Rozbiegany wzrok, nieobecne spojrzenie. Wyraźne problemy ze słuchaniem ze zrozumieniem. Sposób formułowania myśli: często sprzeczny i pozbawiony ciągu logicznego. Poglądy polityczne: doraźnie skuteczne – prosta demagogia ogniskująca się wokół krytyki „układu politycznego”; ludowy pseudouniwersalizm oraz prymitywny patriotyzm, wyrażający się w sloganach typu „walczę o Polskę”. Recepta na problemy gospodarcze: skrajny liberalizm, apologia wolnego rynku. Poznajcie czarnego konia wyborów prezydenckich, naczelnego „antysystemowca” Pawła Kukiza.

Zanim zdecydował się wkroczyć do świata polityki, był dość popularnym rockmanem i pijakiem. Jedno i drugie zaczęło się w połowie lat 80. Festiwal w Jarocinie i te sprawy. Po transformacji rozpoczął karierę z prawdziwego zdarzenia. Kreował się na muzyka niepokornego i buntownika. Na jednej z płyt znalazł się nawet kawałek, którego później solennie żałował – antyklerykalny utwór „Ksiądz proboszcz już się zbliża”. Nagrywał i pił do roku 2000. Wtedy choroba córki sprawiła, że odstawił gorzałę. Od tego momentu pozbawiony stymulantów umysł gwiazdora poszukiwał nowego źródła rozkoszy. W drugiej połowie ubiegłej dekady, na jakimś spotkaniu towarzyskim ktoś podrzucił mu nieświadomkę. Kukiz poczuł, że odnalazł swój nowy obiekt pożądania – ideę jednomandatowych okręgów wyborczych. Rozwiązanie, które w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii doprowadziło do ustanowienia trwałej hegemonii dużych partii na scenie politycznej, Kukiz uważa za remedium na wszelkie bolenie polskiej rzeczywistości – od wysokiego bezrobocia po ochronę bocianów. A przede wszystkim – na likwidację partyjniactwa.

Wizerunek polityczny Kukiza opiera się na byciu „człowiekiem spoza układu”, rebeliantem, który zamierza bezlitośnie rozprawić się z rządzącą kliką. Jednocześnie na horyzoncie potencjalności maluje się zbawienie. Każdy wywód kandydata zmierza do jednego – trzeba zmienić konstytucyję i wprowadzić „jowy”. Kukiz wierzy (bo jego oddanie sprawie nie jest osadzone na wiedzy, lecz na wierze), że taka zmiana doprowadzi do „zwrócenia Polski obywatelom”. Bo obecnie kraj należy do skorumpowanych i wygodnie umoszczonych na sejmowych fotelach polityków. Jeśli idzie natomiast o bardziej przyziemne rozwiązania społeczno-gospodarcze, „antysystemowiec” zamierza zastosować dokładnie takie recepty, które zaaplikował społeczeństwu doktor Balcerowicz na początku lat 90. Kukiz zaleca dokończenie prywatyzacji zakładów państwowych, uwolnienie przedsiębiorczości z kajdan państwowej kontroli i niebotycznego jego zdaniem ucisku składek ZUS oraz obniżkę podatków dla najlepiej sytuowanych obywateli, co ma sprawić, że ci zaczną tworzyć miejsca pracy.

Jedno trzeba jednak Kukizowi oddać – jest wyjątkowo sprawnym lawirantem. Potrafi zdiagnozować bieżące napięcia społeczne i próbuje je zagospodarować. Kiedy górnicy protestowali przeciwko bandyckiemu planowi zniszczenia polskiego górnictwa – rockman był z nimi. Podobnie było z rolnikami. Kukiz kręci się wszędzie tam, gdzie pojawia się bunt przeciwko wyzyskowi i pogarszającym się warunkom życia. Zdołał już przekonać do siebie przewodniczącego górniczej „Solidarności”, Dominika Kolorza i szefa rolniczego OPZZ, Sławomira Izdebskiego. Podobno po wyborach prezydenckich mają wspólnie zająć się budową nowego ugrupowania politycznego, które ma szturmem zdobyć Wiejską jeszcze jesienią bieżącego roku.

