której przykładem jest opłacana przez rząd kampania propagandowa. Na ulicach miast pojawiły się billboardy z napisami: „Jeśli przyjeżdżasz na Węgry, nie możesz zabierać pracy Węgrom” czy „Jeśli przyjeżdżasz na Węgry, musisz przestrzegać naszych praw” oraz otwarcie rasistowskie i ignoranckie zarazem wypowiedzi premiera Orbana, który powtarza islamofobiczne formułki, jakoby każdy muzułmanin był potencjalnym terrorystą.
Organizatorzy przypominają również, że węgierskie władze uniemożliwiały uchodźcom ubieganie się o azyl, co jest naruszeniem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz stosowały wobec nich metody rodem z III Rzeszy, jak np. informowanie, że pociąg, do którego mieli wsiąść, zmierza do Wiednia, podczas gdy w rzeczywistości tory prowadziły do zamkniętego obozu dla uchodźców, w którym nielegalnie przetrzymywano ludzi w urągających godności warunkach. Inicjatorzy zwracają uwagę, że zawieszenie Węgier będzie mieć również wymiar pedagogiczny, gdyż może ukrócić podobne zapędy prawicowych polityków w krajach członkowskich, gdzie „kultura demokratyczna jest świeża i krucha”.
Aby Węgry zostały ukarane, zgodnie z procedurą potrzebne jest dostarczenie miliona podpisów z co najmniej siedmiu krajów członkowskich. Minimalna liczba podpisów, jaką należy zebrać w konkretnych państwach, zależy od liczby posłów do Parlamentu Europejskiego wybieranych w danym państwie członkowskim, pomnożonej przez 750; np. dla Polski wynosi 38 250 podpisów, dla Wielkiej Brytanii 54 tys,, a dla Portugalii 16,5 tys. Podpisy muszą wpłynąć do KE w ciągu 12 miesięcy od zarejestrowania akcji.
Odebranie możliwości głosowania w Radzie Unii Europejskiej oznaczać będzie faktyczną izolację polityczną Węgier w ramach wspólnoty. Samo zebranie podpisów nie przesądza jednak o realizacji inicjatywy obywatelskiej. Ostateczne decyzja należy do KE, która przeanalizuje argumenty przedstawione przez obywateli.
Wśród sygnatariuszy petycji jest Andrzej Dominiczak, prezes ateistycznego Towarzystwa Humanistycznego oraz były publicysta lewicowego czasopisma „Bez Dogmatu”. Pomysł odebrania Węgrom prawa głosu w Radzie UE przedstawił na łamach STRAJK.eu, red. Piotr Nowak w lipcu br.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
właśnie odczytałem na portalu zmianynaziemi.pl dodatkowe informacje i teraz mogę stwierdzić, że
inicjatywa Dominiczaka-BezDogmantu jest KOLEJNĄ AKCJĄ WYBIÓRCZEJ-„KRYTYKA POLITYCZNA Movement” (tak się Sierakowiak przedstawia „za granicą”-„PREKARIATU’ – a wszysko pod PATRONATEM SOROSa OpenSocietaFoundation/Fundacja Batorego.
A wszystko to ma na celu OBRONĘ BENEFICJENTÓW „post1898” OLIGARCHII wszelkiej „GLOBALNEJ” maści.
Trzeba mieć wiele hucpy i sq………stwa aby bronić:
– 1 biliona PLN zadłużenia
– 2,5 mln bezrobotnych w RP (a w Grecji 50% młodych-wykształconych!!- nie ma pracy, w Hiszpanii/Włoszech/Portugalii – od 30 do 40%, we Francji więzienia są przepełnione muzułmanami!! z powodu wykluczenia socjalnego „podpadli pod paragraf”,
– 2 mln „na zmywaku w Londonie”
– ca 900 000 „legalnych emigrantów” z Ukrainy w RP (to tak jak Polacy „na zmywaku w Londonie”
– demolka w służbie zdrowia
– demolka w edukacji na każdym szczeblu (dziennikarka RDC: naród mamy coraz głupszy (NIE) a pańcia z razem.pl na strajk.eu: są (ONI!! , nie „MY”!!) zdemoralizowani.
Czy jest jakaś ETYKA-MORALNOŚĆ-HUMANIZM-TOLERANCJA (ale nie wg pp. Hartmana, Środy, Bartoszewskiego, Płatek, Zolla, etc. etc)??
