Nigeryjscy socjaliści nadal nie mają swojej partii, choć starają się ją zarejestrować od ponad dwóch lat, raz po raz przekonując się, że instytucje państwowe traktują ich jako pariasów – bo nie reprezentują interesów warstw posiadających.
Po raz dwunasty Federalny Sąd Najwyższy w Abudży zajmujący się sprawą odmowy rejestracji Socjalistycznej Partii Nigerii (SPN – Socialist Party of Nigeria) odroczył jej rozpatrzenie. Kolejne odroczenia sprawiają, że sprawa ciągnie się już dwa lata – wniosek przeciwko Niezależnej Państwowej Komisji Wyborczej (INEC – Independent National Electoral Commission) w sprawie zignorowania wniosku rejestracyjnego SPN trafił do sądu 10 września 2014 r. Powodem ostatniego odroczenia była nieobecność sędziego, który zamiast uczestniczyć w rozprawie wybrał udział w seminarium. Zdaniem działaczy SPN przeciąganie rejestracji partii nie jest efektem opieszałości sądu, lecz szykaną mającą uniemożliwić jej działanie, za którą stoi INEC. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 5 grudnia.
Socjalistyczna Partia Nigerii powstała w Lagos w 16 listopada 2013 r. Aktywiści SPN twierdzą, że INEC otrzymała wszystkie niezbędne do rejestracji nowopowstałej partii dokumenty. Według nich, INEC nie odpowiedział na wniosek rejestracyjny w ustawowym terminie 30 dni, zatem partia powinna zostać uznana za legalnie działającą organizację z mocy prawa. Stanowisko INEC było jednak odmienne, w rezultacie czego SPN nie mogła wystawić swoich kandydatów w ubiegłorocznych wyborach.
Działacze SPN, którzy przybyli z odległego o ponad 800 kilometrów Lagos, wśród których było czterech członków jej komitetu wykonawczego, Dagga Tolar, Mikailu Tijani, Zira Nuhu i Sani Yankuso, dowiedzieli się o odroczeniu dopiero w sądzie – nie poinformowano ich wcześniej, że rozprawa się nie odbędzie. Wiadomość ta dotarła jednak prawdopodobnie do INEC, gdyż ani jej przedstawicieli, ani wspomagających ją prawników w sądzie nie było. Spod gmachu sądu przedstawiciele SPN udali się zaprotestować pod siedzibą INEC . Po trzydziestu minutach zakończył się on interwencją policji.
„Celem INEC jest, aby polityka była tylko dla bogatych” – głosił jeden z transparentów niesionych przez uczestników protestu. Konkluzja ta trafia w sedno problemu: w Nigerii (w gruncie rzeczy także i w innych państwach postkolonialnych, a jak dobrze się zastanowić, sytuacja nie jest tak bardzo odmienna i w krajach rozwiniętych) polityka to faktycznie domena zarezerwowana wyłącznie dla przedstawicieli klas posiadających. Niezamożni, choć są przytłaczającą większością, mogą mieć w niej rolę do odegrania tylko jako bezrozumny tłum, którego poparcie, gdy potrzeba, mobilizowane jest przez polityków z establishmentowych partii. Jeśli jednak sami chcą się organizować i walczyć o własne interesy, pokazuje się im, gdzie jest ich miejsce.
W Nigerii organizacji o charakterze lewicowym praktycznie nie ma. Siła związków zawodowych, jeszcze kilkanaście lat mu zdolnych do zorganizowania silnych protestów przeciwko podwyżkom cen benzyny (jej niska cena gwarantowana przez państwo jest powszechnie uważana za jedyną dywidendę ze statusu Nigerii jako szóstego na świecie producenta ropy naftowej, z której korzystają także uboższe warstwy społeczeństwa), została złamana a ich liderzy przekupieni stanowiskami w świecie polityki – przewodniczący największego związku NLC (Nigeryjski Konges Pracy – Nigeria Labour Congress) Adams Oshiomhole jest obecnie już przez drugą kadencję gubernatorem stanu Edo.
Z kolei partie polityczne to faktycznie grupy interesów, nie określające się ani jako lewica, ani jako prawica, jakkolwiek można dostrzec pewne różnice pomiędzy nimi, zwłaszcza w zakresie poglądów na politykę gospodarczą: obecnie rządzący Kongres Wszechpostępowy (APC All Progresives Congress) widzi potrzebę większego intrwencjonizmu państwowego, a wśród swoich „patronów” z przeszłości przywołuje socjaldemokratę Obafemi Awolowo a nawet jeszcze bardziej radykalnego Aminu Kano.Z kolei Ludowa Partia Demokratyczna (PDP – People’s Democratic Party), która rządziła Nigerią od restytucji demokracji w 1999 r. do 2015 r. bardziej skłania się ku rozwiązaniom liberalnym, choć – trzeba to zaznaczyć – w przypadku obu partii są ich programowe ustalenia są dość nieokreślone i podlegają rozmaitym, na ogół wynikającym z doraźnych potrzeb, ewolucjom.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…