W celu rozbicia układu i wygrania batalii o Polskę Kukiz – jak sam przyznaje – jest w stanie wejść w sojusz z każdym, kto poprze jego pomysł. – Co pana łączy z Januszem Korwin-Mikke, którzy podważa rolę Hitlera w Holocauście? – zapytała go na antenie Radia Zet Monika Olejnik. –Idea jednomandatowych okręgów wyborczych –odparł z pełną powagą Kukiz. – Na dzień dzisiejszy zamykam oczy na wszystko – zadeklarował. Flirt „społecznego kandydata” z Korwinem nie jest niczym nowym. Już kilka lat temu muzyk przyznawał, że rozwiązania gospodarcze „Krula” są mu bardzo bliskie. Podobnie rzecz się ma z faszystowską prawicą. Kukiz w latach 2010-2011 był członkiem komitetu poparcia Marszu Niepodległości. Sam określa się jako patriota, a w razie wojny zamierza zginąć za ojczyznę. Jako nowonarodzony chrześcijanin i zwolennik konserwatywnego ładu społecznego, nie odpuszcza też żadnej okazji by podlizać się katabasom. Uważa, że każda krytyka kościoła katolickiego w Polsce powinna być poprzedzona refleksją nad wkładem tej organizacji w walkę o „zachowanie polskiej państwowości”.

Publiczne wystąpienia Kukiza charakteryzuje nieprawdopodobny wprost stopień niekompetencji i niefrasobliwości. Zagubionemu jak dziecko we mgle rockmanowi kręcą się liczby i dane statystyczne. 20-procentowe czy 60-procentowe koszty pracy? Cóż za różnica. Dwa czy trzy miliony emigrantów? Jeden pies. Nadzieja narodu nie zna zapisów obecnej ustawy antyaborcyjnej, uważa, że obecnym premierem Wielkiej Brytanii jest Tony Blair, a procedura adopcji myli mu się z procedurą adaptacyjną.

Patrząc na Kukiza, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jest on pierwszym od dawna kandydatem, który jest w pewnym stopniu autentyczny i podobny do przeciętnego obywatela. Jeśli ktoś naprawdę źle życzy Polsce – albo chciałby wykręcić rodakom numer przed udaniem się na emigrację – powinien poważnie rozważyć głos na niego. Kompromitujące wygłupy rockmana kontynuowane na szczeblu międzynarodowym, oglądane z pozycji bezpiecznego dystansu, mogą być nawet całkiem zabawne.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Autorze drogi, Twój artykuł jest bardzo wypaczony i nieobiektywny.

    Moim skromnym zdaniem każdy człowiek ma prawo się zmienić. Życie jest dynamiczne, to nie zdjęcie i to co na tym zdjęciu zostaje. Spójrz na swoje fotki sprzed lat i teraz, wyglądasz tak samo?

    Myślałem, że potrafisz patrzeć szerzej na problem.
    Uważam, że dopóki nie zmieni się ordynacji wyborczej, nie ma co dywagować o polityce (wszyscy widzą jak jest, nie muszę oglądać wywiadów z politykami/komentatorami wszystkiego, wystarczy, że spojrzę na twarze i wiem co bedą mówić).

    JOWy nie są idealne ale na pewno lepsze niż ordynacja jaką mamy.
    Gdyby ktoś chciał naprawdę dowiedzieć się czym są JOWy a nie bezpodstawnie powtarzać medialne skróty myślowe to poszperałby trochę w sieci.
    Tak w USA i UK są dwie partie, tak w Polsce też mogłoby rządzić PiS i PO, ale to nie będą te same partie, polityk nie będzie uzależniony od szefa partii a od swojego elektoratu w okręgu z którego startował. Naturalnie dwa większe obozy skupią większość sejmową, ale jakże różne poglądowo to będą twory, ajk różnych będą skupiać polityków, naprawdę bez znaczenia będzie czy jest z PiS czy PO!!

    Tylko Idioci i krowy poglądów nie zmieniają!

  2. Zdaję sobie sprawę, że wygląd to sprawa drugorzędna tudziez nie liczy sie wcale, ale spojrzcie na jego facjatę. Czy to jest twarz prezydenta? No chyba, że tej republiki watykańskiej…

    1. @wona
      Pani/pan tu chyba przez pomyłkę. Pomponik jest trzy zakładki dalej.

