Patetyczne przemówienia, defilady z udziałem amerykańskich żołnierzy, zakorkowane ulice i hektolitry zużytego paliwa lotniczego – tak w skrócie wyglądały obchody Święta Wojska Polskiego w stolicy.

PT91 Twardy - polski czołg na defiladzie w stolicy / wikipedia commons
PT91 Twardy – polski czołg na defiladzie w stolicy / wikipedia commons

15 sierpnia poza zamkniętymi sklepami mieszkańców Warszawy dotyka jeszcze jedna niedogodność – ceremonie związane ze świętem polskiego oręża. Dzisiaj, w 30 stopniowym upale ulice stolicy na linii Traktu Królewskiego były praktycznie nieprzejezdne. Wszystko przez pokaz siły militarnej Rzeczspospolitej. Zanim jednak na ulicach pojawili się umundurowani młodzieńcy i ich zabawki do zabijania, w rolę aktora numer jeden wcielił się prezydent Andrzej Duda.

Zaczęło się pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego pod Belwederem. Właśnie tam w godzinach porannych „Pierwszy” złożył kwiaty w towarzystwie innych dygnitarzy: szefa MON Tomasza Siemoniaka, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha oraz śmietanki generalicji Wojska Polskiego. Potem, jak przystało na przykładnego katolika, uczestniczył w mszy świętej w Katedrze Wojska Polskiego. a następnie złożył wieńce na Grobie Nieznanego Żołnierza.

Około południa rozpoczęło się napinanie muskułów. Duda wyprostowany jak struna odebrał defiladę wojskową w Alejach Ujazdowskich. W kolumnie maszerowały jednostki z całego kraju – kompanie reprezentacyjne, sztandarowe, a także studenci ze szkół militarnych i, jakże by inaczej, bratnie oddziały wojsk amerykańskich. Chwile później niebo zapełniło się latającymi maszynami do zabijania, w tym m.in. największą dumą polskiego oręża – kupionymi od amerykańskich sojuszników, 40-letnimi samolotami F16.

Kiedy smugi paliwowe zaczęły już opadać, rozpoczęła się prezentacja lądowego uzbrojenia. Na początek pojawiły się lekkie maszyny – motocykle, quady, samochody, pojazdy opancerzone i przewożące bezzałogowce należące do Wojsk Specjalnych, Wojsk Lądowych i Żandarmerii Wojskowej. Następnie ziemia zatrzęsła się pod gąsienicami czołgów Leopard, kołami transporterów opancerzonych Rosomak. Gapie mogli również podziwiać armatohaubice Dana, wyrzutnie rakietowe Langusta oraz wozy zabezpieczenia technicznego i  kompanie bojowych wozów piechoty. Łącznie przez Trakt Królewski przejechało 169 pojazdów wojskowych w asyście 1,5 tys. żołnierzy.

Podczas gdy ramię zbrojne orła białego pokazywało swoją krzepę, kilka słów do tego militarystycznego spektaklu dodał jeszcze Andrzej Duda. Nie mogło się rzecz jasna obyć  bez przywalenia „czerwonym”: – To radosne święto zwycięstwa Polski, wspomnienie bitwy, w której polscy żołnierze razem i mężnie zatrzymali najazd bolszewików na Europę. Drodzy żołnierze: jesteście spadkobiercami swoich pradziadków i dziadków. Dziękuję wam serdecznie za waszą służbę. Wszyscy jesteśmy z was dumni. Z dumą patrzy na was pokolenie młodych Polaków – mówił prezydent, nawiązując do zwycięstwa wojsk kapitalistycznego państwa polskiego nad Armią Czerwoną podczas tzw. Bitwy Warszawskiej w 1920 roku.

