Jerzy Zięba

Jerzy Zięba, wątpliwej sławy człowiek zajmujący się poradnictwem medycznym, nie mającym nic wspólnego z nauką, ma się znakomicie, ponieważ państwowa instytucja, jaką jest Poczta Polska, promuje jego książki.

Co do oceny wartości teorii, przedstawianych przez inżyniera z wykształcenia, a medyka z zamiłowania, Jerzego Ziębę, nie ma już wątpliwości.

„Oświadczamy, że informacje upowszechnione na ww. stronach internetowych [Jerzego Zięby – przyp. red.] w związku z zagrożeniem ze strony nowego koronawirusa stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi”, to fragment wspólnego oświadczenia Jarosława Pinskasa, Głównego Inspektora Sanitarnego oraz Andrzeja Matyi, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej.

Działalność Jerzego Zięby jest tez obiektem zainteresowania prokuratury, która uważa, że podjął on i jego wspólnicy działalność gospodarczą „w zakresie obrotu z wykorzystaniem sieci Internet za pośrednictwem stron internetowych produktami leczniczymi wskazanymi w postanowieniu zarzutów”.

Periodyki Zięby, w których propaguje swoje teorie i niebezpieczne terapie zostały już wycofane z sieci sklepów Biedronka, Carreforur i EMPiK. Jedynym miejscem, gdzie można bez przeszkód zapoznać się z „dziełami” Zięby są placówki Poczty Polskiej SA, przedsiębiorstwa państwowego. Tam można bez przeszkód nabyć miesięcznik „Zdrowie bez leków”. Część artykułów pisma jest poświęcona oczywiście koronawirusowi i walce z nim. Periodyk informuje, że należy przyjmować potężne dawki pewnej witaminy oraz stosować dożylnie wstrzyknięcia innego specyfiku.

Poczta Polska nie widzi żadnego problemu, że jest pasem transmisyjnym dla szkodliwych dla zdrowia i życia teorii. Nie widzi tez problemu w tym, że występuje przeciwko stanowisku innych państwowych struktur, jednoznacznie potępiających praktyki Zięby.

„Dostawy te realizowane są wyłącznie na prośbę placówek z uwagi na zainteresowanie klientów tą pozycją wydawniczą. Jednocześnie informujemy, że Poczta Polska nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane na łamach kolportowanych periodyków, jak również nie cenzuruje poszczególnych pozycji wydawniczych”, odpowiedziało biuro prasowe PP portalowi Wirtualnemedia.pl.

To dość oryginalna argumentacja. Z jednej strony państwowa firma tłumaczy się zapotrzebowaniem na pseudonaukowe broszurki w społeczeństwie, a z drugiej stroi się w piórka obrońcy wolności słowa. Przerażające.

[aktualizacja] Poczta Polska pod wpływem powszechnej krytyki wycofuje kontrowersyjny periodyk „Zdrowie bez leków” z dystrybucji w swoich placówkach.

paypal

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Upadająca poczta ma z tych wypocin pana przedsiębiorcy niezły dochód.
    I o to w tym wyłącznie chodzi. Książki Ericha Danikena już się opatrzyły ,a również z prawdą naukową niewiele mają wspólnego.

  2. E tam panie Maciek, nie tylko Zięba Jerzy szerzy dziwne prawdy naukowe — pana środowisko np. głosi, że LGBTQWERTY to norma a skrobanki są ok. bo to tylko jedna z metod antykoncepcji, da się?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…