
Przez chwilę wydawało się, że PiS trochę odpuszcza w sprawie zgromadzeń. Senator z rządzącej partii proponował, by związki wyznaniowe i władze jednak nie miały pierwszeństwa w organizacji swoich wydarzeń.

Senator Marek Martynowski zgłosił dwie propozycje poprawek. Jedna z nich sprowadzała się do propozycji wprowadzenia 14-dniowego vacatio legis zamiast, jak chciał Sejm, natychmiastowego wejścia ustawy w życie w momencie ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Druga, poważniejsza, wykreślała regulację, w myśl której to Kościoły i związki wyznaniowe oraz władze publiczne mogłyby w pierwszej kolejności wybierać czas i miejsce swoich zgromadzeń.
Ani na chwilę PiS nie miał zamiaru odstąpić od pozostałych przepisów – zabraniających kontrmanifestacji (dwa pochody musi dzielić przynajmniej 100 metrów) i wprowadzających instytucję zgromadzeń cyklicznych, które, przypomnijmy, „są organizowane przez ten sam podmiot w tym samym miejscu lub na tej samej trasie co najmniej cztery razy w roku według opracowanego terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych”. Opozycja, w tym zgodnie cała lewica, stoi na stanowisku, że sam pomysł zmiany ustawy łamie prawo do wolności manifestowania. PiS, forsując nowe prawo, zasłania się troską o bezpieczeństwo obywateli.
Ostatecznie jednak żadne korekty nie przeszły. Nowe prawo o zgromadzeniach wejdzie w życie w postaci przegłosowanej przez Sejm. Rządzący zignorowali nie tylko głos demonstrantów wykrzykujących sprzeciw pod budynkiem parlamentu, ale i ekspertyzę Sądu Najwyższego, który uznał projekt ustawy za niekonstytucyjny, sprzeczny z zasadami prawa międzynarodowego i bliski decyzji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego, gdy część praw obywatelskich jest zawieszona.
Prokuratura łaskawa wobec księgowej Tadeusza Rydzyka
Nie powinno to specjalnie nikogo dziwić. Prokuratura broni jak lew skazanej księgowej bizn…
PiS nie odpuszcza, chce natychmiastowej ustawy o zgromadzeniach, zbliża się 13-grudnia (roku pamiętnego).
Rząd PiS-u będzie mógł przez 3-lata blokować inne protesty. SLD i RAZEM odcina się od protestu KOD 13-grudnia.
Do refleksji!