Ponad 23 tys. przestępstw i wykroczeń niemieckiej skrajnej prawicy w roku 2020! Rząd naszych sąsiadów ma już tymczasowe dane, jakich nie widziano od dziesiątek lat i wszystko wskazuje, że ta liczba jeszcze sporo wzrośnie. Zostanie pobity rekord z r. 2016, kiedy niemieccy narodowcy i neonaziści rzucili się do „obrony” przed „inwazją” imigrantów.
Ostateczne dane za zeszły rok zostaną opublikowane dopiero w maju i zapowiada się rekord od kiedy podaje się takie statystyki. Obejmują one cały wachlarz występków, od publicznego heilowania, poprzez wandalizm, agresje fizyczne, po morderstwa. Policja naliczyła dziewięć ofiar śmiertelnych w r. 2020. To głównie zabici w zamachu neonazisty na bar z sziszą, rok temu w Hanau, w Hesji. Oprócz tego ponad tysiąc agresji fizycznych, jak wynika z liczb podanych przez lewicową posłankę Petrę Pau z Die Linke.
Niemieccy policjanci prowadzili śledztwa przeciw blisko 6 tys. podejrzanych, ale aresztowali w końcu 61 osób. Zdaniem Pau, do wzrostu liczby przestępstw przyczyniła się aktywność skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), która wykorzystywała ludzkie zniecierpliwienie obostrzeniami kowidowymi, by zyskać popularność. Jedna z berlińskich manifestacji przeciw obostrzeniom zakończyła się próbą wdarcia się do Bundestagu tłumu fanów AfD.
W ciągu ostatnich 20 lat w Niemczech naziole popełnili 360 tys. różnego rodzaju przestępstw motywowanych ideowo, zginęło ponad sto osób. Rząd kanclerz Merkel wyniósł terroryzm skrajnej prawicy na pierwsze miejsce zagrożeń dla porządku demokratycznego. Dziś w Dreźnie skazano wspólników zamachów bombowych na ośrodek dla imigrantów i siedzibę partii lewicy, dokonanych w 2015, pierwszym roku kryzysu migracyjnego w Europie.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…