    2. Właśnie Kukiz został wyklęty przez media OjDyra. Okazało się (w wywiadzie dla jednej z rozgłośni), że zawsze był za wyprowadzeniem religii ze szkół. Wypomniano mu także dawny przebój. Kukiz teraz jest podwójnie anty-systemowy. Radykalizuje się z dnia na dzień. W piątek przywdzieje maskę Guya Fawkesa jak kiedyś palikotowcy w sejmie kiedy młodzi zbuntowali się przeciwko ACTA.

  3. Rozumiem że jak ktoś nie popiera JOW i nie przedstawia własnego pomysłu na system wyborczy to znaczy że podoba mu się obecny sposób wybierania parlamentu. I tym samym popiera aktualną klikę PO-PiS-SLD-PSL. W Wielkiej Brytanii właśnie teraz JOWy pokazują jak bardzo są skuteczne. Bez nich nie byłoby SNP, LibDem czy partii Nigela Farage.A te właśnie partie będą języczkiem u wagi po czwartkowych wyborach. Tak że plecie pan bzdury panie Piotrze.

    1. „A te właśnie partie będą języczkiem u wagi po czwartkowych wyborach.” – właśnie partie a nie ruchy społeczne albo niezależni kandydaci.

    2. W UK było referendum na temat STV ale upadło. Ja wcale nie jestem wielkim zwolennikiem JOW tylko uważam je za malutki kroczek w kierunku trochę lepszej demokracji.

    3. Żeby wpuścić więcej „małp” do cyrku na Wiejskiej można opuści próg obecnej ordynacji np. do poziomu sprzed 1993 roku. Wtedy było w Sejmie 20 partii o ile dobrze pamiętam. Teraz Kukiz by się dostał jak kiedyś Polska Partia Piwa Rewińskiego (który politycznie teraz chyba politycznie jest bliski Kukizowi). Mi się demokracja amerykańska z JOWami za bardzo nie podoba, tam nawet Zieloni nie mogą się dostać do ichniego parlamentu nie mówiąc już o socjalistach czy komunistach (no chyba, że swoje ideały zawiesza na kołku i wstąpią do Demokratów).

    4. To nie jest dobry pomysł, to juz było przerabiane i sejm musiał zostać rozwiązany by było zbyt wielkie rozdrobnienie.

    5. Każda ordynacja ma swoje wady. Ja podając możliwości sprawdzam co dla kolegi Andego oznacza termin naprawić demokrację. Tak naprawdę ordynacja może być tylko uzupełnieniem tzw. kultury politycznej. Na polskie cwaniactwo nie ma złotego środka. Tym bardziej, że polskie społeczeństwo jest niededukowane w wielu kwestiach dotyczących polityki oraz prawa i jest łatwowierne (patrz sposób na wnuczka i podobne telefoniczne przekręty -tutaj Korwin ma rację, że w demokracji wilki kroją owce, ale JOW samo z siebie nic nie zmieni).

    6. @zatkao@kakao
      Niestety masz rację, polskie społeczeństwo to w większości wypadków kretyni. Tyle, że w innych krajach pod tym względem nie jest lepiej, a jednak Francuzi, Amerykanie, Niemcy, Brytyjczycy mimo wszystko potrafią wybierać ludzi lepszych i mądrzejszych od siebie samych. My z kolei wybieramy często głupszych od siebie samych.
      Taaa, w korwinowskiej utopii to te wilki dopiero by te owce kroiły, ba, od razu by je zagryzły…

    7. W wymienionych krajach nie ma problemów tzw. patriotycznych (albo przynajmniej nie wpływają na politykę w taki histeryczny sposób jak u nas). Już samo to powoduje mniejszy ból głowy u obywateli i mogą się skupić na innych rzeczach.

      W świecie Korwina przewodnim hasłem chyba by było: „śmierć frajerom”. Chociaż może Korwin byłby dobrym władcą „co za złe karze a za dobre wynagradza”. Alleluja!

    8. Ktos kto nie popiera JOW mógł przekonać się na własnej skórze jak one działają. Ja się przekonałam, gdy w 2011 byłam zmuszona do wybrania senatora z PO. A dlaczego? Dlatego, że jeśli nie wybrałabym senatora z PO to musiałabym wybrać senatora z PIS. Taki właśnie wybór dały mi JOW’y, nie miałam nikogo innego do wyboru. Zatem kłamiesz mówiąc, że JOW’y klikę rozwalą, JOW’y ją zawężą do PO i PIS!

