Niespodzianki nie było. Dziś Władimir Putin ogłosił, że będzie kandydować w najbliższych wyborach prezydenckich, które odbędą się w marcu 2018 roku.
Dekoracje dzisiejszego oświadczenia zostały starannie dobrane: Putin ogłosił swoją decyzję w otoczeniu robotników fabryki samochodów GAZ, która ma stać się symbolem produktu na porównywalnym ze światowym poziomie.
Rosyjskie źródła przypominają, że od momentu, kiedy Putin w 2012 roku rozpoczął swoją kolejna kadencję, jedynie połowa Rosjan pozytywnie oceniała działalność prezydenta (50,7 proc wg. Wszechrosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej – WCBOP). W następnym roku poziom pozytywnych ocen aktywności Putina zwiększył się do 70 proc., ale przełomowym stał się 2014 rok, w którym odbyły się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi i Rosja przyłączyła Krym na podstawie referendum. Wówczas poziom zaufania do prezydenta skokowo wzrósł do 87 proc. i przez kolejne 3 lata nie był niższy niż 80 proc. Z pewnością pomogła temu polityka sankcji Zachodu nałożonych na Rosję, która, paradoksalnie, zjednoczyła rosyjskie społeczeństwo wokół przywódcy i zaskakująco skuteczne radzenie sobie gospodarki rosyjskiej w tych warunkach
Niezależne centrum badania opinii publicznej im. Jurija Lewady podało swoje dane z ostatnich badań, przeprowadzonych w ostatnich dniach listopada. Wśród tych, którzy zadeklarowali uczestnictwo w wyborach, na Putina chce oddać głos 67 proc.
Niezależnie od tego, jaka pracownia robi badania, nie ulega raczej wątpliwości, że zwycięży w wyborach Władimir Putin. To będzie bardzo ciekawa kadencja, bo po niej, zgodnie z rosyjskim prawem (i oczekiwaniami) Putin zrezygnuje z prezydentury. Pytanie, kto przyjdzie na jego miejsce i czy Władimir Putin zechce usunąć się z wpływania na politykę Rosji. Albo czy mu pozwoli na to społeczeństwo i jego otoczenie.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Putin znowu sfałszuje wybory! Tak ogłosił ostatnio w „Loży prasowej” (TVN24) kawiorowy lewicowiec S. Sierakowski, uzasadniając to tak, jak to czynią „prawdziwi Polacy”: wprawdzie wszyscy wiedzą, że wygra z każdym, ale poprzez fałszowanie chce pokazać, że to on o wszystkim decyduje.
PS. Co/kto po Putinie? W każdym kraju, gdzie przez długi czas rządzi jakaś mocna osobowość, powstaje swego rodzaju pustka polityczna – w cieniu tej osobowości nie mogą się ukształtować następcy. Rosji też to może grozić, chociaż niektórzy twierdzą, że sam Putin „hoduje” sobie wielu następców i któregoś z nich w końcu namaści.
Sierakowski nie fałszował i SLD już nie ma. Wniosek fałszować trzeba a najlepiej uczyć się TEGO od PIS JAK WYGRAĆ NIE FAŁSZUJĄC ZEBY wszyscy z płaczem i modlitwą na ustach sami pognali do urn wyborczych oddając jedynie słuszny głos
W Rosji jest trochę inaczej, można określić obecnie określić ten kraj jako monarchię prezydencką i jest to raczej zasługa Rosjan, to nie żaden uścisk, czy takie tam. Dziwię się Rosji, że po upadku komunizmu poszli w pseudo demokrację, zamiast częściowo wprowadzić u siebie rzeczywistą monarchię, bowiem system demokratyczny jakoś historycznie do nich nie pasuje, nawet część Rosjan by się z tym w pełni zgodziła.
o mamy znawce od monarchii , Rosja juz to przerobiła z wiadomym skutkiem
Rosjanie to szczęściarze mają normalnego Prezydenta, a my pieska na smyczy kaczora i maciora
Recht!
”sru” – nick adekwatny