Znajoma Beaty Szydło, dyrektorka szpitala w Oświęcimiu, jest kandydatką do rady nadzorczej kupionego przez państwo banku Pekao.
Na zakup banku Pekao należącego do włoskiego UniCredito PZU i Polski Fundusz Rozwoju wydadzą ok. 10,6 mld zł. Według ekspertów sporo za dużo. Rząd, który podjął tę decyzję uznał, że te pieniądze są warte aby bank przeszedł w polskie, czyli rządowe, ręce.
Kwestią czasu było, kto zajmie tam wysokopłatne posady. Rząd nie zawiódł. Najpierw zgłoszono do rady nadzorczej Pekao maksymalną liczbę kandydatów, jaką – zgodnie ze statutem – to ciało może liczyć, a dziś „Rzeczpospolita” dotarła do dossier kandydatki Sabiny Bigos-Jaworowskiej, która okazała się być bliską znajomą Beaty Szydło od dwudziestu lat, a z bankowością ma tyle wspólnego, że podpisuje przelewy. Jest bowiem dyrektorem oświęcimskiego szpitala.
Panie znają się od 1994 roku, gdy Bigos-Jaworowska pracowała jako stanowisko dyrektorki gminnego zakładu opieki zdrowotnej w Brzeszczach. Szydło dwa lata później zaczęła szefować tamtejszemu ośrodkowi kultury, a w 1998 r. została burmistrzem Brzeszcz. Bigos-Jaworowska też poszła w górę.
– To za jej namową, w czasie gdy była radną powiatu oświęcimskiego, zdecydowałam się zostać dyrektorem szpitala w Oświęcimiu – powiedziała wówczas „Gazecie Krakowskiej” Bigos-Jaworowska.
Parę miesięcy po tym jak Beata Szydło została premierem Bigos-Jaworowska została wprowadzona do rady nadzorczej spółki PL.2012+ – zarządzającej Stadionem Narodowym w Warszawie.
„Rz” informuje również, że obok Bigos-Jaworowskiej, w radzie nadzorczej Pekao ma zasiadać Justyna Głębikowska-Michalak, która ma doświadczenie finansowe, bo prowadzi biuro rachunkowe w Lublinie.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
No przecież po to zagarniali władzę
Taka ustawka kadrowa to piękna zapowiedź rychłej depolonizacji. I pewno o to chodzi, aby zapewnić dalszy dopływ kredytów na wszystkie wspaniałe i propolskie pomysły, za ktore zapłacą nasze wnuki i prawnuki.