Wywiad, którego udzieliła Krystyna Janda „Gazecie Wyborczej” w pierwszej części tytułu anonsowany jest tekstem: „Krystyna Janda o seksie, Kościele i polityce. I o nas”. Co się tyczy Kościoła i seksu, to mówi rzeczy przemyślane. Potem jest gorzej.
Aktorkę frustrują wyborcy PiS. Ja to rozumiem. Ma pretensje do nich, że popierają nie to, co popiera Krystyna Janda i uważa, że „myślą wyłącznie o sobie. Albo nie myślą”. A poza tym chcą się zemścić, choć nie wie za co, ale wie, że to rezultat manipulacji obecnych mediów publicznych, bo te za PO „nie były propagandowe”. Tu już mija się z prawdą pani Krystyna Janda. A potem leci po całości: wszyscy w Polsce mieli możliwości zapracowania sobie na sukces i wygraną w transformacji. Nawet ci z popegeerowskich wsi na zadupiu, odcięci od cywilizacji. Niestety „w Polsce nie ma pozytywnego snobizmu na pracę, wiedzę, lepsze życie, przesuwanie się wyżej w hierarchii społecznej”. Bo jak ktoś nie ma pieniędzy, to może przecież czytać poezję, uważa aktorka. I nie może pojąć, że ktokolwiek może uważać III RP za zły kraj. Potem troszkę się plącze, bo najpierw mówi, że miała lepszy start na początku transformacji, a potem twierdzi, że „na wszystko, co mam w życiu, zapracowałam sama. I do dzisiaj pomagam całej rodzinie. To nie jest tak, że miałam lepszy start”. A teraz na dodatek nie może znaleźć gosposi, bo, ojej, ojej, Polki się nie chyba nadają, „na szczęście są panie z Ukrainy”. Jak ktoś chciał, to sobie poradził, podsumowuje Janda. Ufff….
Mam dla Krystyny Jandy kilka smutnych konstatacji. Naprawdę, to nie jest tak, że ludzie chcą być wykluczeni i biedni, a jeżeli tacy są, to wyłącznie dlatego, że nie chcą pracować, czytać poezji czy co tam jeszcze składa się Jandzie na obraz człowieka wartego szacunku. Jeżeli nie ma co żreć, to o wysokich wartościach trudno się myśli, słowo honoru. To nie jest kwestia „snobizmu na pracę”, tylko realia III RP, która jednym pociągnięciem pióra grupy neoliberałów skazała dziesiątki tysięcy ludzi na wegetację. Pani Janda na początku upragnionego kapitalizmu sprzedała dom i kupiła teatr. Fajna transakcja. Wykluczeni ludzie nie mieli do sprzedania nic poza sobą, a kupić chcieli jedzenie. Czuje Pani tę drobną różnicę?
Komuna, jak twierdzi Janda, ją cenzurowała. Pewnie tak. Ale też dzięki tej „komunie” Krystyna Janda miała okazję stać się kultową aktorką i grać u reżysera, który najlepsze filmy, krytyczne wobec ustroju, zrobił za pieniądze PRL-u. I jakoś to wtedy ani jego, ani jej nie raziło.
Oświadczam też, że III RP nie była rajem, dla sporej grupy ludzi była wręcz piekłem. Są dane statystyczne: o biedzie dzieci, o strukturalnym bezrobociu, o samobójstwach, o zadłużeniu, o wszechwładzy banków, fatalnej opiece medycznej… I jeszcze coś, czego znana aktorka, jak się zdaje, po prostu nie zauważa. O godności ludzkiej.
Swego czasu jeździłem za Kaczyńskim, który w ramach parlamentarnej kampanii wyborczej odwiedzał niewielkie miejscowości na wschód od stolicy. Pamiętam, że kiedy mówił do spoconych, stłoczonych w małych salkach szkolnych lub kinowych ludzi „”zrobimy z wami”, „jesteście ważni”, „to od was zależy” czy „wasz głos”, to te biednie ubrane osoby nagle się prostowały, wygładzały odzież, podnosiły głowy. A koledzy Jandy woleli wtedy jeździć po wielkich miastach i kłamać o wzroście PKB, z którego każdy skorzysta. Potem PiS tych ludzi strasznie oszukał, to prawda, ale na początku pokazał, że to oni są ważni. Potraktował ich godnie.
Krystyna Janda w wywiadzie mówi: „Empatia jest częścią mojego zawodu. Nie trafia się do ludzi, jeżeli nie rozumie się tego, co czują”. Odnoszę wrażenie, że chyba te lekcje w szkole aktorskiej przepuściła.
Sutrykalia
Spektakularne zatrzymanie Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka przez funkcjonariuszy CBA w z…
Ta Janda zachowuje się jakby żyła w innej rzeczywistości, wyraz twarzy zdradza brak połączenia z otaczającym światem
„Bo jak ktoś nie ma pieniędzy, to może przecież czytać poezję, uważa aktorka.”
