Doktorant z Iraku wydalony z Polski na wniosek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie domagał się przez Europejskim Trybunałem Praw Człowieka oczyszczenia go z kuriozalnych zarzutów i zadośćuczynienia w wysokości 25 tys. euro.
Chodzi o sprawę z 2017 r. Amir Alkhawlani został wówczas deportowany do Iraku na wniosek polskich bezpieczniaków. Uznali oni bowiem, że jego pobyt w Polsce zagraża bezpieczeństwu narodowemu. Jego głównym zajęciem były studia doktoranckie na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Alkhawlany został wydalony z Polski po tym jak sąd zdecydował o zwolnieniu go z aresztu dla cudzoziemców znajdującym się w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu. Wcześniej postanowienie o umieszczeniu go w areszcie wydał sąd w Krakowie – w październiku 2016 r., w dniu zatrzymania mężczyzny na wniosek ABW.
„Skierowaliśmy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ponieważ uważamy, że proces w Polsce był przeprowadzony nierzetelnie, doktorant nie miał pełnego prawa do obrony i oczyszczenia się z postawionych mu zarzutów; że jest niebezpieczny dla państwa polskiego. Nie udokumentowano tego zarzutu, twierdzono że znajduje się w materiale tajnym, do którego podczas całego procesu nie dopuszczono ani mnie, jako jego adwokata, ani Amira, co uważam za kuriozalne” – powiedział Marek Śliz, adwokat Irakijczyka; cytuje go m. in. portal Interia.
„Był tutaj doktorantem, bardzo lubianym przez profesorów, studentów, pisał pracę doktorską i pewnego dnia, po wcześniejszym umieszczeniu go w ośrodku dla cudzoziemców, areszcie dla cudzoziemców, wydalono go z Polski. Co więcej, było to w dniu, kiedy sąd w Przemyślu nie zgodził się na przedłużenie mu aresztu dla cudzoziemców” – mówił prawnik, dodając, że nie dostał zawiadomienia o deportacji i kiedy przyjechał do ośrodka, Amira już tam nie było.
Amir Alkhawlany będzie domagał się od Polski zadośćuczynienia w wysokości 25 tys. euro.
„To nie jest oszałamiająca kwota, biorąc pod uwagę złamanie mu kariery” – cytuje adwokata portal Interia. Jedoczneśnie Marek Śliz wskazał, iż dla jego klienta najważniejsze jest by został oczyszczony z zarzutów i by cofnięto wydany dla niego zakaz wjazdu do państw strefy Schengen.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
? Polska jest sprawdzonym fundatorem odszkodowań, od sławetnej afery w Kiejkutach. Czy ktoś pamięta o dalszych losach beneficjentów odszkodowań? Czy nadal przebywają na wyspie jak wulkan gorącej?
Jesli ma wiedzę to karierę zrobi w swojej ojczyźnie i ku jej chwale oraz dobrobytowi. Oby! Obawiam sie jednak ze tu chodzi o kariere terrorystyczno-islamistyczna, więc super że tę złamano. ABW ma calkiem dobre info i nie przypadkiem go wskazali a kilka sadow podzielilo opinie bezpieczniaków.
„Jesli ma wiedzę to karierę zrobi w swojej ojczyźnie”. W Iraku? Żartujesz sobie?
Też robisz założenie że Irakijczycy nie potrafią żyć pokojowo?? Czy twierdzisz że tam przysłowiowe białe niedźwiedzie (lub raczej małpy) po ulicach chodzą? Z tezą że religia islamska jest destrukcyjna, akurat mogę się zgodzić, ale za Husaina przez wiele lat było państwo w miarę świeckie i działało normalnie, rozwijało się, więc się da. Nikt za Irakijczyków porządku nie zaprowadzi i nikt za nich nie będzie budował rozwoju ich kraju.
@Kot
Nic takiego nie powiedziałem. Ale jakie w taj sprawie ma znaczenie, że Irak może i działał w miarę sprawnie za Husajna? Teraz nie działa.
Niech się Irakiem zajmą Irakijczycy, nic mi do tego kraju. Niech sobie tam budują taką ojczyznę jaka IM pasuje, a nie trzymają się kurczowo u nas. I to jeszcze kuriozalne że nas jako gospodarza, który go parę lat tu gościł pozywają do sądu…
I tak jak niech Irakiem zajmą się Irakijczycy i będą u siebie, tak my jesteśmy u siebie, no więc jeśli nasi bezpieczniacy twierdzą że facet jest zagrożeniem, to coś jest na rzeczy. Więc lepiej (i dla nas i dla niego) żeby wracał do siebie.