Ministerstwo rozwoju wpadło na pomysł, by minimalne wynagrodzenie mogło być w biedniejszych regionach niższe od zatwierdzanego przez rząd.

Takie tempa wzrostu dochodów nie było w Polsce od 1989 roku / pixabay.com
/ pixabay.com

Na razie płaca minimalna dla całego kraju ustalana jest na kolejny rok przez rząd, po konsultacjach ze związkami zawodowymi i pracodawcami w ramach Rady Dialogu Społecznego. W 2017 r. wyniesie 2 tys. zł. Według pomysłu, który pojawił się w resorcie rozwoju, istniejące już wojewódzkie komisje dialogu społecznego mogłyby tę najniższą pensję lokalnie obniżać. Taka korekta w dół byłaby możliwa, gdyby zgodzili się na to związkowcy, pracodawcy i przedstawiciele rządu oraz samorządu. Mogłaby obowiązywać albo w całym województwie, albo w wybranych powiatach czy gminach.

Koncepcja ta miałaby zostać wpisana do jednej z ustaw towarzyszących pakietowi „Konstytucja dla biznesu”. Prace nad nim trwają w rządowych gabinetach. Urzędnicy nie chcą jednak zdradzać szczegółów czy konkretnych rozwiązań ani tego, kiedy propozycja będzie gotowa.

Pomysł lokalnego obniżania minimalnego wynagrodzenia podoba się pracodawcom. Umożliwi im w biedniejszych regionach jeszcze większe wykorzystanie pracowników, którzy, często ze względu na wysokie bezrobocie, muszą tam przystać na płacowy dyktat pracodawcy.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Oj! Kamień spadł mi z serca! Już myślałem, że będę musiał polubić PiSdzielców, ale jak zwykle spieprzyli wszystko co się da i zamiast pomagać najbiedniejszym, dalej dzielą Polskę na A i B, a nawet tę do De.

  2. Pomysł byłby genialny, gdyby 2 tys. zł odnosiły się do biedniejszych regionów, a nie największych miast. No ale czego spodziewać się po liberałach…

  3. moim zdaniem, powinny być pewne różnice między płaca minimalną na prowincji w dużych miastach, aby przyciągnąć kapitał w biedniejsze strony. Różnice nie powinny być jednak duże. Powinny odzwierciedlać głównie ceny mieszkań w poszczególnych rejonach

  4. Minimalną stawkę godzinową zależną od miejsca pracy: prowincja lub metropolia miała podobno w programie Clintonowa.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…