To historyczna chwila dla amerykańskich pracowników kawiarni Starbucks – w Buffalo powstał właśnie pierwszy związek zawodowy w tej sieci.

Krajowa Rada Stosunków pracy w czwartek ogłosiła założenie pierwszego związku zawodowego pracowników amerykańskiego Starbucksa: w lokalu przy Elmwood Avenue, jednej z trzech kawiarni Starbucksa, która znajduje się w Buffalo.

 

Związek przy Elmood Avenue jest pierwszym porozumieniem pracowniczym w tej sieci na terenie USA od lat osiemdziesiątych. Amerykańska firma jest znana z działalności antyzwiązkowej i bezwzględnego tępienia wszystkich prób organizowania się jej pracowników. Związki pracowników Starbucksa działają jednak m. in.: w Kanadzie czy Chile. W 2005 roku 450 pracowników nowozelandzkiego Starbucksa dzięki działalności związkowej wywalczyło lepsze płace oraz godziny pracy.

Próbę założenia związku podejmują w ostatnim czasie również zatrudnieni w innych sklepach Starbucks – w jednej z nich okazała się fiaskiem na wskutek głosowania. Pracownicy uprzedzają jednak, że jest szansa na zmianę wyniku głosowania, ponieważ nie ma pewności, czy zostały policzone wszystkie uprawnione głosy. Trzecia kawiarnia ma w dalszym ciągu problem z porozumieniem się co do rozpoczęcia głosowania.

Przed zatrudnionymi w amerykańskich Starbucksach jeszcze długa droga – pracownicy ponad 14 000 innych kawiarni tej sieci na terenie Stanów Zjednoczonych nie są objęci ochroną związkową. Po zwycięstwie w Buffalo zatrudnieni tam nie kryją jednak optymizmu. ,,Czasami strajki i organizacje związkowe mogą być bardzo zaraźliwe” – mówi Johnnie Kallas, doktorant w Szkole Stosunków Pracy i Przemysłu w Cornell, który zorganizował dla pracowników panel przed czwartkowym głosowaniem. ,,Zobaczyliśmy to w 2018 przy okazji strajku nauczycieli. Zaczął się w Wirginii Zachodniej; potem szybko rozprzestrzenił się na Karolinę Północną, Arizonę, Oklahomę i inne stany”.

Z kolei baristka, Michelle Eisen, która pracuje w filii Elmwood już od 11 lat, mówiła: ,,Dzięki związkowi mamy teraz możliwości negocjacji umów, które zmuszą Starbucksa do bycia taką firmą, jaką być może i która da nam realny głos w naszym miejscu pracy”.

Nowym związkowcom należy więc życzyć tylko mnóstwo szczęścia i wytrwałości, zwłaszcza, że liczba osób zaangażowanych w związki zawodowe w USA konsekwentnie spada od 1983. Liczbę organizacji związkowych zaczęła jednak powoli rosnąć wraz z kryzysem pandemicznym, na którym to szczególnie ucierpieli pracownicy.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…