Międlar zatrzymany na lotnisku w Londynie. „Chęć głoszenia mowy nienawiści”

Jacek Międlar swoją  wycieczkę do Wielkiej Brytanii zakończył na lotnisku London Stansed. Dzięki rozsądnej reakcji służb Jej Królewskiej Mości, które powiadomione o przylocie siejącego mowę antysemityzm i ksenofobie działacza, zatrzymały go zanim zdążył opuścić port lotniczy, 28-latek najbliższe godziny spędzi na komisariacie. Międlar przybył do UK  wygłosić przemówienie na „Dniu Żołnierzy Wyklętych”.  Jak podaje portal polskieradio.pl, był również umówiony na wywiad z portalem Nowy Polski Show.

Żadnego seansu nienawiści w wykonaniu byłego kapłana jednak nie będzie. Przygotowania organizatorów „Dnia Żołnierzy Wyklętych” prawdopodobnie od początku monitorowała Secret Service. Powiązania Międlara z Obozem Narodowo-Radykalnym, a szczególnie jego przemówienia, w których krzyczał o „żydomasońskim lobby” czy „inwazji uchodźców, nie umknęły uwadze brytyjskich służb.

Policja ma zarzucać Międlarowi chęć wygłoszenia przemówienia nawiązującego do nienawiści. Przypuszczalnie nie zostanie on wpuszczony do Zjednoczonego Królestwa.

Jacek Międlar został wyrzucony z funkcji księdza kościoła rzymskokatolickiego po tym jak mimo zakazu nałożonego przez przełożonego jego zakonu, kontynuował swoją polityczną działalność na skrajnej prawicy. W ubiegłym roku jego ksenofobiczne tyrady wzburzenie wśród wrocławskim parafian, którzy ostatecznie doprowadzili do jego przeniesienia do Zakopanego.O posłance Nowoczesnej, Joannie Scheuring-Wielgus, powiedział w sierpniu 2016 roku: „konfidentka, zwolenniczka zabijania i islamizacji”, dodając że „kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa?”. Po zrzuceniu sutanny jest często widywany z szefową wrocławskiego ONR, Justyną Helcyk.