Na to się zanosiło od wielu tygodni. Statua kapelana „Solidarności” została przewrócona w nocy z środy na czwartek. Postać prałata w ostatnich miesiącach stała się symbolem krzywdy i przemocy czynionej przez napastników w sutannach.

O sprawie doniósł dziennikarz Tomasz Sekielski, który opublikował też film, na którym widać scenę uziemienia posągu kapłana-molestatora,
Osoby, które tego dokonały, ułożyły na pomniku białą komżę, a w dłoń postaci włożyli dziecięce majtki. Rzeźba została ułożona na przygotowanych wcześniej oponach.

– Podejmujemy działanie, którego celem jest symboliczne strącenie ze wspólnotowego piedestału fałszywej pamięci i czci osoby Henryka Jankowskiego. Tak wyraża się nasza obywatelska niezgoda na obecność w przestrzeni publicznej zła, pogardy dla drugiego człowieka i jego uprzedmiotowienia, gwałtu na jego wolności i prywatności, braku szacunku dla bólu i gniewu ofiar, wreszcie też – mowy nienawiści. A także bałwochwalczego kultu osób będących sprawcami podobnych czynów – wytłumaczyli swoją akcje w rozmowie z Oko.press obywatele, którzy obalili statuę. Podkreślili, że czynu dokonali w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa. Zostali zatrzymani przez policję zaraz po akcji.

Co przeskrobał prałat Henryk Jankowski? W ubiegłym roku na łamach „Dużego Formatu” ukazał się reportaż ukazujący kapelana „Solidarności” jako przestępcę seksualnego. Ksiądz, który zmarł w 2010 roku, był jednym z najbardziej rozpoznawalnych, a zarazem kontrowersyjnych duchownych w Trójmieście. Z tekstu Bożeny Aksamit dowiadujemy się, że ksiądz miał się dopuszczać molestowania seksualnego i pedofilii m.in. poprzez całowanie kleryków w usta czy spanie z nastolatkami w jednym łóżku. Skłonności kapłana potwierdzają świadkowie. Kobieta, która sprzątała na plebanii twierdzi, że widziała jak duchowny przytula chłopców i klepie ich po pośladkach.

Najbardziej wstrząsający fragment przedstawia historię 16-latki, która wyskoczyła z okna. Z informacji reporterki wynika, że dziewczyna była molestowana przez prałata. W liście pożegnalnym miała napisać, że „nie będzie miała dziecka Jankowskiego i być może dopiero teraz ktoś uwierzy, że została zgwałcona”. Jej młodsza koleżanka – Barbara Borowiecka – także twierdzi, że padła ofiarą molestowania. – Był jak bestia (…) Dopadł mnie, gdy szarpałam się z klamką. Dotykał piersi, powiedział, że pokaże mi, co to znaczy od tyłu. Wkładał ręce w majtki i próbował je zdjąć. Nie udało mu się (…) Byłam przerażona, nie rozumiałam, czego chce, co to znaczy od tyłu. A on mówił: Ja ci pokażę, jak się spuścić. Był obleśny. (…) Pamiętam, jak złapał mnie za buzię i próbował otworzyć usta – opowiadała.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jak się okazuje aktu dywersji dokonało komando przybyłe z warszawki pod wodzą pewnego spaślaka mającego parcie na szkło za każdą cenę.

  2. Piotr Duda, brygadzista od solidarności złożył wieńce i wiązanki kwiatów pod zwalonym pomnikiem ku czci kryształowo moralnego Jankowskiego.
    To tyle na temat kondycji umysłowej przeciętnego Polaka.

  3. „O sprawie doniósł dziennikarz Tomasz Sekielski”
    W końcu kto ma być donosicielem, jeśli nie organizator?

    Cała ta akcja wskazuje dobitnie, jakim zadoopiem moralnym i społecznym jest ten nasz bantustan. Najpierw stawia się pomniki ludziom zasłużonym dla „naszej” sprawy, nawet jeśli powszechnie wiadomo, że byli łajdakami (w przypadku „wyklętych” – zbrodniarzami), po czym równie ochoczo znajdują się inne kanalie, które pod osłoną nocy obalają te pomniki.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…