Wychodzi na to, że Jańdzia chce tak samo przejść do historii, jak pewna pańcia, która była uprzejma stwierdzić o bidocie: „Nie mają chleba? To niech jedzą ciastka!”
Oczywiście nie życzę jej takiego wejścia do historii, tym bardziej, że za wszystkie nieszczęścia Polski nie obwinia knowań Putina/Kremla. Trzeba to docenić!;)
Zrozumcież ,wy wszyscy,lewicowi jak się patrzy, że ten tekst, ten wywiad w tej gazecie nie jest DO WAS!
On jest do sekty( tak sekty-bo to jest już sekta!) peowsko-kodowskiej. On jest po to,żeby wyznawcy mogli „zalajkować”, „udostępnić”, pochwalić się i poczuć się tak jak Janda-ELITĄ. Bo na tym teraz polega zaliczenie się do elity-trzeba polubić każdy piard, każdy rzyg, każdą polucję nocną-byle by była wyprodukowana przez przedstawiciela „elity”.
Gazeta Wyborcza jest już wyłącznie medium sekty. Przestańcie, o „lewicowcy” , wciąż się na nią oglądać, wciąż się na nią powoływać, wciąż ją cytować, wciąż się nią przejmować! Gazeta Wyborcza was za to nie pokocha. Gazeta Wyborcza i jej wyznawcy pokocha was tylko wtedy, kiedy staniecie się jak Nowacka-pseudolewicowym kwiatkiem do kożucha Platformy Obywatelskiej. A spróbujcie iść swoją drogą, spróbujcie nie ryczeć, nie gęgać, nie kwękać w jej stadzie-wtedy was zniszczy!
Dopóki się nie uwolnicie od tego wrzoda, tego raka, tej egzemy-nie będziecie lewicą !!!
Słusznie prawi!
No, to zdrowie dla lewicy! – byle nie z księdzem…
„(…)Potem PiS tych ludzi strasznie oszukał, to prawda, ale na początku pokazał, że(…) – napisał red. Maciej Wiśniowski.
To prawda, Panie redaktorze Wiśniowski, bo propaganda. Tylko że teraz też oszukuje. Oszukuje że jest taki socjalistyczny, rozdając 500+ bogatym rodzinom, tak że nawet nie wystarczy pieniędzy na konstytucyjnie zagwarantowane leczenie dla nieubezpieczonych. Okazało się że dla cyników z partii PiS, wystarczy tylko zmienić ministra, oczywiście odpowiedzialnego za swoje słowa – http://telewizjarepublika.pl/radziwill-nfz-bardzo-sie-zmieni-od-1-stycznia-2018r-kazda-osoba-bedzie-mogla-skorzystac-z-uslug-medycznych,43813.html
A może tych pieniędzy zwyczajnie wystarczy? Tylko cynizm tych panów z PiS-u aż tak daleko sięga że mówią – Trzymajmy tę hołotę krótko za mordę, bo nam ludzie do roboty, drożeją? – W każdym razie minęło dość czasu aby już zacząć ich rozliczać.
Co do aktorki Krystyny Jandy. Jej ugrupowanie teraz już nie rządzi. A, zatem, nie potrzebuje się już czuć odpowiedzialne za słowa Krystyny Jandy. Gorzej z samą Krystyną Jandą, która zdaje się że chce już popełnić „samobójstwo”, ale jak na aktorkę histeryczkę, ze zbytku sprzeniewierzającą się wartościom lewicowym, może postanowiła wesprzeć liberałów: https://strajk.eu/nie-palcie-stosu-pod-wosiem/#comment-175816
Mam tylko nadzieję że przy okazji nie wesprze w ten sposób tych liberałów z PiS-u – których – łudząc się jak Krystyna Janda – mam nadzieję jest mniejszość – którzy lewicy, z całą pewnością by zaszkodzili.
„Oświadczam też, że III RP nie była rajem, dla sporej grupy ludzi była wręcz piekłem. Są dane statystyczne: o biedzie dzieci, o strukturalnym bezrobociu, o samobójstwach, o zadłużeniu, o wszechwładzy banków, fatalnej opiece medycznej… I jeszcze coś, czego kultowa aktorka, jak się zdaje, po prostu nie zauważa. O godności ludzkiej.”
To znaczy, że empatyczny Kaczyński to wszystko zlikwidował i przywrócił „godność” tych godności pozbawionych?
Ikonowicz też zakończył działalność z powodu nastania pisowskiego raju?
Chyba się Pan tym razem zagalopował.
Fakt, że III RP to tylko wszechwładztwo kolejnych panków na folwarku, ale żeby zachwycić się PiSem, nie potrzeba obrzucać g…..m Jandy, która może sobie mówić co chce, nie jest posłem, ani premierem.
oderwana od ziemi i bredzi i kłamie
Niech se Jandzica pochodzi po Starachowicach teraz, gdy nie ma już FSC, może coś do niej trafi. No ale ona teraz „mniastowa”, na wieś pewnie nie jeździ.