Polska za czasów rządów PiS niemal bez przerwy znajduje się w sporze z różnymi organami Unii Europejskiej. Teraz prawdopodobnie będzie nowy: o aborcję.

Parlament Europejski zajmie się dzisiaj rezolucją dotycząca prawa do zdrowia. Obejmie ona m.in. prawo do zdrowia seksualnego. To z kolei oznacza, że nie uniknie się fundamentalnych pytań w tej dziedzinie. Będą one dotyczyły aborcji. Można z góry przewidzieć, jaka będzie główna myśl rezolucji w tej sprawie.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2020 r. Parlament Europejski potępił wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego praktycznie zakazujący aborcji. Poza tym wypowiedziano się krytycznie o tzw. polskim „kompromisie aborcyjnym” z lat 90. W listopadowej rezolucji zwracano uwagę na wadliwość wyroku TK, ze względu na to, że są poważne wątpliwości co do prawnego umocowania TK pod wodza Julii Przyłębskiej. Teraz ta narracja powróci.

Inicjatorem nowej rezolucji jest europoseł z Chorwacji Predrag Matić. W proponowanej wersji rezolucji apeluje się do państw członkowskich Unii, by zapewniły dostęp do bezpiecznej i legalnej aborcji, antykoncepcji i pełnej informacji o nowoczesnych metodach zapobiegania niechcianej ciąży. Europosłowie oczywiście zdają sobie sprawę, że kwestie polityki zdrowotnej zgodnie z prawem unijnym leżą w gestii państw członkowskich. Nie ma zatem możliwości, by narzucić im europejskie rozwiązania. Ale forma nacisku może być skuteczna.

Podczas dyskusji polska europosłanka Sylwia Spurek mówiła, że prawo do legalnej aborcji warunkuje równość płci, zaś praworządność musi zakładać w sobie poszanowanie praw reprodukcyjnych i seksualnych. „Nie ma praw człowieka, bez prawa człowieka do aborcji”, powiedziała Spurek.

Przedstawiciele frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oczywiście sprzeciwili się tej narracji. Podnosili swoje znane argumenty o prawie do życia od poczęcia i o tym, że problem aborcji kwestionuje zachodnią kulturę i tożsamość. Padały znane nam argumenty o aborcji jako ludobójstwie, a także ten, że aborcja jest metoda antykoncepcji, choć nikt poważny tak nie twierdzi.

Głosowanie odbędzie się dzisiaj. Jeśli zważyć, że w listopadzie wspomniana rezolucja przeciwko zakazowi aborcji w Polsce przeszła głosami 445 : 145, to można mieć nadzieję, że i dzisiaj rezolucja przejdzie. Polski rząd będzie miał kłopot.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Większość Ukraińców opowiada się za zastąpieniem prezydenta Zełenskiego szefem parlamentu

Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KMIS) przeprowadził ogólnoukraińskie badanie …