Stefan Mustafa Abramowicz ma 101 lat. Krzysztof Szczerski w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i awansował do stopnia porucznika w konsulacie RP w Manchesterze.
101-letni kombatant walczył pod Monte Cassino, był więziony w łagrach. Służył w Pułku Ułanów w polskiej jednostce o tatarskiej proweniencji. Jest najstarszym żyjącym polskim ułanem. Pochodzi z Klecka, urodził się w rodzinie polskich Tatrów. Jest muzułmaninem.
– Po pierwsze jest on doskonałym przykładem ogromnego, trwającego od wieków oddania polskiej społeczności tatarskiej dla sprawy polskiej. Szczególnie aktualne są w tutaj słowa Pana Prezydenta Andrzeja Dudy, który jako pierwszy Prezydent RP złożył wizytę w Bohonikach, gdzie mówił „Polscy Tatarzy żyją w naszym kraju od setek lat, często swoim działaniem podkreślali, że służą Polsce i są obywatelami polskimi i że często działo to się poprzez daninę krwi”, Pan Prezydent podkreślił także: że na tle wyznaniowym możemy stanowić wspólnotę i stanowimy ją – mówił Krzysztof Szczerski podczas uroczystości.
Słowa te brzmią budująco, zwłaszcza w zestawieniu z komentarzami internautów, które można przeczytać w serwisach informacyjnych pod wiadomościami o uhonorowaniu Stefana Abramowicza. Można tam znaleźć wiele rasistowskich głosów oburzenia, na przykład o „nieudolnej próbie ocieplania wizerunku islamistów w Polsce”.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Gdyby laureat był katolikiem to zapewne jego odznaczenie zostałoby przez redakcję portalu niezauważone.
Z pewnością.
Redakcja podaje tylko te informacje, które są jej wygodne. Rzetelność dziennikarska to według niej przesąd, który zwalcza z pełnym zaangażowaniem.
Poza tym ostatnio stała się tak proislamska że czekam kiedy ogłosi dżihad.
Jeden z komentatorów, Andy, postawił nawet tezę że niniejszy portal jest fałszywką mającą za cel zohydzić lewicowy punkt widzenia.
Niestety, wiele wskazuje że tak właśnie jest.
To, że panuje jakaś selekcja informacji, nie jest równoznaczne z brakiem rzetelności.
Zresztą zdaje się, że w naszym kręgu kulturowym, o ile nie napiszą że jest inaczej to w takich przypadkach i tak istnieje domniemanie polskości i katolickości.
Gratulacje dla laureata. To budująca wiadomość i warto podążać tym tropem. Za granicą żyją jeszcze ludzie twardzi, którzy przetrzymali trudy wojny, tułaczki i emigracji, godni uhonorowania. Oby ich było jak najwięcej! Szkoda, że nie pamięta NIKT o tych Polakach, którzy służyli w Wojsku Polskim idącym ze wschodu w latach 1943-1945, a potem powrócili do swojej ojczystej wsi na Bialorusi i zostali przez ówczesne władze sowickie za służących w obcej armii, a przez Polskę zapomniani. Wielu z nich zostało faktycznie skierowanych przez sowiecką władzę i pod tą władzę wróciło na własna ojczystą ziemię. Uszanujmy ich wybór i doceńmy ich wkład o przepędzenie niemieckiego okupanta. W Polsce też spotkałem takich, tyle że szczęśliwie udało im się wyjechać z transportem przesiedleńczym.