W stolicy w sobotę o 14.00 zebrała się grupa ludzi, którzy protestowali przeciwko wojnie i militaryzacji świata.
Organizatorem demonstracji była Pracownicza Demokracja. Na placyku przed wejściem do stacji metra Centrum demonstrujący wskazywali wojnę, jako najważniejsze zagrożenie dla świata. W odróżnieniu od pozostałych sił politycznych w Polsce, demonstracja Pracowniczej Demokracji żądała jednocześnie natychmiastowego wycofania rosyjskich wojsk z Ukrainy i zaprzestania eskalacji działań NATO.
Pojawiały się także hasła skierowane przeciwko Sojuszowi Północnoatlantyckiemu jako organizacji, przeciwko militaryzacji Polski, przeciwko rozszerzaniu wojny. Protestujący nieśli banery z hasłami wspierającymi rozbrojenie nuklearne. Popierano także solidarne zachowania wobec uchodźców.
W miejscu przeprowadzenia demonstracji zawsze jest wielu przechodniów, w tym wielu ukraińskich uchodźców. Znaczna ich część popierała hasła antywojenne, propagowane przez Pracowniczą Demokrację, ze zrozumieniem przyjmowała antynatowskie żądania.
„Ten protest to dopiero początek. Spodziewamy się, że nasz ruch antywojenny będzie się rozwijał, im dłużej będzie trwała wojna. To ruch, który domaga się zarówno zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, jak i zakończenia zachodniej (w tym polskiej) militaryzacji i ingerencji”, napisano na profilu Pracowniczej Demokracji na FB.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…