Kierownictwo amerykańskiej Partii Demokratycznej sięga już po najbardziej prymitywne metody manipulacji. Wszystko po to, aby znany i popularny socjaldemokrata Bernie Sanders nie uzyskał nominacji do udziału w wyborach prezydenckich.

Chaos i fiasko inauguracyjnej fazy prawyborów w Partii Demokratycznej w stanie Iowa. Winne są ponoć błędy w nowej aplikacji na urządzenia przenośne zliczającej głosy. Za jej opracowaniem stoją najbliżsi współpracownicy Hillary Clinton.

Nie od dziś wiadomo, że największymi wrogami politycznymi bywają koleżanki i koledzy z tego samego obozu politycznego. Bernard Sanders wie o tym bardzo dobrze. Wierchuszka Partii Demokratycznej nienawidzi go tak mocno jak tylko jest to możliwe. Z pewnością bardziej niż Donalda Trumpa; bo ten, choć odrażający, nie podważa jednak interesów korporacji i kompleksu przemysłowo-zbrojeniowego. Tymczasem Sanders, podobnie jak cztery lata temu, jest prawdopodobnie jedynym politykiem Demokratów, który może pokonać Trumpa w jesiennych wyborach prezydenckich.

Wczorajsze prawybory Partii Demokratycznej i seria porażek software’owych i organizacyjnych, których efektem jest brak oficjalnych wyników świadczyć może tylko o jednym – wygrał Sanders i teraz trwa etap desperackich ruchów biurokratycznych i technologicznych, które mają mu zwycięstwa odmówić i stworzyć stosowne pozory, które propaganda będzie mogła skutecznie wykorzystać. Chaos próbował zwekslować sztab jednego z najbardziej kuriozalnych kandydatów – Pete’a Buttigiega, ogłaszając jego zwycięstwo. Jednak sztab Sandersa ujawnił dane zebrane z ponad 40 proc. komisji, z których wynika, że prawybory w nich wygrał właśnie on.

Skąd się wzięły problemy z przeliczeniem głosów? Winna jest nowa cyfrowa aplikacja mobilna, na której pojawiły się „niespójności w danych wyborców”. „Błąd” nastąpił po tym, jak działacze Partii Demokratycznej obsługujący około 1,7 tys. obwodów pobrali nową aplikację na swoje smartfony, aby przesłać dane do centrali partii.

Najbardziej na “usterce” ucierpiał Bernie Sanders, uważany za faworyta: został pozbawiony bonusu, jaki daje zwycięstwo w pierwszych prawyborach. Zyskują natomiast inni kandydaci, którzy próbują na zamieszaniu ugrać dodatkowe punkty, tacy jak wspomniany Pete Buttigieg i i jeszcze bardziej groteskowa Amy Klobuchar.

Warto odnotować, że firma stojąca za podejrzaną aplikacją o nazwie Shadow Inc. jest blisko związana z establishmentem Demokratów, zwłaszcza z klanem biurokratów skupionym wokół Hillary Clinton.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…