Kończy się pewna epoka w polskich mediach. Z kultowego III Programu Polskiego Radia odszedł kolejny dziennikarz w proteście przeciwko ingerencjom w jego program.
Od dawna było wiadomo, że Trójce z jego dziennikarzami, przywiązanymi do własnej niezależności, nie będzie po drodze z pisowską ekipą, która nie potrafi znieść jakiegokolwiek nurtu, którego nie jest w stanie kontrolować. Po odejściach takich dziennikarzy i twórców jak Wojciech Mann, Gaba Kulka, Jan Chojnacki i Wojciech Waglewski oraz systematycznym spadku słuchalności stacji, można było oczekiwać, że destrukcja tego programu może jedynie przyspieszać.
W piątek w audycji Lista Przebojów, prowadzonej przez Marka Niedźwiedzkiego, zwyciężyła piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”, aluzyjnie komentująca wizytę Jarosława Kaczyńskiego na na grobie swojej matki, podczas gdy dla innych obowiązywał zakaz wstępu na cmentarze z powodu pandemii.
W sobotę kierownictwo stacji listę unieważniło, motywując to tym, że „podczas elektronicznego głosowania została wprowadzona piosenka spoza listy i doszło do ingerencji w kolejność utworów”, jak powiedziała Agnieszka Kamińska, dyrektorka Polskiego Radia. Z kolei portal WirtualneMedia udowadnia, że piosenka Kazika była na listach nowości w nagraniach do głosowania.
Red. Niedźwiedzki w proteście przeciwko ingerencjom w jego program złożył rezygnację. Kierownictwo Trójki zawiesiło tez dziennikarza muzycznego Bartosza Gila.
Decyzję kierownictw Trójki skrytykował minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński i europoseł Joachim Brudziński, choć ten ostatni nie odmówił sobie obrzydliwej insynuacji, że Marek Niedźwiedzki nie poddał się lustracji. Jeszcze bardziej haniebnie i po chamsku odezwał się zastępcą Sasina, wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski: „W końcu. Marek Niedźwiecki, zarejestrowany jako tajny współpracownik komunistycznej bezpieki o pseudonimie „Bera” odchodzi z publicznego radia. Jego dokumenty zostały zniszczone przez bezpiekę 17 stycznia 1990 r., tuż przed rozwiązaniem SB”. Nie dziwi, że decyzje kierownictwa Trójki poparli entuzjastycznie pisowscy akolici: Cezary Gmyz, Maciej Świerki (szef Reduty Dobrego Imienia) i Ryszard Makowski (prowadzący żałosne Studio Yayo”).
Trójka od początki rządów PiS regularnie traciła dziennikarzy i, co za tym idzie, słuchaczy.
Trójki od lat słuchali ludzie nawet nie zgadzający się z jej prawicowo-neoliberalnym obliczem ideowym, ale ze względu na radiowe osobowości, świetną muzykę i szacunek do słuchacza. PiS niszczy w szale tępego barbarzyńcy nawet tak symboliczne programy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Redaktor pisze o wizycie kaczora na grobie matki w czasie zakazu wstępu na cmentarze ale o ile mnie pamięć nie myli NIGDY nikt takiego zakazu nie wprowadził, był zakaz zgromadzeń (pogrzeby) ale na cmentarz mógł pójść każdy i o każdej porze.
Nie mógł, Powązki były zamknięte do 19 kwietnia. Wyjątek zrobiono jedynie dla prywatnej wizyty Jarosława Kaczyńskiego. Odwiedził grób matki i symboliczny grób brata.
U mnie w Małopolsce cmentarze były otwarte cały czas.
15.04 rząd wydał niby rozporządzenie zakazujące odwiedzin na cmentarzach ale już dzień póżniej je odwołał, cmentarze były zamykane quasi nielegalnie przez samorządy lub zarządców owych przybytków.
Ja, ty czy kaczor mogliśmy pojechać nawet na zamknięty cmentarz, odmówić lega artis przyjęcia mandatu od policji czy straży i w spokoju zapalić świeczkę, część samorządowców była bardziej papieska od papieża i zakazywali wszystkiego.
Może wy byście przełamali tę „ciszę w eterze” i zmowę mediów? Za miejsca na listach przebojów stacja wystawia producentowi utworu fakturę. Za to się płaci jak za reklamę, bo to reklama. A wszelkie „głosowania internautów” to jednak wielka ściema, w najlepszym razie jest to wyścig botów.
Doda na swoim fejsie napisala to dobitnie. Starczy podchwycic.
Pewien muzyk we wpisie który udostępnił na fejsbuku pisze otwartym tekstem, że ten kryształowy Niedżwiecki brał po 20 koła zeta za „umieszczenie” piosenki na pierwszym miejscu, facet twierdzi, że nie ma problemu z udowodnieniem swej tezy i może bez problemu spotkać się z TW „Berą” czyli Niedżwieckim w sądzie….
