Zaproponowana przez opozycyjną Sinn Fein rezolucja potępiająca izraelską „aneksję de facto”, bo tak nazwano politykę wobec palestyńskich terytoriów okupowanych, została w irlandzkim parlamencie przyjęta jednogłośnie.

Jak pisaliśmy na Portalu Strajk przed głosowaniem, minister spraw zagranicznych Simon Coveney zaznaczył, że rezolucja wyraża uczucia większości Irlandczyków. Ci dawali im wyraz podczas wielotysięcznych marszów solidarności z Palestyną, które miały miejsce w trakcie ostatnich bombardowań Strefy Gazy.

Co jest w tekście?

Rezolucja potępia politykę Izraela wobec terytoriów okupowanych: Jerozolimy Wschodniej, Strefy Gazy oraz Zachodniego Brzegu. Irlandia jako pierwsze państwo Unii Europejskiej zdecydowała się oficjalnie zająć stanowisko, że nastąpiła ich faktyczna aneksja przez Izrael, co według prawa międzynarodowego jest zabronione. Jak podkreślił Simon Coveney podczas parlamentarnej dyskusji, świadczy o tym skala izraelskiego osadnictwa na tych terenach. W przekonaniu autorów rezolucji, jak i głosujących za nią posłów, strategiczny charakter osiedli i skala ich rozwoju świadczą o tym, że działania Tel Awiwu są już czymś więcej, niż tylko okupacją.

Coveney zainicjował równocześnie dopisanie do rezolucji słów potępienia względem Hamasu i jego metod działania. – Akty terroru i innych grup bojowników nie mogą być usprawiedliwione w żaden sposób – brzmi poprawka. Sinn Fein, inicjatorka rezolucji, nie popierała jej.

Liderka Sinn Fein Mary Lou McDonald wyraziła na Twitterze satysfakcję z powodu decyzji irlandzkiego parlamentu i zarazem nadzieję, że od rezolucji zacznie się bardziej stanowcza polityka wobec Izraela. – To historyczny moment, zwycięstwo sprawiedliwości, uznanie prawa ludu palestyńskiego do samostanowienia – pisał natomiast jej partyjny kolega John Brady.

Irlandzki parlament nie zdecydował się natomiast na wydalenie z kraju izraelskiego ambasadora. Taką poprawkę do rezolucji zgłosiła partia Najpierw Ludzie, Potem Zyski (People Before Profit), socjaliści-trockiści, którzy mają w parlamencie czterech reprezentantów. Większość deputowanych nie zdecydowała się na taki krok.

Reakcja Izraela

Decyzję parlamentu za słuszną uznają związkowcy z jednej z największych w kraju organizacji pracowniczych – Unite. – Irlandia jest solidarna, staje przeciwko okupacji i opresji – napisał na Twitterze zastępca jej sekretarza generalnego Howard Beckett.

Rezolucji bez odpowiedzi nie pozostawiło ministerstwo spraw zagranicznych Izraela. Rzecznik tamtejszego MSZ Lior Hayat stwierdził, że stanowisko Irlandii jest „oburzające i bezpodstawne”. Zaznaczył, że to nie pierwsze „niedopuszczalne antyizraelskie stanowisko”, jakie jest przyjmowane w Dublinie, a wynik parlamentarnego głosowania nazwał „zwycięstwem ekstremistycznych frakcji palestyńskich”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. No oklaski, tylko nawet nie wypie_dolili ambasadora zbrodniarzy/”kraju”, który ma w dupie i tak międzynarodowe prawo. Po prostu chce się rzygać na cały zwyrodniały świat, który pozwala tym rasistom kraść i mordować!

    1. Zguaszam, rze on je anty semita i pewnie mordóje rzounieży wyklentyh!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…