Dziesiątki tysięcy ludzi wzięło udział w czwartek i w piątek w manifestacjach solidarności z ofiarami rasistowskiego terrorysty Tobiasa Rathjena, który w środę wieczorem zabił dziesięć osób, a następnie popełnił samobójstwo.
Niemiecka Prokuratura Federalna traktuje napad na dwa bary z fajką wodną w Hanau, jakiego dokonał 43-letni Niemiec, jako akt terroryzmu. Potwierdziły się informacje podane dzień po zamachu przez „Bild”: Tobias Rathjen był sympatykiem najskrajniejszego skrzydła nacjonalistycznej prawicy. Prowadził stronę internetową, na której publikował rasistowskie treści. W manifeście, jaki pozostawił przed napaścią, wymienił 20 krajów, których mieszkańcy powinni zostać „zniszczeni”: znalazły się na niej m.in. Turcja i Izrael. Fascynował się też eugeniką. Jego ofiary w większości miały pochodzenia kurdyjskie i tureckie, są wśród nich również obywatele Bułgarii i Rumunii oraz kobieta polsko-romskiego pochodzenia.
Im Gedenken an die zehn Ermordeten des rassistischen Terroranschlags von #Hanau.
Gökhan Gültekin
Ferhat Ünvar
Hamza Kurtović
Mercedes Kierpacz
Sedat Gürbüz
Kaloyan Velkov
Vili Viorel Păun
Fatih Saraçoğlu
Said Nessar El Hashemi
Frau RathjenVergesst ihre Namen nicht! pic.twitter.com/hN0iy55zLN
— KeinVergessen (@OpferNaziGewalt) February 21, 2020
Uczestnicy demonstracji solidarnościowej składali białe róże i zapalali znicze. Na największy mityng w Hanau w czwartek wieczorem przybył prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, który wprost nazwał zabójcę terrorystą, a następnie złożył kondolencje rodzinom ofiar.
Demonstracje o charakterze antyfaszystowskim odbywały się w całych Niemczech. Pod Bramą Brandenburską utworzony został żywy łańcuch solidarności. Kolejne wydarzenia są zaplanowane na dziś.
Des millions d’Allemands manifestent dans la rue en hommage aux victimes de l’extrême droite #Hanau ?#Dignité ✊#Résistance ?pic.twitter.com/cOn36aBZnU
— Evelyne Dromer (@neve_2017) February 22, 2020
Przedstawiciele społeczności kurdyjskiej i tureckiej w Niemczech wyrażali po zamachu i złość, i nadzieję. Kurdyjskie stowarzyszenie Kon-Med w wydanym oświadczeniu stwierdziło wprost, że jest „wściekłe” na władze niemieckie i zarzuciło im przymykanie oczu na skrajnie prawicowe organizacje, które stają się coraz bardziej agresywne. – Nie możemy spokojnie wyjść wieczorem, boimy się o życie. Co się dzieje w Niemczech? Gdzie bezpieczeństwo? – pyta na Twitterze Ali Can, antyrasistowski aktywista pochodzenia tureckiego. Jego kuzyn jest jedną z ofiar zamachu.
Niemiecka policja sprawdza, czy Tobias Rathjen działał sam, inspirując się jedynie tym, co przeczytał i obejrzał w internecie, czy też miał jednak związki z jakąś skrajnie prawicową organizacją.
– Nie wierzymy, że taka [rasistowska – przyp. MKF] mentalność rozprzestrzeniła się wszędzie. Wiemy, że wciąż istnieje społeczeństwo, które ceni swoją różnorodność – powiedział „Al-Dżazirze” Mohammed Erkelen, który w piątek prowadził w jednym z meczetów w Hanau modlitwę w świątecznym dniu muzułmanów. Zaznaczył również, że państwo powinno bardziej zainteresować się grupami, które biorą na cel żyjące w Niemczech mniejszości.
Przedstawiciele niemieckich Zielonych oraz Socjaldemokratycznej Partii Niemiec w komentarzach po zamachu zarzucili skrajnie prawicowej Alternatywie dla Niemiec (AfD), że swoją retoryką przyczyniła się do rozwoju rasistowskich sympatii w Niemczech i pośrednio ma swój udział w zbrodni. AfD potępiła zamachowca i przekonuje, że był to jedynie chory psychicznie człowiek. Nie przekonało to uczestników piątkowych demonstracji; m.in. w Hamburgu wielotysięczne zgromadzenie przeszło z antyrasistowskimi transparentami pod partyjne biura.
