Wielu zarzucało mu brak odwagi i kunktatorstwo. Wcześniej głosował za projektami ograniczającymi niezależność władzy sądowniczej. Teraz jednak Jarosław Gowin stanął po stronie prezydenta, gdy ten zawetował niebezpieczne ustawy. Może to świadczyć tylko o jednym – walki frakcyjne w obrębie sejmowej większości stają się coraz bardziej zażarte.

Informacje o tym, że formacja obecnego ministra nauki i szkolnictwa wyższego zamierza oficjalnie poprzeć stanowisko prezydenta ws ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS podał „Dziennik Gazeta Prawna”.  Jarosław Gowin jeszcze nie potwierdził tych doniesień, jednak o ich wiarygodności świadczą słowa wiceminister rozwoju Jadwigi Emilewicz. „Andrzej Duda wetuje ustawy o SN i KRS. Inicjatywa ustawodawcza w polu Prezydenta. To dobre rozwiązanie dla Polski” – napisała polityczka Polski Razem.

 

Jarosław Gowin w tygodniach poprzedzających głosowanie nad ustawami o sądach znajdował się pod presją środowisk liberalnych i konserwatywnych, sceptycznych wobec posunięć Prawa i Sprawiedliwości. Ostatecznie jednak nie odważył się złamać dyscypliny partyjnej i zagłosował za przyjęciem projektu. Fotoreporterzy uchwycili jednak jego zachowanie tuż po głosowaniu. Gowin jako jedyny nie klaskał i nie wstał podczas gdy jego koledzy z sejmowych ław wyrażali przykładny aplauz i gratulowali prezesowi kolejnego zwycięstwa. Dzień później katolickie czasopismo „Znak” ogłosiło, że Gowin przestał być członkiem grona redakcyjnego. Wiadomość ta została odebrana jako symboliczna infamia ministra wśród krakowskiej inteligencji.

Politycy Polski Razem w ostatnich wyborach parlamentarnych startowali z list Zjednoczonej Prawicy, wspólnie z PiS i Solidarną Polską. Formacja Gowina zdołała wprowadzić do Sejmu ośmiu deputowanych oraz czterech ludzi do Senatu. Obóz władzy ma obecnie w Sejmie 235 posłów, przy wymaganej większości 231. Jeśli Polska Razem zamierza prowadzić oddzielną politykę, nie można wykluczyć rozpadu koalicji, a wtedy PiS będzie potrzebował głosów opozycji przy uchwalaniu każdej ustawy. Tajemnicą poliszynela jest również, że Jarosław Gowin zamierza w przyszłości stanąć do walki o schedę po Jarosławie Kaczyńskim. Podobne aspiracje zgłaszają Andrzej Duda i Zbigniew Ziobro. Obecnie Duda i Gowin najprawdopodobniej zawarli taktyczny sojusz przeciwko rosnącemu w siłę ministrowi sprawiedliwości.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…