Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy Prawo Zamówień Publicznych. Zgodnie z unijnymi dyrektywami w przetargach publicznych w Polsce nie będzie już królować kryterium najniższej ceny.
W zmienionej wersji ustawy nie ma już części obowiązków formalnych na etapie ubiegania się o zamówienie publiczne. By startować do przetargu, wystarczy złożyć tzw. jednolity europejski dokument zamówienia, a w nim potwierdzić spełnienie warunków w postępowaniu i stwierdzić, że nie ma podstaw do wykluczenia wykonawcy oraz jego podwykonawców. Dalszych dokumentów będzie można żądać tylko od tego wykonawcy, którego oferta została wybrana. Nowa ustawa wprowadza również przepisy, które mają uprościć i uelastycznić procedury udzielania zamówień.
Najważniejsza zmiana to ograniczenie możliwości traktowania jako jedynego lub głównego kryterium najniższej ceny. Zamawiający będzie mógł je zastosować tylko wtedy, jeśli przedmiot zamówienia będzie miał ustalone standardy jakościowe „odnoszące się do wszystkich istotnych cech przedmiotu zamówienia”. W pozostałych sytuacjach prawo nakłada obowiązek brania pod uwagę także kryteriów społecznych, jakościowych, innowacyjnych oraz środowiskowych, w szczególności dokonania merytorycznej oceny ofert i zbadania relacji jakości do ceny. Nowela wprowadza klauzule społeczne, daje również możliwość zastrzeżenia przez zamawiającego, że wykonawcą może być tylko podmiot zatrudniający niepełnosprawnych lub osoby, których sytuacja na rynku pracy jest szczególnie trudna (np. seniorów w wieku powyżej 50 lat). W związku z unijną dyrektywą w nowej ustawie pojawił się również nowy tryb udzielania zamówień – partnerstwo innowacyjne, z założenia służące „promowaniu innowacyjności w systemie zamówień publicznych” poprzez m.in. zamawianie technologii, które są dopiero w stadium opracowywania.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
A co z wysokością płac dla pracowników? Cenę najłatwiej zbijać traktując ludzi jak towar.
Chyba JPII obiecywał godność pracy, czyż nie?