Kierowcy transportu publicznego w Minneapolis odmawiają pomocy policjantom w ich przetransportowaniu do miejsc protestów w geście solidarności z mieszkańcami miasta, którzy domagają się ukarania winnych śmierci George’a Floyda oraz sprzeciwiają się brutalności i rasizmowi w amerykańskiej policji.
Amalgamated Transit Union, a dokładniej oddział w Minneapolis w stanie Minnesota (Local 1005) związek zawodowy reprezentujący kierowców autobusów transportu publicznego, operatorów kolei oraz mechaników wydał oświadczenie, że kierowcy nie będą świadczyli usług policjantom i nie będą przewozili ich do miejsc protestów ani transportowali aresztowanych przez policję demonstrantów, powołując się na swoje bezpieczeństwo.
„Nasi członkowie mają prawo odmówić pracy, którą uważają za niebezpieczną w trakcie pandemii” – poinformował przewodniczący lokalnej organizacji ATU Local 1005 John Costa.
Ponadto, zdaniem organizacji, pomoc kierowców autobusów w represjonowaniu osób, które domagają się odpowiedzialności policyjnej po tym, jak jej funkcjonariusz udusił nieuzbrojonego, zakutego w kajdanki czarnoskórego mężczyznę, byłoby „niewłaściwym wykorzystaniem transportu publicznego”.
— ATU Local 1005 (@ATULocal1005) May 28, 2020
„Bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy nowego ruchu na rzecz praw obywatelskich współdziałającego z ruchem robotniczym” – czytamy dalej w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. „W ATU mamy motto: Nikt więcej w odniesieniu do sytuacji, kiedy zdarzają się napaści na kierowców. Tak samo mówimy teraz: Nikt więcej stosujemy w związku brutalnością policji”.
Manifestacje i rozruchy, które objęły Minneapolis po policyjnym zabójstwie 46-letniego George’a Floyda, zaczęły się rozprzestrzeniać także na dziesiątki innych miast Stanów Zjednoczonych. Niepokoje objęty takie miasta jak Louisville, Nowy Jork, Oakland, Portland, San Jose i Los Angeles.
W Warszawie jeden z anarchistycznych kolektywów zainicjował akcję żałobno-protestacyjną. Przed budynkiem ambasady imperium amerykańskiego w stolicy zapalne będą znicze i składane wieńce.
„W związku z epidemią nie organizujemy zwykłego zgromadzenia. My będziemy tam dziś i jutro między 18:00 a 19:00, by dopilnować miejsca pamięci. Was prosimy natomiast, abyście przychodzili w różnych porach do końca weekendu. Bądźcie w maseczkach, zapalcie znicze i złóżcie kwiaty w wyznaczonym miejscu i idźcie dalej. Jednak niech do poniedziałku rano pamięć o George’u Floydzie płonie pod ambasadą jak najjaśniej! Niech pracownicy ambasady przychodzący rano do pracy widzą, że polskie społeczeństwo patrzy krytycznie na działania ich władz” – zwracają uwagę organizatorzy.
Podobna akcja przeprowadzona zostanie w Krakowie, przed budynkiem konsulatu USA.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…