W ostatnich tygodniach na ulice irackiego Kurdystanu wyszły rzesze protestujących studentów, którzy domagali się lepszych warunków życia i potępiali korupcję polityczną elit rządzących.

Autorami tekstu są Shaghul Uthman i Dżumma Hasan, kurdyjscy studenci, uczestnicy opisywanych wydarzeń.

21 listopada 2021 r. setki studentów Uniwersytetu w As-Sulajmanijji, jednego z największych publicznych uniwersytetów w irackim Kurdystanie, w proteście opuściły zajęcia, domagając się lepszych warunków życia. Demonstracje studentów są odpowiedzią na dekady endemicznej korupcji, dwupartyjnych rządów autokratycznych i powszechnej niesprawiedliwości społeczno-ekonomicznej. Polaryzacja ekonomiczna i brak odpowiedzialności elit politycznych wywołały już masowe protesty w As-Sulajmanijji pod koniec 2020 roku. Podczas ostatnich demonstracji studenci domagali się przywrócenia zasiłków studenckich, położenia kresu monopolowi partii politycznych na ich wydziałach, uniwersytetach i w związkach zawodowych, poprawy warunków życia w akademikach oraz uznania ich podstawowych praw przez elitę rządzącą.

Studenci twierdzą, że zasiłek studencki Rządu Regionalnego Kurdystanu (KRG), który był oferowany studentom uczelni publicznych do czasu zawieszenia go w ramach środków oszczędnościowych w 2014 roku, był ich prawem i że obecnie bardzo potrzebują jego ponownego przyznania. Przez cztery dni pod koniec listopada studenci wyrażali swoje niezadowolenie poprzez demonstracje i blokadę głównej drogi do As-Sulajmanijji, która przebiega obok uniwersytetu. Od drugiego dnia liczba studentów uczestniczących w protestach wzrosła do tysięcy i rozprzestrzeniła się na uniwersytety i instytucje w okolicznych miastach, w tym w stolicy regionu, Erbilu. Tam również studenci również wyszli na ulice.

Demonstracje trwały przez cztery dni, aż zostały zakończone siłą przez siły zbrojne w As-Sulajmanijja. Podobnie spacyfikowane zostały protesty w okolicznych miastach. Tysiące żołnierzy zostało rozmieszczonych wokół bram nowego i starego kampusu uniwersytetu oraz w centrum miasta As-Sulajmanijja. Studentom przebywającym w akademikach nakazano ewakuację i powrót do domów rodzinnych. Minął już ponad tydzień od zamknięcia publicznych uniwersytetów w regionie As-Sulajmanijja – w tym w dystryktach Garmian i Rania – oraz w regionie Halabdży.

Protesty studenckie z 5 grudnia. (Źródło: rudaw.net)

Represje i opór 

Jako studenci chcemy, aby społeczność międzynarodowa wiedziała, że nasze żądania dotyczą godnych warunków życia, które uważamy za nasze słuszne prawo. Protestujemy przeciwko fatalnym warunkom życia na naszych uniwersytetach i w akademikach. Odkąd w 2014 roku rozpoczął się kryzys gospodarczy w naszym regionie, stan szkolnictwa wyższego i warunki życia w instytucjach publicznych ulegają gwałtownemu pogorszeniu.

Neoliberalne reformy wdrożone przez KRG w następstwie kryzysu gospodarczego pogorszyły jakość kształcenia na uczelniach publicznych i pozbawiły nasze uczelnie wcześniej dostępnych dochodów na świadczenia i usługi dla studentów. Jednocześnie co roku otwierane są nowe prywatne uczelnie i instytucje, co prowadzi do powstania bezwzględnego, klasowego systemu edukacji. Kosztowna edukacja prywatna ma pierwszeństwo przed edukacją publiczną.

Nasze demonstracje rozpoczęły się od pokojowych zgromadzeń, podczas których prosiliśmy lokalne władze i elitę rządzącą KRG o odpowiedź na nasze słuszne żądania. Gdy te pozostały bez odpowiedzi, zaczęliśmy blokować główną drogę wokół uniwersytetu i udaliśmy się do biura burmistrza, aby przedstawić nasze żądania. Kontynuowaliśmy pokojowy charakter naszej inicjatywy. Kiedy przenieśliśmy naszą demonstrację poza teren kampusu uniwersyteckiego w kierunku miasta, lokalny rząd wysłał uzbrojoną ochronę, która wystrzeliła gaz łzawiący i gumowe kule, użyła pałek elektrycznych i armatek wodnych, próbując nas powstrzymać.

W ostatnich dniach protestów siły zbrojne strzelały ostrymi nabojami i ścigały nas. Setki studentów zostało rannych i  poszkodowanych. Inni zostali pobici i upokorzeni przed kamerami, a wielu innych aresztowano.

Aby powstrzymać nas od demonstracji, administratorzy uniwersytetu odcięli wodę i prąd w akademikach, zmuszając nas do opuszczenia kampusu i zakończenia protestów. Zamiast tego wyszliśmy na ulice i domagaliśmy się przywrócenia normalnego stanu rzeczy. Wieczorem czwartego dnia protestów, 24 listopada, siły bezpieczeństwa użyły przeciwko nam całej swojej siły, przeganiając nas z głównej drogi na zewnątrz kampusu uniwersyteckiego i zamykając nas wewnątrz uczelni. Następnie kazano nam zebrać nasze rzeczy i ewakuować się z uniwersytetu. Od tego czasu nie byliśmy w stanie wrócić do akademików ani na teren kampusu.