Może jednak Pan Redaktor usuwałby tego typu pisowskie pomówienia? Jak długo jeszcze ziomki, kurki, skorpiony, tuczniki i inne zwierzątka będą miały nieskrępowaną niczym mównicę na strajk.eu?
No to poczekajmy jak spotkają się w sądzie. Na razie można je traktować jako rewelacje wyssane z palca. Bo dlaczego akurat teraz się pojawiają?
Ad. Gari
Pojawiają się teraz w przestrzeni publicznej ale od dawna było wiadomo jak panowie z rozgłośni kręcą te swoje lody, już inżynier Mamoń powtarzał, że „Podobają mi się piosenki które już słyszałem” a więc listy odtworzeń w rozgłośniach są ustawiane pod kątem „kto dał więcej tego będziemy promować”……….
A swoją drogą twierdzę, że gość oskarżając Niedżwieckiego ma w ręku poważne dowody gdyż w innym przypadku Niedżwiecki ze swoimi koneksjami i znajomościami mógłby go za potwarz puścić z torbami…..
Może to pan banjo”dzień dobry ,cześć i czołem” ma rację a być może nie.wątpię bardzo że sądy tak bezdarne w sprawie afer kk tym razem się obudzą.Obecna władza musi tak czy siak bezpiecznie wylądować.pogoda nie ważna.pogoda ma nas słuchać i maszyna ma nas słuchać.Taka to zdecydowana presja podoba sie różnym ziomkom.Nareszcie silna ręka władzy ludowej po tych cholernych piz…ch.
Nie bezdarne ale bezradne lub niezdarne oczywiście.Dwa w jednym.Jak prawi i sprawiedliwi.
@ Jacej.
A może poszedłbyś do medyka, bo po Twoich nienawistnych dla mających inne zdanie wpisach, widać ze masz problem… Z Ciebie koleś to taka ,,lewica” jak z kolesi wstępujących do PZPR w latach 80. Karierowiczostwo najgorszego sortu. ale komórki POP brały jak leci, szczególnie niska jakość weryfikacji członków zaczęła się po rozkręceniu się Solidarności do poziomu circa 10 mln członków. Wszyscy pieczeniarze, donosiciele, pochlebcy znajdowali wówczas w tej organizacji bezpieczną przystań. I nie ma się czemu dziwić, że korzystając z ,,kapelusza” jaki dawała organizacja i koneksji w elicie ówczesnej władzy robili kokosy. Dziś stanowią trzon OBYDWU GŁÓWNYCH PARTII! Gdzie różnice w programach i światopoglądzie są takiej wielkości , że i mikrotomem nie wygładzisz. Ale w mediach, na pokaz, dosłownie czterdzieści lat wendety na sztachetty! Bo już w knajpie – pełna zgoda. Baronowie trzeciej wywalonej na jakiś czas poza nawias wielkiej polityki partii również kurze spod ogona nie powypadali. Ich działania (w okresach kiedy dorwali się w pełni do żłoba), jako żywo przypominają PO/PiS w wersji lekko przypudrowanej.
To by było pierwsze.
Drugie: Rozgłośnia polskie radio jest własnością państwa polskiego – zatem to rząd decyduje o jej ogólnej linii programowej. Posunięcie zeń Niedźwiedzkiego było prostą konsekwencją ,,naszyzmu” w wykonaniu redaktora.
Zasada jest tu prosta! Kto płaci – ten wymaga.
Zadna nowosc, kilkoro napisalo, a kazdy muzyk z grubsza wie ze miejsca sie zalatwia. Tak bylo i za PO i za Pis bo radia to osobne firmy
Aby zobaczyć cenzurę w działaniu, nie potrzeba słuchać Trójki. Wystarczy nastawić tv czy radioodbiornik na stacje szwedzkie, francuskie czy angielskie – i porównać z polskimi. Różnice w doborze tematów, jakości komentarzy – na niekorzyść polskich – są porażające. I to od lat.
A co do p. Kazimierza Staszewskiego: o jego jakości najlepiej świadczy piosenka „Sowieci”. Czegoś o tak niskim poziomie, tak pasującego do wyklętego, mętnego nurtu polityki historycznej POPiS nie spodziewałem się po tym człowieku, pamiętając niektóre jego piosenki sprzed lat.