Wcześniej, w porannej audycji radiowej „Jedynki”, Duda zapowiedział, że za jego rządów Polska będzie prowadzić intensywną militaryzację swojego terytorium, zwiększając liczebność wojsk NATO nas Wisłą  oraz dokonując zakupów kolejnych machin i sprzętu wojennego. Zaznaczył jednak, że zależy mu, aby uzbrojenie było produkowane w Polsce. Jeśli militaryzm, to przynajmniej patriotyczny.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. redaktor piotr nowak zapewne w dzieciństwie bawił się tylko lalkami, a na podwórku tylko w dom z dziewczynkami – bo chyba nigdy w wojnę z kolegami i żołnierzykami w pokoju.
    czymś innym jest pacyfizm na zimno i rzeczowo wyjaśniający okropieństwa wojny – i w ten właśnie sposób wybijający ludziom z głowy tępy militaryzm.
    czym innym zaś jest rozemocjonowany prostacki język militaryzmu a rebours („na odwrót” – dla tych, co nie kojarzą) użyty w powyższym artykule. jak pan tak bardzo tęskni za językiem braci karnowskich, jana pośpieszalskiego, antoniego macierewicza, tadeusza rydzyka, anny sobeckiej czy tomasza terlikowskiego – to proszę aplikować do pisowskich mediów i zrezygnowac z pisania w portalu strajk.eu
    przy takim rozgorączkowaniu, panie redaktorze, zmiana poglądów nie będzie niczym trudnym – wszak to tylko ukierunkowanie ślepych emocji, nie zaś świadomy wybór.

  2. „15 sierpnia poza zamkniętymi sklepami mieszkańców Warszawy dotyka jeszcze jedna niedogodność […].”

    Ooo, nie wiedziałem że dzień wolny od pracy dla kupiectwa jest niedogodnością. Ciekawe.

    1. Jeżeli nie mogę sobie w sobotę pójść do sklepu kupić napój bo są upaly, czy czegoś tam jeszcze to to jest niedogodność na pewno. „Ciekawe” to jaki masz poziom IQ.

    2. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w Polsce w tym dniu normalnie są otwarte różne punkty i kawiarnie. Możesz iść kupić napój.

      Jasne, pracujmy jak najdłużej, bo jaśnie pan chce sobie coś kupić.

    3. „w Polsce w tym dniu … ” to pracodawcy nie mają prawa nikogo zmuszać do pracy panie W. i tam gdzie mieszkam jest to przestrzegane. Sklep może być ewentualnie otwarty gdy pracował w nim będzie jego właściciel. Nie wiem też dlaczego ktoś miałby pracować dłużej abym ja mógł sobie coś w tym dniu kupić? Tam gdzie mieszkam są 4 tysiące zarejestrowanych bezrobotnych z których większość chętnie przyjęła by pracę nawet gdyby mieli pracować w sztuczne święto wojska polskiego.

    4. Ob. Wirusie, rozróżnij placówki kupieckie od gastronomii. Napój możesz sobie kupić w wielu miejscach, ten argument jest całkowicie nietrafiony. Nie są do tego potrzebne czynne megasamy, supersamy czy nawet większość zwykłych sklepów.

      Oczywistym jest, że w dni wolne część musi pracować. Kawiarnie, kina, miejsca rekreacji czy inne punty związane ze spędzaniem wolnego czasu w ten dzień muszą być otwarte, bo służą wypoczynkowi ogółu i jest to odpowiednio uregulowane w prawie.

      Sklepy, a zwłaszcza wielkopowierzchniowe, nie są Ci niezbędne do spędzania wolnego czasu. Dzień wolny dla pracowników tych sklepów służy zwiększeniu wypoczynku pracownikom, a pośrednio przynosi korzyść całemu społeczeństwu.

      Zaproponuj może jeszcze śmieciówkę tym 4 tys. bezrobotnych. Część na pewno przyjmie.

      Ton Twojej wypowiedzi jest przeciwko prawom pracowniczym, tak jak twierdzenie że jest to niedogodność.

  3. Pierwsze – proszę wymienić tych amerykańskich morderców biorących udział w defiladzie, przypuszczam że Polacy chętnie dowiedzą się kogo zaprosił nowy, Polski Prezydent.
    Drugie – czyżbyście zapomnieli o dawnych, komunistycznych defiladach w których radośnie uczestniczyli mordercy z SB, a ich zwierzchnicy (w towarzystwie swoich szefów prosto z ZSRR), z dumą oglądali maszerujące kolumny ludzi masowo mordujących Polaków?

    1. „kolumny ludzi masowo mordujących Polaków” – skoro tak masowo mordowali, to szkoda, że cię nie dopadli

    2. „Komunistyczne defilady” były pro-słowińskie i pro-Polskie. Dzisiejsze defilady są anty-słowiańskie (czyli także anty-Polskie) i pro-yankeskie. Wszystko w temacie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…