Naszym głównym żądaniem było przywrócenie dodatków na życie: miesięcznego stypendium w wysokości 60 tys. dinarów irackich (41 dolarów) dla studentów mieszkających w mieście i 100 000 dinarów tys. (68 dolarów) dla tych spoza miasta. W obecnych, pogarszających się warunkach ekonomicznych, studenci bardzo potrzebują tych dodatków na życie.

Jako studenci mieszkający w akademikach chcielibyśmy poinformować wszystkich o strasznych warunkach, jakie w nich panują. W naszych akademikach nie ma dostępu do czystej wody pitnej, co zmusza nas do kupowania butelek z wodą z własnej kieszeni. Nasze systemy ogrzewania i chłodzenia również są fatalne. Z powodu problemów z dostawą prądu, studenci wszystkich pięter w każdym kompleksie studenckim muszą chodzić na parter, aby wziąć codzienny prysznic, ponieważ ciepła woda nie dociera na wyższe piętra. Wśród protestujących studentów są aktywiści klimatyczni, którzy domagają się zrównoważonych rozwiązań dla naszych akademików i na rzecz potrzeb całego kampusu.

W każdym kompleksie mieszkalnym są setki studentów, którzy nie są w stanie kupić jedzenia, wody i innych podstawowych rzeczy codziennego użytku. Wielu z nich pracuje jako pomywacze i sprzątacze dla innych studentów, aby związać koniec z końcem. Wielu studentów nie stać na książki i materiały edukacyjne, ani na opłaty za transport, aby wrócić do domu i odwiedzić rodzinę. Przywrócenie dodatków na życie pozwoli studentom kontynuować naukę w godnych warunkach i nie myśleć o rezygnacji z nauki, jak setki innych osób w przeszłości.

W obecnych warunkach gospodarczych nasze rodziny również cierpią z powodu opóźnień w wypłacie wynagrodzeń oraz cięć w zatrudnieniu i usługach. Ponowne przyznanie zasiłku studenckiego zmniejszy również obciążenie finansowe, jakie nasza edukacja nakłada na naszych krewnych. Nasze żądania jako uczniów są częścią i częścią większych żądań pracowników państwowych, nauczycieli, związków zawodowych i społeczności lokalnej, a nie są od nich oddzielone. Wszyscy razem domagamy się lepszych warunków życia, politycznej i ekonomicznej przejrzystości oraz odpowiedzialności od naszych elit rządzących.

Siły porządkowe próbujące rozbić protestujących studentów 23-ego listopada. (Źródło: rudaw.net)

Kryzys nierówności

Przez dziesięciolecia rząd regionalny całkowicie ignorował nasze żądania i zamiast tego wspierał uniwersytety prywatne. Studenci uczelni publicznych czują się zaniedbani, wyalienowani i ignorowani. Nie są w stanie konkurować ze swoimi kolegami z uczelni prywatnych między innymi o możliwości zatrudnienia. To wyobcowanie ma również ogromny wpływ na naszą wizję przyszłości – pozostawia nas bez nadziei i prawdopodobnie podążymy szlakiem nielegalnej migracji do Europy. Setki młodych ludzi, wśród nich wielu studentów, nadal ginie w niebezpiecznej podróży do Europy w nadziei na znalezienie lepszego życia.

Jako krytyczni myśliciele i świadomi obywatele powtarzamy naszym lokalnym przywódcom i społeczności międzynarodowej, że jesteśmy świadomi strukturalnego, niewłaściwego zarządzania setkami milionów dolarów z dochodów z ropy naftowej w tym regionie. Ze względu na endemiczną korupcję i brak odpowiedzialności, środki te nie trafiają na szczebel lokalny. Jak dowodzili przed nami posłowie do parlamentu Kurdystanu, eksperci gospodarczy, grupy opozycyjne i obywatele, wykorzystując zaledwie jedną trzecią dochodów z ropy, KRG byłaby w stanie znacząco poprawić warunki życia całej lokalnej ludności, w tym przywrócić zasiłki dla studentów.

Ta niesprawiedliwość gospodarcza ma miejsce w kraju bogatym w ropę naftową, którego elity i ich dzieci żyją w luksusie. W tym kraju nie mamy kryzysu gospodarczego, zamiast tego przeżywamy kryzys nierówności, monopoli i kolonializmu. Nie musimy żyć w tak ciężkich warunkach.

Ponawiamy nasze żądania zakończenia upolitycznienia naszych uniwersytetów i innych instytucji edukacyjnych, przywrócenia stypendiów studenckich i trwałej poprawy naszych warunków życia w akademikach i na kampusach. Wygłaszamy te żądania jako godni i świadomi obywatele tego regionu, a nie jako młodzi agitatorzy – jak chcieliby nas widzieć nasi polityczni przywódcy.

Nasze żądania są zgodne z żądaniami szerszej społeczności: położyć kres powszechnej korupcji, monopolom politycznym i niesprawiedliwości społeczno-gospodarczej w Regionie Kurdystanu w szczególności, a w Iraku w ogóle. Nasze żądania są słuszne, a nasze władze lokalne muszą działać natychmiast. Z zadowoleniem przyjęliśmy niedawne negocjacje i reakcje szefów dwóch partii rządzących, ale długoterminowe zrównoważone rozwiązania muszą pochodzić od instytucji państwowych i lokalnego parlamentu, a nie z krótkoterminowej polityki partyjnej.

Tekst pierwotnie ukazał się na portalu RoarMag. Tłumaczenie: Wojciech Łobodziński.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Argentyny neoliberalna droga przez mękę

 „Viva la libertad carajo!” (Niech żyje wolność, ch…ju!). Pod tak niezwykłym hasłem ultral…