Ministerstwo Zdrowia ma nowego szefa, ale jedno się nie zmieniło – o leczenie Polaków i Polek zadba człowiek, który podporządkowuje swoją aktywność zawodową dogmatom Kościoła katolickiego.
Łukasz Szumowski, z zawodu kardiolog-elektrofizjolog, doktor habilitowany nauk medycznych, objął dziś urząd ministra zdrowia. W obowiązki wprowadził go ustępujący minister Konstanty Radziwiłł, który wprawdzie musiał zostawić resort, ale ma godnego następcę. Dotychczasowy wiceminister, podobnie jak poprzednik, to „obrońca życia”.
Witamy nowego ministra zdrowia @SzumowskiLukasz https://t.co/WbQPh84gur
— Ministerstwo Zdrowia (@MinZdrowia) 9 stycznia 2018
Jak podaje m.in. Onet, Łukasz Szumowski podpisał Deklarację wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej – dokument opublikowany przez Wandę Półtawską, przyjaciółkę Jana Pawła II, lekarkę i działaczkę antyaborcyjną. Już w pierwszych słowach deklaracji jej sygnatariusze zobowiązują się do „strzeżenia życia ludzkiego od samego początku”, co wypada interpretować jako jednoznaczną zapowiedź odmowy przeprowadzania zabiegów aborcji (choćby legalnej), procedur in vitro i zapewne również zajmowania się antykoncepcją.
Nie jest to dobry znak przed parlamentarną debatą o projekcie Ratujmy Kobiety, chociaż jego los i tak wydaje się przesądzony. Odrębną kwestią jest to, jak minister poradzi sobie z zadaniami, które przerosły jego poprzednika. Lekarze rezydenci, walczący o poprawę jakości służby zdrowia, już wezwali go, by na początek zweryfikował rozporządzenie Radziwiłła zmierzające do tego, by braki kadrowe w szpitalach łatać… pracą lekarzy na kilku oddziałach na raz.
Rozwiązanie tak samo niebezpieczne dla lekarzy, jak i (jeżeli nie nawet jeszcze bardziej) dla pacjentów.
Oby nowy Minister Zdrowia Szumowski wycofał te zagrażające życiu i zdrowiu rozporządzenia. https://t.co/4mlUwyobDF— Rezydenci OZZL (@PR_OZZL) 9 stycznia 2018
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Lekarz, który podpisał i stosuje „deklarację wiary i „klauzulę sumienia” NIE JEST LEKAEZEM a jedynie podszywającym się pod zawód lekarza medykiem. Niezależnie od posiadanego stanowiska i tytułu naukowego.
Bo LEKARZ POWINIEN SIĘ KIEROWAĆ WYŁĄCZNIE STANEM WIEDZY MEDYCZNEJ I DOBREM LECZONEGO PACJJENTA A NIE SWOJĄ WIARĄ W WYMYSŁY ŚREDNIOWIECZNYCH KATOLICKICH BISKUPÓW.
Bóg ani Chrystus nie określili nigdzie „życia człowieka od poczęcia”. W Biblii życie człowieka liczy się wyłącznie od narodzin! Życie samego Jezusa RÓWNIEŻ.
Będziemy leczeni modlitwą i ostatnim namaszczeniem. A będzie nam świecić „Światłość wiekuista”. Amen!
no to możemy liczyć na cuda
Widać, że na fizjonomii uwidacznia się katotalibańskie myślenie.