Od 1 sierpnia prowadzony będzie odstrzał kormoranów na stawach hodowlanych i jeziorach należących do gospodarstw rybackich. W tym roku ma zginąć aż 1610 ptaków, o 200 osobników więcej, niż w poprzednich latach.
Przeciwnicy odstrzału już nie raz zaskarżyli decyzje Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – uważają, że odstrzał ptaków nie jest potrzebny, wystarczy płoszenie ich ze stawów za pomocą amunicji hukowej. Ekolodzy zwracają uwagę, że pożywienie kormoranów składa się z drobnych ryb, które w przemyśle rybackim nie mają wielkiego znaczenia. Tymczasem połowy ogołociły mazurskie jeziora z dużych gatunków ryb drapieżnych, dlatego kormorany są tam potrzebne. Bez nich drobnica będzie namnażała się w sposób niekontrolowany.
W tym roku odstrzał ma odbyć się na wielką skalę – zginie o 200 osobników więcej niż w poprzednich latach, ale rybacy i tak nie są usatysfakcjonowani. Wnioskowali do RDOŚ o pozwolenie na wytrzebienie 2,5 tysiąca osobników. Oprócz kormoranów odstrzelone mają być również 183 sztuki czapli siwej oraz 90 wydr. Te gatunki uznaje się za tzw. rybackie szkodniki. Jednak nie wolno zabijać ich w sposób niekontrolowany – trzeba występować o zgodę do RDOŚ, strzelać można wyłącznie poza sezonem lęgowym.
W 2015 r. na Warmii i Mazurach zabito 744 kormorany, zaś w 2014 – 564. Zwolennicy odstrzałów uważają, że zbyt wielka populacja tych ptaków spowoduje negatywne zmiany w ekosystemie. Zwracają uwagę na to, że dorosły kormoran ma wielki apetyt – dziennie zjada 400-700 gramów ryby, drugie tyle łowi na potrzeby młodych. Problemem maja być również ptasie odchody, które zawierają azot i fosfor – mają zanieczyszczać wodę i powodować obumieranie drzew.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ciekawe czy mięso kormoranów, czapli i wydr jest smaczne. Bo może dałoby się połączyć przyjemne z pożytecznym?
Ciekawie czy ludzkie mięso jest smaczne? Można by połączyć przyjemne z pożytecznym.
1500 kormoranów to jest nic w porównaniu do milionów myszy i szczurów zamordowanych w tym roku w polskich domach. Kormorany są takimi samymi szkodnikami na stawach rybnych jak gryzonie w domach. Ale mam propozycję dla obrońców kormoranów – niech z własnej kieszeni pokrywają straty wyrządzone w narybku właścicielom hodowli ryb i po sprawie, ci nie będą musieli odstrzeliwać tych biednych ptaków .
Szkodnik to pojęcie względne. On siebie tak nie widzi. Raczej to my jesteśmy według niego szkodnikami, a nawet pasożytami. Nasza ekspansja terenów dzikich jest tak porażająca, że może powinniśmy się zastanowić, nazywając kogoś szkodnikiem czy przypadkiem nie mamy rozdwojenia jaźni.
@franz Stawy rybne to jest miejsce gdzie hoduje się ryby. Do jedzenia. Dla ludzi a nie dla kormoranów. Wszystko co powoduje straty w tej hodowli jest nazywane szkodnikiem. Jak nie chcesz stanowić zagrożenia dla środowiska naturalnego to się powieś bo to jedyne wyjście.
Mordując wszystko dookoła i ignorując życie i potrzeby innych gatunków sam od dawna już wisisz na tym sznurze :) Też chciałbym, żeby wszystko było czarno białe, ale tak nie jest. Ludzkość osiągnęła jedynie minimum wiedzy w tym temacie. A to oznacza że jesteśmy tylko ślepymi samozwańczymi władcami tej planety.
Nastały czasy NeoWandali, zniszczyli przemysł ciężki, teraz wzięli się za lasy, ptaki i zwirzęta.
Kto następny?, nie trzeba zgadywać!
Ku przestrodze!
Najlepiej od razu wszystko wyrównać i zabetonować. I zrobić cud natury.