W ubiegłym tygodniu niemiecka policja zatrzymała dwunastu neonazistów, którzy planowali zamachy w meczetach. W październiku dwie osoby zginęły podczas zamachu skrajnego prawicowca na synagogę w Halle. Minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer przyznał po zamachu w Hanau, że skrajnie prawicowy ekstremizm, rasizm i antysemityzm to w Niemczech bardzo poważne problemy. Nie mówił jednak nic o sprawniejszym zwalczaniu terrorystów jeszcze na etapie rozwijania organizacji, a o zwiększeniu obecności policji w takich miejscach, jak lotniska, meczety i dworce.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Pewnie w miastach gdzie odbyły się pochody w obronie „uciśnionych” mniejszości muzułmańskich zostały wykupione wszelkie zapasy kredek…………
A propos mniejszości muzułmańskich to już za chwileczkę, już za momencik staną się większością — macice ich kobiet w połączeniu z bezrefleksyjnie głupio wypłacanym przez „różowych” Niemców socjalem dokonają cudownego rozmnożenia małych muzułmaniątek, przykłady? Voila:
1. Ulica należy do klanu. Arabscy gangsterzy opanowali miasta Niemiec – The Times.
2. Arabskie klany zarabiają w Niemczech na uchodźcach – Deutsche Welle.
3. Harem na socjalu. Muzułmańscy poligamiści żyją w Niemczech na koszt państwa – żródło jw.
4. Mogłoby się wydawać, że mężczyzna żyjący z kilkoma żonami to sytuacja z „Baśni 1001 nocy” albo z arabskiego sułtanatu. Tymczasem wielożeństwo jest popularniejsze w Niemczech, niż się powszechnie sądzi – Tok FM.l
5. A to na deser: Aż 360 tys. euro zapomogi otrzymał z niemieckiego budżetu Syryjczyk, który przybył do Niemiec w ubiegłym roku. Azylant Ghazia A. – którego pełne nazwisko nie zostało podane – mógł liczyć na wsparcie, ponieważ miał na utrzymaniu cztery żony i 23 dzieci, choć jedna z córek po pewnym czasie wyszła za mąż i przeniosła się do Arabii Saudyjskiej – Wyborcza.
Redakcja tnie komentarze aż miło, nie ma w nich grama nienawiści, ksenofobii, faszyzmu czy wulgaryzmów ale i tak tną, Niemniaszki też kryminalizują inne zdanie i oto efekty…..
W Niemczech bulgota pod pokrywą politycznej poprawności jak diabli, gdyby szanowni redaktorzy Strajku ruszyli swe różowe du.pska i objechali niemieckie landy w celu rozmowy z NIEMCAMI, rodowitymi Niemcami!!!! to dowiedzieliby się BARDZO ciekawych rzeczy, np. tego, że wysyp obcych kulturowo NIEROBÓW — tak NIEROBÓW!!!! — żerujących na ich dobrych serduchach powoduje u nich niemożebny wqrw i takich sytuacji jak ta będzie coraz więcej, dodatkowo kryminalizacja wszelkiej „nie poprawności politycznej” kumuluje ów wqrw do stanu wrzenia, Niemcy a za nimi inne narody europejskie których rządzący w swej łaskawości „uszczęśliwili” beżowo-czarnym tałatajstwem kiedyś wybuchną, oj wybuchną……..
,,A gdyby taki samotnik mógł się swobodnie wypowiedzieć, mogłoby to być wentylem bezpieczeństwa dla niego i społeczeństwa.”
Czyli proponujesz coś w rodzaju Hyde Parku w Niemczech stworzyć? Może możliwość uzewnętrznienia swoich trosk, lęków i uprzedzeń mogłaby pomóc takim zagubionym ludziom, a na pewno wskazałaby policji KOGO TRZEBA DELIKATNIE WZIĄĆ POD LUPĘ.A tak zakręcony szary osobnik ginie w tłumie innych szarych ludzi, a gdy już zeń wychynie – zdarza się tragedia.
Problem jest szerszy, niż „coś w rodzaju Hyde Parku”. Chodzi właśnie o to, by policja ani nikt inny nie ścigał ludzi, którzy napiszą czy powiedzą, że np. nie chcą islamizacji swojego kraju czy imigranci won.
Ad. Lubat
Pełna racja.
Pozdrawiam.
Takie zamachy, w których ginie kilka czy kilkanaście osób zdarzają się w Niemczech – i nie tylko tam – regularnie co kilka lat. Oficjalne powody są różne, ale mają jedną wspólną cechę: sprawcy są niedostosowani społecznie, samotnicy, których nikt nie zauważa, a wypowiedzieć się nie mogą, bo ich poglądy są „niekoszerne” i ścigane prawnie. A gdyby taki samotnik mógł się swobodnie wypowiedzieć, mogłoby to być wentylem bezpieczeństwa dla niego i społeczeństwa.
Zamach w Hanau niemieccy politycy i media instrumentalizują i używają do walki z AfD i wszystkimi, którzy są przeciwnikami establishmentu.