Niebawem mają rozpocząć się specjalne konsultacje ws. suszy. Wygląda na to, że Ministerstwo Gospodarski Morskiej i Żeglugi Śródlądowej dopiero teraz zaczyna szukać odpowiedzi na pytanie w jaki sposób zapobiegać dramatycznemu odwodnieniu gruntów. Zdumiewające, wydawałoby się, że to właśnie do tego resortu należy się zwracać z takimi zapytaniami. Tymczasem tam wiedzą jedynie tyle, że Polska dysponuje jednymi z najmniejszych zasobów wody w Unii Europejskiej.
O inicjatywie Ministerstwa poinformowało radio RMF FM. Reporter tej stacji rozmawiała m. in. z hydrolożką Małgorzatą Stolarską.
– Powinniśmy przede wszystkim nauczyć się budowania systemy mądrego gospodarowania wodą od samego początku. Jeżeli jest sytuacja na polu, która zmierza ku zmniejszeniu wilgoci w glebie, powinniśmy zatrzymywać tę wilgoć, póki jest to możliwe. Sytuacja na Wiśle jest nieciekawa, susza hydrologiczna objęła też Odrę i jej dorzecza – wyjaśniła ekspertka.
Sprawa na pewno jest poważna, nawet ministerstwo w swoim komunikacie dotyczącym rozpoczęcia konsultacji wskazuje na poważne zagrożenie i przyznaje, że Polska jest niezwykle trudnej sytuacji na tle innych krajów UE.
Ktoś powie, że się czepiam, ale dlaczego plan przeciwdziałania #susza jest szykowany dopiero teraz? Przecież z anomaliami pogodowymi na dużą skalę mamy do czynienia od lat. „Rząd w niedługim czasie ma przyjąć program zwiększenia retencji w Polsce”. A kiedy realizacja? 2030 rok? https://t.co/WmlNoxgNHj
— Krzysztof Zacharuk (@Zacharuk_K) August 5, 2019
„Polska należy do krajów o najuboższych zasobach wodnych w całej Unii Europejskiej. Na jednego mieszkańca naszego kraju, w okresie suszy, przypada zaledwie 1000 m3 wody na cały rok. To nawet 4 razy mniej niż w innych krajach UE! Sytuację dodatkowo pogarszają zmiany klimatyczne, jakie obserwujemy w ostatnich latach. Naprzemiennie występujące nawalne deszcze oraz okresy suszy stanowią zagrożenie dla ludzi, gospodarki i środowiska. Są wyzwaniem dla współczesnej gospodarki wodnej” – stwierdza resort.
W ostatnich tygodniach stan suszy rolniczej odnotowano aż w 14 województwach, hydrolodzy i meteorolodzy nie przewidują żadnej znaczącej poprawy. Z danych Ministerstwa wynika, iż najgorsza jest sytuacja w Lubuskiem, na Lubelszczyźnie i w Wielkopolsce, a także w woj. kujawsko-pomorskim.
Ogłoszone przez Ministerstwo konsultacje mają zakończyć się do lutego 2020 roku. Szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk poinformował 5 lipca, że rada ministrów ma wkrótce przyjąć program zwiększenia retencji w Polsce. Jego koszt szacuje się na ok. 14 mld zł i realizowany będzie w ciągu siedmiu lat. Program przewiduje przeprowadzenie 94 inwestycji, m.in. budowę małych i dużych zbiorników retencyjnych. Połączone to będzie między innymi z naturalną i rolniczą retencją, a także z rozwojem żeglugi śródlądowej.
W rozmowie z dziennikarzami Gróbarczyk wykluczył podwyżkę cen wody, pomimo skomplikowanej sytuacji.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Za wrednej komuny był bardzo sensowny Program Wisła. Komuna wróciła! I tym razem jak najbardziej słusznie, bo za „wolności” zrobiono dla wód dokładnie tyle, co spływa do oczyszczalni.
Budowa zbiorników retencyjnych, regulacja rzek, przywrócenie żeglugi śródlądowej…przecież Greenpeace się zapluje od protestów! Czy wytrzymamy kolejny wysyp protestacyjnych obrazków na fejsowych profilówkach?