Abp Juliusz Paetz będzie koncelebrować mszę świętą na 1050. rocznicę chrztu Polski. Kościelnym hierarchom nie przeszkadza już, że ich kolega 15 lat temu był oskarżany przez młodych księży o molestowanie seksualne.

Arcybiskup Paetz wraca do gry / wikipedia commons
Arcybiskup Paetz wraca do gry / wikipedia commons

Udział w uroczystościach organizowanych przez Archidiecezję Poznańską zapowiedzieli już najwyżsi przedstawiciele władz państwowych z prezydentem Andrzejem Dudą na czele. W gmachu katedry na Ostrowie Tumskim będą mieli okazję zobaczyć w akcji Juliusza Paetza, bohatera jednego z najgłośniejszych skandali w łonie kościoła rzymskokatolickiego w ostatnim ćwierćwieczu.

Jako pierwsza informacje podała na swoim facebookowym profilu dziennikarka Monika Olejnik. „W przyszłym tygodniu posiedzenie Zgromadzenia Narodowego z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski. Podobno na mszy będzie obecny znany z kuszenia kleryków abp Juliusz Paetz. Niewykluczone, że będzie koncelebrował mszę”.

Portal epoznan.pl zwrócił się natomiast z zapytaniem w tej sprawie do biura prasowego Archidiecezji Poznańskiej, które potwierdziło informacje. Rzecznik kurii powiedział, że mszę będą koncelebrować „nuncjusz apostolski Celestino Migliore, kardynałowie Stanisław Dziwisz, Kazimierz Nycz, Zenon Grocholewski i Henryk Gulbinowicz, przedstawiciele episkopatów Europy, wszyscy polscy biskupi diecezjalni, biskupi pomocniczy i seniorzy, kapłani kapituły metropolitalnej”. Oznacza to, że w uroczystości weźmie udział również Paetz, który jest biskupem seniorem.

Poznański duchowny wycofał się na drugi plan w 2002 roku, kilkanaście miesięcy po ukazaniu się w „Faktach i Mitach” artykułu „Czerwone majtki arcybiskupa”. Czterech kleryków poznańskiego seminarium opisywało w nim przypadki molestowania seksualnego, którego sprawcą był Paetz.

„Już podczas powitania zostałem objęty silnym, niby-ojcowskim uściskiem. Dziwnym trafem prawa ręka arcybiskupa wylądowała na moim pośladku. Ksiądz ordynariusz przytulił się całym ciałem i począł mnie tą ręką powoli głaskać po mojej pupie. Drżał przy tym na całym ciele i jakoś tak dziwnie, w sposób urywany, oddychał” – mówił w 2001 roku dziennikarzowi tygodnika „Fakty i Mity” jeden z molestowanych kleryków.

Arcybiskup nigdy nie przyznał się do winy ale zamieszanie sprawiło, że został zmuszony do rezygnacji z urzędu metropolity poznańskiego. Sprawą nie zajęła się prokuratura, gdyż ofiary nie złożyły zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Kościelnym hierarchom nie przeszkadza już, że ich kolega 15 lat temu był oskarżany przez młodych księży o molestowanie seksualne.”

    Mnie też to nie przeszkadza. A jeśli komu to przeszkadza, niech zbojkotuje tę fetę z okazji chrztu Polski.
    PS. Ktoś może wie, kim byli rodzice chrzestni? Bo oni, wg KK mają szczególne obowiązki wobec chrzczonego:)

  2. Homofobia pana Piotra Nowaka przekracza wszelkie granice. To że Paetz jest pederastą wcale nie oznacza że nie może być arcybiskupem a wręcz ułatwia mu pracę duszpasterską. Żaden z jego byłych chłopaków nigdy nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa jak autor sam zauważył. :D

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…