Panie Wiśniowski. Jeszcze jedna rzecz. „Trójką” już w połowie lat 70 zawładnęła kawiarniano-kotletowa ekipa fahofcuf, zapewne wskutek twórczej roszady stanowiskowej w Radiokomitecie. To wtedy zaczął się upadek nie tylko tego programu ale i radia jako idei. Rozpoczęło się niszczenie dziesięcioleci dorobku i tradycji polskiej radiofonii. Początek lat 90 to już przypieczętownie egzekucji tej działalności. Wprowadzono mamlaczy, wyciskaczy, kluskogębaczy, łełaczy, szybkogadaczy i innych Maślaków. Przed mikrofonem mogli zasiąść wszyscy, nawet porozumiewający się ze środowiskiem językiem w sposób śladowy przypominającym język polski. Studia zaś zaczęto tworzyć najchętniej w miejskich szaletach, gdzie mikrofon jest włączany po podniesieniu klapy i naparciu na miskę zadem oraz odbytnicą – równocześnie. Stąd, poza „redaktorami” z całym garniturem wad wymowy i brakami językowymi – zwrócono się do osób z chronicznymi zaparciami: eeeeeea, yyyyyyyyuu. O dorabianiu nowych końcówek, bezmyślnym łączeniu wyrazów, wadliwym stosowaniu zwrotów, tragifarsowej odmianie, przeciąganiem, księżycowym akcencie – nie wspominam. Przykład „topowego” „radia” korporacji „Agora” jest doskonałą ilustracją i świadectwem powyższego. Dziękuję za uwagę…
https://www.polskieradio.pl/9/29/Artykul/2512470,Oswiadczenie-DyrektoraRedaktora-Naczelnego-Programu-3-Polskiego-Radia
Kto kłamie…?
Pograniczny, Kordowicz, Wascko, Kaczkowski, Gaszyński, Chojnacki (i niezapomniany „bielszy odcień bluesa), Rogowiecki……..to bylo moje radio. I tak jak Skropion przestałem go słuchać po 1990 gdy stało się – oczywiście to był proces jak wszystko bo iluminacji nie bylo i nie ma w życiu – kolejną tubą mówiącą mi „jak było” i co „jest najprawdziwsza prawdą”. Proces upadku dobiegł – niestety – do mety.
PS. Oczywiście Sznuk jak najbardziej był też dla mnie „trendy”.
Niedżwiecki już raz odszedł z Trójki, popróbował roboty w prywatnym radiu gdzie kazano mu puszczać „sieczkę” i grzecznie oraz na kolanach wrócił do państwowej rozgłośni, jak „gwiazdy” pokroju Mana, Niedżwieckiego, Chojnackiego czy Jethon były taaaakkkieeee WIELKIE to wg. logiki inne rozgłośnie winny się o nie bić a wszyscy wiemy jak skończyli…………
Rację ma Skorpion 13 — miast robić radio zachciało im się „kombatanctwa” no to teraz będą mieć na to mnóstwo czasu…………
Niedzwiecki odszedł z Trójki bo kazano mu złożyć oświadczenie lustracyjne i odmówił. Wrócił nie na kolanach, tylko na zaproszenie. Odszedł i wrócił na własnych warunkach.
Wrócił bo rozgłośnie komercyjne kazały mu grać sieczkę a oświadczenia lustracyjnego nie podpisał bo nie chciał narazić się na kłamstwo lustracyjne — pół „warszawki” pytlowało, że Niedżwiecki był TW o pseudonimie „Bera”, jeśli było to prawdą chłop winien postąpić tak jak aktor Damięcki który pokajał się i powiedział, że bezpieka szantażowała go ujawnieniem wypadku po pijaku a on ze strachu podpisał lojalkę, Niedżwiecki wybrał wariant Wałęsy czyli „jak złapią cię za rękę mów, że to nie twoja ręka”, pozdrawiam.
Dla mnie, Trójka skończyła się w momencie pojawienia się takich 'panów’ ja M. Niedźwiedzki. A może wcześniej, gdy pan Sznuk przestał prowadzić „Muzykalnego detektywa”… Przykre, że takim osóbkam jak pan Mann granat starości przerobił zawartość trzewioczaszki na papkę z gówna, a pani Olejnik powierzono inne zajęcia od odbierania telefonów… Tęsknię do trójki sprzed 1975 roku. Ale, tosenewrati…
Tak na prawdę – tęsknię do radia. DO RADIA! Radia…
Od dwudziestu pięciu lat najmarniej nie słuchałem radiowej trójki, która była od momentu powstania JEDYNĄ ROZGŁOŚNIĄ którą jako nastolatek trawiłem. Od momentu gdy na antenie programu po 89 zagościło politykierstwo i ,,tfu-rcze” przerabianie historii – zmieniłem stację, później kolejną i kolejną, a dziś utknąłem na złotych przebojach lub programach muzycznych z internetu. Bzdurne pieprzenie panów ,,gwiazdorów” i prowadzących programy, gdzie co i rusz przewija się bezwzględna ,,walka” jakiejś schodzącej gwiazdki z komuną i inne ,,martyrologiczne opowieści” powoduje u mnie odruch wymiotny. To spotkało i Niedźwieckiego i Mana, i innych z radiowej trójki. Zamiast zajmować się profesjonalnym prowadzeniem programów muzycznych – zaczęli urabiać publik w duchu nowych czasów i dogmatyki Balsamowicza.
Dziś zbierają pokłosie swoich dokonań z ostatniego ćwierćwiecza.
100/100
Pełna racja, pozdrawiam.