Były ale poszły się paść bo „kasa, misiu, kasa” a klasyka nieśmiertelne „Byt określa świadomość” nie przechodzi przez gardło bo „political correctness” No chyba, że Modzelewski, Michnik, Kwachu, Cimoszewicz, Urban, etc przypomną sobie jak to kiedyś DZIELNIE BRONILI „KOMUNIZMU” w szeregach PZPR i staną w pierwszym szeregu „lewicy”.
kolejna inicjatywa „frontu obrony kapitalizmu RP” pod egidą Wybiórczej/KrytykiPolitycznej/Fundacji Batorego – identyczna z „obroną TK przed Pisem”: uwłaszczono nomeklatura RPjakiśtamnumer broni swoich zdobyczy i zrobi to wszelkimi środkami.
A tak na marginesie: jeżeli Tusi mówi, że „uchodźcy” to fragment „hybrydowej wojny” to wypadałoby „salonowcy” ze strajk.eu spróbować dociec wojna kogo z kim? A tak na marginesie: 29.09.2015 na łamach ProjectSyndicate Soros oznajmił (a potem się ukazał raport WorldBank a potem powtórzył Gomułka z BCC) ilu to uchodźców powinna EU przyjmować ROCZNIE i co im należy zapewnić. Nie mówił jednak, skąd ta kasa ma być (widać „ze ściany”, z bankomatu) a przede wszystkim CO ZROBIĆ z bezrobociem wśród młodych w EU.
Wam „młodym” z strajku.eu też jakoś do głowy nie przychodzą jakieś pomysły w tych kwestiach ale trudno się dziwić bo ta wysoce wyedukowana „młodzież” to najlepiej czuje się w roli „prekariatu” – czyli nieudaczników (jak mówi Rafał Woś).
Kolesie: jak mówił Modzelewski w Radomiu na spotkaniu Komisji Krajowej Solidarności w grudniu 1981: bój to będzie ich ostatni (miało się te dobre „komuchowate” doświadczenie razem z Kuroniem, Michnikiem, Geremkiem, etc. etc). Chciałem wam „prekariacie” donieść uprzejmie, że Robert Reich napisał książeczkę „Save Capitalism”. Zacznijcie więc śpiewać: bój to jest NASZ OSTATNI, Czasy się zmieniają.
Macie kolesie jakiś pomysł na tzw. „mulit-kulti” bo z pewnością „humanitaryzm” i „tolerancja” będzie tego wymagać. Nie macie!! A Merkel – Żiżek pisze o tym w swojej książce z 2012: Rok Niebiezpiecznych Marzeń – w roku 2010 !!!!! na zjeździe CDU powiedziała, że „multi-kulti” nie zdała egzaminu. A wtedy jeszcze nie było mowy o „uchodźcach” a skądinąd wg mojego doświadczenia niemieckie „multi-kulti” było całkiem sprawnym projektem i muzułmanie się całkiem nieźle integrowali ze społeczeństwem (no z pewnymi wyjątkami). A żeby było śmiesznie to wam powiem, gdzie „multi-kulti” się sprawdza: W KORPORACJACH (bo to tam zresztą multikulti wymyślono z całkiem prozaicznych powodów: sprawności zarządzania) ale W KORPORACJACH „trzymają za mordę”. Rozumiem, że wiecie o tym i oczywiście integracja będzie wymagać „chwycenia za mordę” żeby „multi-kulti” wypaliło ( o kasię sobie daruję, bo Draghi wymyśli kolejny OMT – podatnicy zapłacą a zarobią banksterzy).
EU już nie istnieje. Strefa Schengen wkrótce szlag trafi i to z całkiem prozaicznych powodów: Europa musi się odizolować żeby się uzdrowić.
A tak na marginesie: z punktu widzenia organizacja i zarządzania projekt EU jest tak debilny jak „porządek konstytucyjny RP” a sprawność tego projektu jest chyba wszystkim wiadoma a prof. Mundell już w 2000 r u Koźmińskiego o tym mówił (zapytajcie Kołodko). Kto rządzi w EU?? Rada Europejska (z Tusiem na czele) czy EC?? Bo to, że EUparlament jest kwiatkiem do kożucha to mówi JKM (i ma rację).
Adresowanie więc „petycji” (899 199 918 981 petycji w EU – to takie specialite de la maison: europejskie petycje: dają „prawa obywatelskie” inicjatorom z reguły żyjących z grantów EU żeby udowodnić „obywatelskość” a potem już normalka, kosz).