  4. Nic dodać nic ująć Panie Piotrze. Współrządzenie Kukiza będzie wyborna rozrywką wyłącznie dla tych Polaków, którzy żyją i pracują za granicą.

    1. @MajkaFem
      Znowu braki w edukacji. Konstytucja nie przewiduje tego że zajęcie trzeciego miejsca w wyborach oznacza że zostanie sìę prezydentem. Raczej wygra pani faworyt Gajowy który w pierwszej kadencji podnósł wiek emerytalny do 67 lat a w drugiej zapewne będzie „zmuszony” go podnieść do 70 . Ale przecież dla pani to nie ma znaczenia bo pani jest bezrobotna . Dla ludzi pracujących jednak ma znaczenie. Tylko że nowoczesna postępowa lewica zajmuje się głównie mniejszościami seksualnymi i walką we własnym gronie.

    2. Ponadto mnie w o wiele większym stopniu dotyczy podniesienie wieku emerytalnego niż ciebie, bo ja w tym kraju mieszkam nie ty. A moje bezrobocie to nie jest mój kaprys tylko nieudolność rządzących, którzy nie zrobili nic by wykształconym ludziom w tym kraju stworzyć warunki do pracy i do godnego życia. Koleś który siedzi w UK śmie mi wmawiać, że mnie ta idiotyczna reforma nie dotyczy. Osiągnąłeś właśnie apogeum głupoty własnej, z która się na tym forum obnosisz!

    3. Kolega Andy przypomina mi gościa o ksywce Rebel2 z portalu lewica.pl. Nie denerwuj się Majka. Odpowiadaj spokojnie. Szkoda nerw. „Kto się czubi ten się lubi” – jeszcze się w koledze Andym zadurzycie i zagłosujecie na Kukiza!

    4. @zatkao@kakao
      :DDD Jasne. :DDD
      A tak poważnie, chyba najlepszym rozwiązaniem jest ignorowanie-czyli najskuteczniejszy sposób na trolla. ;)

    5. Chyba na głowę upadłaś że oczekujesz od prawicowych rządów zapewnienia tobie pracy. To nie jest żadna nieudolność rządzących tylko plan kapitalistów. Im większe bezrobocie tym tańszy robotnik. Zawsze możesz wyjechać za granicę. Tylko 2 godziny lotu i możesz mieszkać w trochę bardziej socjalnym kraju . W czym problem?

    6. Nie ma takiej możliwości, gdybym miała taką możliwość już dawno bym z niej skorzystała…I nie będę tego wątku rozwijać, tak jak nie będę już odpowiadać na Twoje posty, 0ne nie są tego warte…

    7. @andy
      Czytaj ze zrozumieniem moje posty. A jak nie potrafisz, to daj sobie spokój i nie odpowiadaj.
      Zawsze o Kukizu pisałam w kontekście wyborów parlamentarnych. Jego znakomity wynik w wyborach prezydenckich da mu tylko impuls do kandydowania na jesieni, a ponieważ żadnych struktur nie posiada i ponieważ w wielu kwestiach bliżej mu do Korwina i Narodowców(niż do którejkolwiek lewicy), to właśnie z nimi najprawdopodobniej do tych wyborów pójdzie.
      Nie wmawiaj mi, że Komorowski jest moim faworytem bo nigdzie tego nie napisałam i nigdy na niego nie głosowałam.
      A jeśli chodzi o nowoczesna postępową lewicę to poczytaj trochę na jej temat zamiast się kompromitować opowiadaniem bzdur.

  5. I popatrzta i te głupie ludzie podpisały się100 tys. razy żeby ten oszołom mógł kandydować na prezydenta a ta światła lewica nie zdołała zebrać nawet takiej ilości głosów dla wszystkich swoich kandydatów do kupy. Mam nadzieję że po cyklu artykułów o kandydatach na prezydenta pojawi się cykl o lewicowych kandydatach na kandydatów na prezydenta. Z równie błyskotliwą analizą ich klęski.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Argentyny neoliberalna droga przez mękę

 „Viva la libertad carajo!” (Niech żyje wolność, ch…ju!). Pod tak niezwykłym hasłem ultral…