Jedna z pseudo-związkowych organizacji policyjnych oferowała zatrudnienie policjantom, którzy zostali wyrzuceni z policji w wyniku przestępstw popełnionych wobec obywateli – podaje CNN. Informacja o ofercie wywołała zrozumiałe oburzenie w USA.
Braterski Zakon Policji (Fraternal Order of Police) w hrabstwie Brevard, w stanie Floryda opublikował w sobotę na portalu społecznościowym Facebook wiadomość skierowaną do funkcjonariuszy policji w Buffalo i w Atlancie, by ci czym prędzej przybywali i zatrudniali się w lokalnych jednostkach policji.
Chodzi o 57 policjantów jednostki w Buffalo w stanie Nowy Jork, którzy zrezygnowali z pracy w zespole reagowania kryzysowego po zawieszeniu dwóch oficerów po tym, jak pchnęli oni 75-letniego aktywistę, wskutek czego ten upadł na ziemię i uderzył tyłem głowy o chodnik na tyle mocno, że stracił przytomność, a z uszu pociekła mu obficie krew. Całe wydarzenie zostało zarejestrowane przez dziennikarzy i wywołało oburzenie amerykańskiej opinii publicznej.
Oferta dotyczy też sześciu policjantów z Atlanty zwolnionych po tym, jak bez powodu zaatakowali dwoje czarnych studentów college’u, co także zostało zarejestrowane na nagraniach wideo. Widać na nich, jak wybijają szyby pojazdu, rażą parę studentów paralizatorem, a następnie brutalnie wyciągają ich z z samochodu.
Już po tej akcji czterech funkcjonariuszy zostało oskarżonych o czynną napaść, kolejnego oskarżono o pobicie, a jeszcze innego o celowe uszkodzenie mienia. Policjantów zdenerwowało to, że studenci nagrywali ich telefonem, gdy ci aresztowali innego mężczyznę.
„Niższe podatki, brak beznadziejnego przywództwa oraz głupiego burmistrza opowiadającego fantasmagorie na konferencjach prasowych” – tak organizacja policyjna w Brevard zachęca do osiedlenia się w tym hrabstwie i zaciągnięcia do lokalnej jednostki policji.
W innym swoim poście na Facebooku Braterski Zakon Policji do tego samego zachęca również policjantów z Minneapolis w związku z niedawną decyzją radnych tego miasta likwidującą tamtejsze jednostki policji, by stworzyć nowy bardziej akceptowany przez mieszkańców miasta system bezpieczeństwa.
„Funkcjonariusze z Minneapolis. My nie rozwiążemy naszych jednostek ani się nie poddamy. Zatrudniamy na Florydzie” – informuje post.
Oba wpisy wywołały wściekłość opinii publicznej.
„Nie będziemy tolerować brutalnych działań policjantów, a jednocześnie oferowanie bezpiecznej przystani dla złych gliniarzy. Wasze posty są dowodem na to, że policja w obecnym kształcie powinna zostać zlikwidowana” – czytamy w jednym z komentarzy.
Masowa krytyka postów spowodowała, że zostały one usunięte. Szef policyjnego bractwa z Brevard Bert Gamin w wywiadzie dla Florida Today dał jednak do zrozumienia, że stanowisko jego organizacji nie zmieniło się. Gamin bronił funkcjonariuszy z Buffalo i Atlanty twierdząc, że w obu przypadkach policjanci mieli prawo zastosować przemoc wobec osób, gdyż nie wykonały one poleceń. 75-latek nie usunął się z drogi, a dwoje studentów nie otworzyło drzwi od samochodu policjantowi, który podszedł do nich, gdy zobaczył, że nagrywają akcję policyjną. Jego zdaniem obywatele mają obowiązek natychmiast wykonywać każde, nawet najbardziej niezasadne polecenie policyjne, a jeśli tego nie robią, to „prowadzi to do eskalacji”.
Mimo, że Gamin jest ważną postacią w biurze szeryfa hrabstwa Brevard, gdyż pracuje tam od 26 lat, od jego słów zdystansował się jego przełożony Wayne Ivey. Stwierdził, że stanowisko związku policjantów nie jest tożsame z oficjalnym stanowiskiem biura szeryfa hrabstwa Brevard.
Ivey powiedział, że komentarze przedstawione przez związek były „wyjątkowo niesmaczne i nieczułe” na „krytyczne problemy, które występują w naszym kraju” i że jego biuro „nie akceptuje” ich w żaden sposób.
Stacja CNN poprosiła o komentarz ogólnokrajowe władze Braterskiego Zakonu Policji, która jest największą organizacją zrzeszającą zatrudnionych w organach ścigania – ma ponad 330 tys. członków. Dziennikarze nie doczekali się odpowiedzi.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…