A może kolesie i koleżanki z strajku.eu porozmawiamy o KORUPCJI-NEPOTYZMIE-ZŁODZIEJSTWIE w RP „post1989” (sugeruję stare numery NIE, do comingout-u Urbana – włosy dęba stają): fundacja Batorego kiedyś zaczynała od „walki z korupcją” (bo tak wszędzie Soros zaczyna) i dzisiaj – żadnej walki z korupcją nie prowadzą (widać jej nie ma).
To kiepski żart. Jeżeli Węgrzy łamią prawo to są międzynarodowe sądy, trybunały i instytucje. Ktoś chce ukarać Węgrów za to że są „inni” i mają odmienne zdanie w kwestii polityki swojego bądź co bądź kraju. Ta nagonka w zagranicznej prasie na Węgry teraz i Polskę a za chwilę wszystkie kraje grupy wyszehradzkiej to absurd i paranoja. Manipulacja i medialny język nienawiści który ma urobić odpowiednio społeczeństwa. Kolejny raz znawcy prawdy objawionej próbują ustawić tych którzy postrzegają świat inaczej. Węgrzy nie wychodzą na ulice, Polacy również ale obrońcy uciśnionych na siłę pchają się drzwiami i oknami. Potwierdza się tylko że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Mieszkam od bardzo wielu lat w jednym z krajow zalozycieli Unii w dawnym juz 1957 roku i osobiscie odbieram te akcje nie tyle jako chec ukarania Wegrow czy jakas nagonke, ale jako probe obrony wartosci, dla ktorych zostala na poczatku powolana Unia i ktore przez dziesieciolecia w „starych” krajach Unii byly oczywiste i nie poddawane dyskusji. W sposob bardziej lub mniej swiadomy praktycznie dla wszystkich obywateli krajow pierwszej „szostki” idea wspolnoty sformulowana przez Schumana, Monneta, Adenauera i De Gasperiego byla jasna i powszechnie akceptowana. Unia i Plan Marshalla zapewnily Europie pokoj, dostatek i wzajemne otwarcie i szacunek pomiedzy spoleczenstwami. To jest wartoscia dla spoleczenstw „starej” unii, dla ktorych warto aby Unia istniala. To bylo motorem checi coraz wiekszej integracji i dazenia do modelu federacyjnego. Wartosci te zaczely jednak wraz z przyjmowaniem nowych panstw coraz bardziej sie rozmywac i tracic na sile. Rok 2004 (przyjecie „dziesiatki”) byl chyba pod tym wzgledem decydujacy. Twierdze, ze to co mowili czterej wymienieni powyzej politycy powolujac do istnienia Unie np. w spoleczenstwie polskim jest po prostu nieznane. Tematami dominujacymi staly sie, kwoty, doplaty, zniesienie wiz, czy otwarcie rynku pracy, ale „od naszych spraw wara”. Skupienie sie na otrzymywaniu zastepuje otwarcie na dawanie i na kompromis. Poczatkowo w „starych” krajach przyjecie tych „nowych” bylo przyjmowane entuzjastycznie (uzywam tego slowa w pelni swiadomie). W ostatnich latach jednak zmienia sie to radykalnie. Zaczeto dostrzegac coraz wyrazniej (a w czasie tegorocznego kryzysu uchodzcow w pelnej ostrosci) te roznice podejscia do tego czym dla poszczegolnych spoleczenstw jest Unia. Budzi to coraz silniejsza wole obrony jej wartosci oryginalnych. Akcje opisana w artykule widze osobiscie jako tego wyraz.
Ciekawe…
Jak faszysta Orban stawiać płot na granica – ŹLE!!! – wyrzucić z UE ksenofoba strasznego.
Jak Mutti Merkel Cesarz Tusk mówią (teraz!!!) o uszczelnieniu granic zewnętrznych – DOBRZE!!! – świetna inicjatywa…
Wywalić Węgry z UE. Chcą dotacji, niech pokażą humanitaryzm i tolerancję
#dodek: chcesz żyć z dotacji – CZYLI Z MOICH PODATKÓW – to na ulicę.
PS. Co to jest wg ciebie „humanitaryzm” i „tolerancja”?? Bo jeżeli wg wykładni pana Michnika/Sierakowskiego/Sorosa to oczekuję, że poprzesz „Boycotts-divestment and sanctions (BDS) against Israel” movement (http://www.bdsmovement.net/).