Izba niższa irlandzkiego parlamentu przegłosowała ustawę legalizującą przerwanie ciąży. Nie uwzględniono zgłoszonym poprawek, wprowadzających klauzulę sumienia dla lekarzy.

Za przyjęciem ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne opowiedziało się 90 posłów, 15 było przeciw, 12 wstrzymało się od głosu. Teraz projektem zajmie się izba wyższa parlamentu, czyli odpowiednik naszego Senatu. Jeżeli ustawa zostanie przyjęta w obecnym kształcie, to aborcja będzie w Irlandii dostępna na życzenie do 12 tygodnia ciąży. W przypadku zagrożenia zdrowia lub życia matki, dozwolone będzie przerwanie ciąży w dowolnym momencie. Podobnie w sytuacji, kiedy lekarze zdiagnozują chorobę płodu i ryzyko jego śmierci przed urodzeniem bądź w ciągu miesiąca po porodzie.

Odrzucono poprawki zgłoszone przez środowiska nazywające się pro-life: nie będzie klauzuli sumienia dla lekarzy i możliwości „przekierowania” pacjentki do innego medyka, abortowane płody będą utylizowane jako odpady medyczne (chyba że rodzice zdecydują inaczej), aborcja będzie darmowa, zabiegi będą finansowane z budżetu państwa.
Irlandzki kościół katolicki protestuje: „W większości przypadków głosy głosujących przeciw aborcji w majowym referendum, zostały zignorowane” – oświadczyli przedstawiciele Konferencji Episkopatu Irlandii. Mieli za złe, że odrzucono „nawet tak umiarkowane propozycje poprawek, jak zakaz aborcji z powodu płci, rasy czy niepełnosprawności”.
W sprawie zniesienia drakońskiej 8. poprawki do Konstytucji pod koniec maja odbyło się w Irlandii referendum. Za aborcją opowiedziało się 66,4 proc. obywateli.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…