Wrocławski Marsz Niepodległości, którego główną twarzą ma być antysemita Piotr Rybak otrzymał zgodę na przeprowadzenie zgromadzenia. Sąd Okręgowy w stolicy Dolnego Śląska uchylił dziś zakaz wydany dwa dni temu przez prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza.
Smutną wiadomość podał Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który zakomunikował, że na dzisiejszym posiedzeniu niejawnym sąd przychylił się do wniosku Piotra Rybaka o uchylenie zakazu. Argumentacja została przedstawiona na 15 stronach. Poteralski opisał je skrótowo. – Sąd uznał, że prawo do zgromadzeń jest wartością chronioną konstytucyjnie i może być ograniczona jedynie w wypadkach ściśle wskazanych w ustawie. Chodzi tutaj o ustawę o zgromadzeniach. Sąd badając przesłanki, które w swojej decyzji podał prezydent ocenił, że nie są to przesłanki, które są wskazane w ustawie o zgromadzeniach. Dokonując ich oceny sąd między innymi stwierdził, że nie może być taką przesłanką – tutaj dla przykładu podam – uprzednia karalność wnioskodawcy. Osoba taka bowiem nie została pozbawiona praw publicznych, a w związku z tym ma prawo do organizacji zgromadzeń – wyjaśniał rzecznik wrocławskiego sądu.
Organizator jest postacią niezwykle barwną. W jego życiorysie przeważają jednak barwy brunatne. W 2015 roku Piotr Rybak spalił kukłę Żyda podczas pełnej nienawiści defilady skrajnej prawicy. Potem przed sądem tłumaczył, że tą postacią był George Soros, a jego czyn był sprzeciwem wobec wszechwładzy finansjery. Sąd jednak w to nie uwierzył. To właśnie za to Rybak usłyszał wyrok skazujący – dwa miesiąca bezwzględnego pozbawienia wolności. Mężczyzna nigdy nie okazał skruchy. Antysemickim orężem uderzał również w Andrzeja Dudę. – Prezydent jest proukraiński, jego rodzice też, jego żona jest żydówą… Dzisiaj takie żydostwo zajęło moją ojczyznę i mówi, co robić – mówił Rybak na opublikowanym na Twitterze filmie. Na swoim domu we wsi Cesarzowice zawiesił baner z hasłem „Dom Polski – zakaz wstępu Żydom, komuchom oraz wszystkim złodziejom i zdrajcom Polski. Bliskim kompanem Rybaka i współorganizatorem wrocławskiego Marszu Niepodległości jest były ksiądz, a obecnie aktywista skrajnej prawicy Jacek Międlar.
Rafał Dutkiewicz zakazując zgromadzenia wskazywał nie tylko na działalność organizatorów. Wrocławski Marsz Niepodległości, zwany w przeszłości Marszem Patriotów wielokrotnie był miejscem, na którym dochodziło do łamania prawa. Zamaskowane osoby biorące udział w tym wydarzeniu atakowały uczestników innych demonstracji, nawoływały do nienawiści na tle narodowym, etnicznym i tożsamościowym oraz dewastowały przestrzeń publiczną miasta. Warto pamiętać, że w ubiegłym roku główne hasło defilady brzmiało: Tylko Wolna, tylko Biała, tylko Niepodległa, a więc miało charakter ewidentnie rasistowski. Organizatorami nacjonalistycznych demonstracji w latach ubiegłych byli działacze Narodowego Odrodzenia Polski, których motto brzmi „Faszym? My jesteśmy gorsi”.
Czy decyzja Sądu Okręgowego oznacza, że wrocławianie będą musieli znosić obecność prawicowych ekstremistów w centrum ich miasta? Niekoniecznie. Władze miasta mają prawo odwołać się od tej decyzji. Mogą to zrobić – tu sąd wskazuje precyzyjnie – do piątku, do godziny 12.25. Sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego, który ponownie będzie miał 24 godziny na rozpatrzenie zażalenia. Przedstawiciele magistratu już zapowiedzieli odwołanie od tej decyzji.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Niejaka Evelyn Beatrice Hall powiedziała podobno:
„Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twego prawa do ich głoszenia.”
Ale to była pewnie feministka i do Rybaka czy Międlara jej słowa się nie odnoszą:)
A Rybaki i Międlary wyznają poglądy Ewelynki? Bo jeśli tak, to niech maszerują.