Złotoustego księdza narodowca upomniał jego przełożony ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy, ks. Kryspin Banko. Napisał oświadczenie dla KAI, w którym przyznaje, że 19 kwietnia wysłał pismo do Międlara, zakazujące mu wypowiedzi w środkach masowego przekazu i wszelkich wystąpień publicznych. Jednak ten je zlekceważył.
Cierpliwość przełożonego wyczerpała się po wpisie sprzed 4 dni na Twitterze. Ks. Międlar napisał o posłance Joannie Scheuring-Wielgus: „Konfidentka, zwolenniczka zabijania (aborcji) i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa?”, zamieścił również zdjęcie Elżbiety Bieńkowskiej z ogoloną głową, a także film, w którym opowiada o „żydomasońskim imperializmie”. Ks. Kryspin Banko najwyraźniej stwierdził, że to zbyt wiele.
Katolicka Agencja Informacyjna przekazała PAP jego pismo, w którym przypomniał, że nałożył 19 kwietnia zakaz wypowiedzi w mediach na najnowszego patrona narodowców. Ten jednak nie raczył się do niego dostosować. Ks. Banko oświadczył, że osądy ks. Międlara nie mają nic wspólnego ze stanowiskiem reszty zgromadzenia. Przypomniał również, że w zgromadzeniu składa się śluby posłuszeństwa. „Niezachowanie tego ślubu zmusi przełożonych do podjęcia kroków wynikających z przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego i z Konstytucji Zgromadzenia. Przed kilkoma tygodniami ks. Jacek Międlar CM otrzymał moje listowne upomnienie” – napisał przełożony.
Do prokuratury trafiła już sprawa pamiętnej 82. rocznicy powstania ONR w Białymstoku, podczas której ks. Międlar był niesłychanie aktywny, mówiąc o nowotworze toczącym Polskę, na który lekarstwem ma być narodowo-katolicki radykalizm. Teraz zgłoszenie do prokuratury zapowiedziała również obrażona przez księdza posłanka Nowoczesnej.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
