Jeśli „piątka Morawieckiego” dla samorządów nie przekonała rzesz wyborców, to propozycja Elżbiety Rafalskiej realnie ma na to szansę. Jej plan na przedszkola i żłobki to nowa, ciężka artyleria w kampanii PiS. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedziała, że w ramach programu „Maluch plus” zwiększy się w 2019 r. dofinansowanie dla samorządów chcących utworzyć nowe miejsca w żłobkach i klubach dziecięcych.
Podczas konferencji w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku minister Rafalska ogłosiła, że obecnie wskaźnik dzietności w kraju to 1,45. Jednak brakuje instytucji wspomagająca opiekę nad małymi Polakami.
– To, co chciałam powiedzieć w ramach trwającej kampanii samorządowej – bo często to pada jako deklaracja ze strony kandydatów na wójtów, burmistrzów, radnych – a więc zapewnienie i rozwój miejsc opieki nad małym dzieckiem. W edycji programu „Maluch plus” na 2019 r., a więc w tym pierwszym roku nowej kadencji samorządowej, rząd zaproponował niebagatelne środki, trzykrotnie większe niż wszystkie wcześniejsze: będzie to 450 milionów zł – oznajmiła Elżbieta Rafalska.
Podkreśliła, że jej partia chce stworzyć „bardzo korzystne warunki dla tych samorządów, które nie mają żadnej instytucjonalnej formy opieki nad małym dzieckiem”: – Są gminy, które nie mają ani jednego żłobka, jednego klubu dziecięcego i rodzice są skazani na opiekę indywidualną bądź przerwę w zatrudnieniu.
Rafalska powiedziała, że wzrośnie dofinansowanie na utworzenie jednego miejsca w żłobku/klubiku z 20 do 30 tysięcy tam, gdzie tych obiektów nie ma. Natomiast tam, gdzie są, lecz ich liczba jest niewystarczająca – wzrost będzie mniejszy, ale również odczuwalny: z 20 do 22 tys. zł.
Minister @E_Rafalska w @PUW_Gdansk: liczba miejsc opieki nad małymi dziećmi znacząco wzrosła w ostatnim czasie, ale wciąż są gminy, które nie mają instytucji opieki nad dziećmi do lat 3. Program #MaluchPlus to duża szansa dla takich samorządów. #żłobki pic.twitter.com/g2N60IBV96
— Ministerstwo Rodziny (@MRPiPS_GOV_PL) 10 września 2018
Kolejna propozycja, którą przedstawiła w Gdańsku Rafalska to zarys ustawy o tzw. matczynych emeryturach: 1029,80 zł (to wysokość emerytury minimalnej) dla kobiet, które urodziły i wychowały czworo lub więcej dzieci, jednak nie mają przez to odpowiedniego stażu pracy, aby dostać świadczenie.
– I wtedy będą miały uzupełnione to, co same sobie wypracowały, do wysokości minimalnej emerytury. A jeżeli są takie przypadki, że mama w ogóle nie miała stażu pracy, to otrzyma świadczenie na poziomie minimalnego wynagrodzenia emerytalnego. Chcemy, żeby to rozwiązanie weszło od stycznia. Myślę, że te kobiety, które wychowały czworo, pięcioro i jeszcze więcej dzieci, poczują się docenione przez państwo polskie – podsumowała minister.
Nie odpowiedziała jednak na pytania dziennikarzy o problemy seniorów, którzy dostali przerażająco niskie emerytury. Stwierdziła, że jej partia potrzebuje jeszcze czasu, aby wypracować dla nich jakieś rozwiązania.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
I dla niepełnosprawnych też? Rafalska, tobie już dziękujemy.