Politycy Lewicy oraz środowiska dziennikarskie wyraziły poważnie zaniepokojenie zapowiedzią przejęcia ponad 120 tytułów prasowych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Zwracają uwagę zarówno na niebezpieczeństwo wykorzystania lokalnej prasy na bieżące potrzeby reżimowej propagandy, jak i sytuacje, w jakiej znajdą się już za chwilę pracownicy upartyjnianych mediów.
Lewica zwraca uwagę, że „repolonizacja mediów” to tak naprawdę puste hasło, skrywające prawdziwy cel władzy, jakim jest przejęcie kontroli nad częścią środków masowego przekazu w Polsce.
„Zamiast wzbogacać wolność mediów, zamyka się je na poglądy inne niż te pochodzące od partii rządzącej. Nadchodzą nowe czasy na rynku mediów, nowy wymiar kłamstwa, manipulacji i pogardy” – czytamy w oświadczeniu solidarnościowym z pracownikami tytułów.
Lewica zwraca uwagę, że to, co PiS robi ze stacjami, które opanował nie ma nic wspólnego z misją publiczną, gdyż takowa „nie polega na nachalnej promocji partii rządzącej, ale ma być oknem na świat oraz źródłem wiarygodnych informacji oraz edukacji”
„Budzi nasze największe zaniepokojenie skala koncentracji mediów informacyjnych w rękach państwa, a zatem będących pod kontrolą partii rządzącej. Należy pamiętać, iż spółki skarbu państwa są wykorzystywane do zakupu reklam w periodykach przychylnych władzy, a pomijane są te, które są wobec tej władzy krytyczne. To wszystko powoduje, iż ograniczany jest dostęp do rzetelnej informacji, a także do różnych punktów widzenia.
PiS uważa, że ten ruch to będzie remedium na spadające słupki poparcia, ale może się okazać, że nikt nie wytrzyma takiej ilości lukru. Odbiorcy mając dość nachalnej i codziennej propagandy władzy po prostu przestaną kupować prasę i odwiedzać strony związane dzisiaj z Polska Press a już niedługo z PKN Orlen” – czytamy w stanowisku Lewicy.
Zaniepokojenie wyraziło również Towarzystwo Dziennikarskie, które wygłosiło bezpośrednią odezwę do pracowników przejmowanych tytułów.>
„Prezes Obajtek pochwalił się, że Orlen kupił Polska Press. Praktycznie cała prasa regionalna (20 tytułów), wiele regionalnych i lokalnych portali, a nawet lokalnych stacji TV, ma stać się partyjnymi mediami PiS. Gdyby miały pozostać niezależne pan Obajtek nie zapłaciłby za nie ani grosza. Oto przecież chodzi w „polonizacji” mediów.
Zwracamy się do dziennikarzy Polska Press.
Teraz macie zostać kolejnym głosem Nowogrodzkiej, a ci którzy się nie podporządkują będą musieli odejść. Waszymi szefami zostaną, już sprawdzeni, propagandyści z lokalnych mediów „publicznych”, wyznaczą Wam cele i przeciwników.
Nie możemy od nikogo wymagać heroizmu, ale pamiętajcie: możecie stawiać opór. Obowiązujące ciągle prawo prasowe gwarantuje Wam dziennikarską autonomię, prawo odmowy publikacji treści, z którymi się nie zgadzacie. Kiedyś mówiło się „Nic tak nie plami człowieka jak atrament” – Wasze teksty pozostaną. Życzymy Wam, żebyście nie musieli później się ich wstydzić.
Towarzystwo Dziennikarskie podejmuje monitoring zwolnień pracowników w mediach zakupionych przez Orlen. Apelujemy do zwalnianych dziennikarzy o informowanie nas o czystkach (piszcie na adres zwolnieni@towarzystwodziennikarskie.pl). Będziemy te zwolnienia nagłaśniać i spróbujemy zapewnić Wam pomoc prawną. Nie pozostaniecie sami”
Przypomnijmy, że wczoraj prezes PKN Orlen, Daniel Objatek poinformował, że spółka złożyła ofertę zakupu wydawnictwa Polska Press. Dzięki temu będzie miała dostęp do 17,4 mln użytkowników portali internetowych, a także wpływ na linię redakcyjną regionalnych dzienników o uznaniej renomie, m.in: „Dziennika Bałtyckiego”, „Głosu Wielkopolskiego” czy „Dziennika Polskiego”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…