PiS szczuje Polaków na zachodnich sąsiadów. Żądanie wypłaty odszkodowań za II Wojnę Światową jest tego koronnym przykładem. Co na to Berlin? Nie pozostawia nam żadnych złudzeń – żadnych reparacji nie będzie.
Niemieckie władze poczuwają się do politycznej, moralnej i finansowej odpowiedzialności nazistowską agresje i okupacje, ale sprawa odszkodowań została zamknięta jeszcze w czasach Polski Ludowej. Nie będzie żadnej powrotu do rozmów w tej sprawie, a roszczenia Warszawy uważane są za niepoważne i antagonizujące. Przypomnijmy, że takie żądania wysunęli czołowi politycy obozu władzy: Antoni Macierewicz i Jarosław Kaczyński. Wniosek o ekspertyzę do Biura Analiz Sejmowych złożył też poseł Arkadiusz Mularczyk. Opinia ma zostać wydana do 11 września.
Wynik tego orzeczenia niczego jednak nie zmieni. Zastępczyni rzecznika rządu Niemiec Ulrike Demmer oświadczyła, że Berlin nie otrzymał od strony polskiej żadnego oficjalnego stanowiska w sprawie reparacji, do którego mógłby się ustosunkować. – Kwestia niemieckich reparacji dla Polski została w przeszłości ostatecznie uregulowana: prawnie i politycznie – zaznaczyła Demmer. – W 1953 roku Polska wiążąco, a dotyczyło to całych Niemiec, zrezygnowała z dalszych świadczeń reparacyjnych dla całych Niemiec i w okresie późniejszym wielokrotnie to potwierdzała – wyjaśniła.
Politycy PiS również doskonale zdają sobie sprawę, że żadnych odszkodowań Berlin nie wypłaci. Po co zatem poruszają ten temat? W celach propagandowych. Obecnie obchodzimy rocznice Powstania Warszawskiego, a konfrontacyjny kurs w stosunkach z Niemcami jest jednym z priorytetów obecnej polityki zagranicznej. Dobra zmiana usiłuje przekierować emocje społeczne na „odwiecznego wroga”, wywołując poczucie, że Niemcy wciąż nam zagrażają, a na dodatek nie rozliczyli się jeszcze z nami za stare krzywdy. Taki obraz PiSowi jest bardzo potrzebny w kontekście nadchodzących batalii z Unią Europejską, która, zdaniem polityków od Kaczyńskiego, jest sterowana z Berlina.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ja uważam , że należy Niemcom o tym przypominać, bardzo wygodne jest dla RFN mówienie o nazistach, którzy są jak wiadomo w różnych państwach i aby nie przypominać, że wojnę wywołały Niemcy, ale III Rzesza. Jednak równie uważni nie są aby historii nie zakłamywać i nie przeszkadza im wypisywanie w gazetach o ,,polskich obozach”. I oczywiście dementowane bardzo wyraźnie, tak rozmywa się odpowiedzialność.
Ale bzdury autorze wypisujesz. Uchwałę sejmową w tej sprawie poczyniły rządy SLD już w 2004 r. Jest też kilka opracowań na ten temat. Wciskasz kit i bzdury. Zakłamujesz rzeczywistość. Po co? Czemu to ma służyć?
Poczytaj sobie na początek
http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowania?OpenAgent&4&83&59
A dlaczego nie mają zapłacić?
Pewnie dlatego że razem jedziemy ta liberalna lokomotywą zwaną UE ku przepaści i dziś Ci kaci sa nam bliżsi.
Dzisiejsi Niemcy są kontynuatorami III Rzeszy a jakby o tym zapominali…
Sanacja – banda idiotów i swołoczy, ale u władzy i koryta
robiąc z niemca wroga pisuary robią z nich przyjaciela Rosji Brawooooooo