Berlin oczekuje od największego portalu społecznościowego na świecie podjęcia skutecznych działań mających na celu zwalczanie mowy nienawiści oraz eliminację nieprawdziwych newsów, którymi zasypywany jest Facebook przez podjudzaczy, najczęściej prawicowej prominencji.
Rząd federalny stawia sprawę jasno. Z Facebooka mają zniknąć treści, które przyczyniają się do wzrostu postaw ksenofobicznych i innych nienawistnych. – Nie możemy tolerować przestępczości w mediach społecznościowych tak samo, jak nie tolerujemy jej na ulicach – powiedział Heiko Maas, minister sprawiedliwości Niemiec. W przypadku, gdy na na stronach i kontach niemieckich użytkowników nadal będą się pojawiać szkodliwe społecznie treści, które w ciągu 24 godzin od publikacji nie zostaną usunięte, rząd nałoży na firmę Marka Zuckerberga karę, której wysokość może sięgnąć 50 mln euro. Widmo grzywny wisiałoby nad jedną osobą, wyznaczoną przez portal. Propozycja musi zostać zaakceptowana przez obie izby parlamentu, w których większość ma koalicja chadeków z socjaldemokratami. Przedstawiciele obu partii wstępnie pozytywnie zaopiniowali projekt.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
No chyba że tzw „mowę nienawiści” wydają z siebie szmatogłowi – jak wiadomo wyznawcy pustynnego pedofila organicznie nie są zdolni do agresji czy nienawiści…
Zresztą „mową nienawiści” posługują się WYŁĄCZNIE biali mężczyźni…