Neonazizm w Niemczech: dziennikarz pchnięty nożem, policja chwyta terrorystów z Chemnitz

W Naumburgu na wschodzie Niemiec heilujący sprawcy napadli dziennikarza, raniąc go nożem. W Chemnitz policja rozbiła neonazistowską grupę terrorystyczną.

W miniony piątek w 33-tysięcznym mieście Naumberg położonym w landzie Saksonia-Anhalt doszło do ataku o podłożu prawdopodobnie neonazistowskim. Trzech młodych mężczyzn zaatakowało dziennikarza lokalnej gazety Naumburger Tageblatt, gdy wychodził ze sklepu na ulicę. Wykonali hitlerowski salut wyciągniętą ręką, następnie zwyzywali 59-letniego mężczyznę, napluli mu w twarz, a w końcu pchnęli go nożem. Dziennikarz cudem uniknął poważnych obrażeń, ponieważ sześciocentymetrowe ostrze nie tknęło żadnego newralgicznego organu. Napadnięty musiał jednak zostać opatrzony w szpitalu. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.

To jeden z mnożących się aktów, jakich skrajna prawica coraz śmielej dopuszcza się na wschodzie Niemiec. Media przywołują w tym kontekście słowa byłego burmistrza miejscowości Troglitz, położonej niedaleko Naumburga. Już w 2015 r. ostrzegał on: “Tak kiełkują nasiona nazizmu”, kiedy w jego mieście spłonął na skutek podpalenia dom dla uchodźców.

Tymczasem kolejna sprawa związana z lokalnymi nazistami wypłynęła w Chemnitz – wschodnioniemieckim mieście, o którym świat dowiedział się, kiedy w sierpniu wybuchły tam zamieszki na tle rasistowskim. Twierdzenia o silnej obecności pogrobowców Hitlera w Chemnitz okazały się niebezpodstawne. W poniedziałek niemiecka policja w obławie z udziałem około stu funkcjonariuszy ujęła tam (i na terenie Bawarii) w sumie sześć osób podejrzanych o uczestnictwo w działalności nazistowskiej organizacji terrorystycznej.

Zatrzymani, “rodowici Niemcy”, byli w wieku 28-30 i wywodzili się ze środowisk kibiców piłkarskich i skinheadów. Według prokuratury z Karlsruhe mężczyźni tworzyli organizację o nazwie Rewolucja Chemnitz, która 3 października – w dniu upamiętniającym zjednoczenie Niemiec – planowała dokonać zamachów na polityków, dziennikarzy i działaczy społecznych, których uznała za przedstawicieli “dyktatury medialnej”. Członkowie organizacji uznawali się za wiodące postaci skrajnej prawicy w Saksonii.

Dziennik “Die Welt” pisał o grupie Rewolucja Chemnitz: “Postrzegali się jako rodzaj straży obywatelskiej, która chroni miasto przed obcymi”. Inspiracją do jej zawiązania były zamieszki w Chemnitz, gdzie ujęte osoby brały udział w napaściach na “nierodowitych” mieszkańców Niemiec z wykorzystaniem tłuczonych butelek i paralizatora. Organizacja powstała 11 września. 3 października miał być przełomową datą w jej funkcjonowaniu, kiedy świat miał się o nich dowiedzieć.

– W toku śledztwa uzyskaliśmy twarde poszlaki wskazujące, że organizacji tej przyświecają cele terrorystyczne – poinformował prokurator, dodając, że neonaziści planowali zaopatrzyć się w broń półautomatyczną.

Policja wpadła na trop grupy 14 września po aresztowaniu jednej z powiązanych z nią osób. Zatrzymany został wówczas celowo wypuszczony, by doprowadził funkcjonariuszy do reszty faszystowskich spiskowców.