Wzrost poziomu życia budzi niepokój środowisk biznesowych, ale też polskiego rządu. Nadzorowany przez Mateusza Morawieckiego Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) opublikował raport, w którym zwraca uwagę na szybujące „koszty pracy” w krajach Europy środkowo-wschodniej. Pod tym pojęciem kryje się oczywiście wzrost wynagrodzeń zwykłych pracowników.
Opracowanie powstało na bazie raportu Eurostatu, opisującego sytuacje gospodarczą krajów wspólnoty w II kwartale 2019 roku. W całej Unii Europejskiej średni koszt pracy wzrósł o 2,9 proc, jednak ciekawych wniosków dostarcza analiza regionalnego zróżnicowania.
Okazuje się, że najwolniej rosły wynagrodzenia pracowników na Malcie, we Włoszech, Portugalii, Finlandii i Szwecji. Na drugim biegunie znalazły się kraje ze ściany wschodniej UE. Największy, bo 13-procentowy wzrost kosztów pracy, zaobserwowano w Rumunii, o 10,8 proc. wzrosły koszty w Bułgarii, a o 10,3 proc. na Słowacji. Polska zanotowała 7,4-procentowy wzrost. W czołówce znalazły się też: Bułgaria, Czechy, Węgry, Estonia i Łotwa.
Autorzy raportu ostrzegają, iż mamy do czynienia z „Unią dwóch prędkości”, nie wspominając jednak, że w żadnym z wymienionych państw „nowej Unii” nie zmieniło się opodatkowanie czy oskładkowanie pracy, a więc jasne jest, że cały wzrost „obciążeń pracodawców” wynika z wzrostu płac pracowników.
Koszt pracy to całkowity koszt poniesiony przez pracodawcę w związku z zatrudnianiem pracownika. W ten sposób rozumiany koszt pracy obejmuje: wynagrodzenie za wykonaną pracę, wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy, premie i gratyfikacje, koszt posiłków, napojów, płatności w naturze, koszt mieszkań pracowników ponoszonych przez pracodawcę, wydatki pracodawcy na ubezpieczenia społeczne, koszty szkolenia ponoszone przez pracodawcę, świadczenia społeczne i inne, takie jak koszty transportu pracowników, odzież robocza, koszty rekrutacji oraz podatki traktowane jako koszty pracy.
Mimo szybkiego wzrostu płac, Polska wciąż jest krajem taniej siły roboczej. Nasz kraj zajmuje szóste miejsce od końca w rankingu kosztów pracy w Europie. Polski pracownik nadal jest bardzo tani na tle niemieckiego czy duńskiego. Godzinowy koszt pracy nad Wisłą w 2018 r. wyniósł 10,1 euro, podczas gdy na Zachodzie kapitalista musi się liczyć z kosztami rzędu nawet 40 euro.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Proponuję do takich artykułów dodawać porównanie do sytuacji przedsiębiorstwa niekapitalistycznego, tj. spółdzielni. Wtedy bez zbędnych dyskusji okaże się kiedy Salomon naleje, a kiedy z pustego nie naleje.
Wzrost poziomu życia w Polsce????!!!!!Krajowy Rejestr Długów jedna z pieciu agencji informuje,że w JEGO bazach długi trudne w 2015 r miało 240.000 osób a długi ich wynosiły 589.milionów.Dzisiaj zadłużonych jest aż 328.000 OSÓB ł a długi wynoszą 1.490 milionów.Czyli prawie TRZYkrotnie WIĘCEJ .Takie dane ma tylko JEDNA z PIĘCIU AGENCJI. Do 1989R kosztem rodziny było mieszkanie średnio 50 m2,a to ł czynsz z ogrzewaniem około 150,oo zł prąd – 50 zł czy gaz 20-30 z łrazem około 220-250 zł.Płaca średnio 2500 na rekę dla jednej osoby. NO I NIE BYŁO VAT-u.Dzisiaj do czynszu dochodzi woda i smieci.Koszty utrzymania mieszkania.Dzisiaj to samo mieszkanie z mediami wynosi TRZY razy więcej(750 zł) KOSZTY przedsiębiorców to nie tylko koszty płac i pochodnych.Ale przede wszystkim ENERGIA .A taki Orlen ma DZISIAJ 600% większe zyski,niż za czasów PO. CZYLI kosztem przedsiębiorców finansuje swoje zarządu płace,finansuje karierę Kubicy,wydawnictwa WYKLĘTYCH.Czyli ZDZIERA Z NAS przedsiębiorców. JAK Twierdzi pani minister Emilewicz energia za granicami Polski jest tańsza o 40 % od naszej krajowej energii.Dlaczego nie ściągamy tańszej energii z zagranicy.Dlaczego KUPUJEMY gaz z USA o 150% DROŻSZY od rosyjskiego gazu. WTEDY ŁATWIEJ BYŁOBY PODNOSIĆ płace PRACOWNIKOM.!!!!! PRZYKŁAD Z WŁASNEJ DZIAŁALNOŚCI . w 1999 R WYKONUJĄC ROBOTY NA AUTOSTRADZIE A-4 ZA 1 EURO MIAŁEM 4,30 ZŁ.1 LITR BENZYNY KOSZTOWAŁ 1,20 ZŁ!!!PO ZAROBIENIU 1 EURO i ZAKUPIE 1 LITRA BENZYNY PŁACIŁEM 1,21 ZŁ PODATKU. ZYSKU ZOSTAWAŁO MI 1,90 ZŁ z JEDNEGO euro .. ZA DWA LATA(koniec 2000r) 1 EURO KOSZTOWAŁO 3,.80 ZŁ,A 1 LITR PALIWA płaciłem 3,60 ZŁ. ZOSTAWAŁO MI WIĘC Z 1 EURO PO ZAKUPIE PALIWA 20 GROSZY.PODATEK PŁACIŁEM 4 GROSZE I ZOSTAWAŁO MI 16 GROSZY Z 1 EURO. CZYLI 10 % (DZIESIĘĆ%) TEGO CO ROK WCZEŚNIEJ !!!!!!! TAK JEST TEŻ I DZISIAJ W 2019R !!!!!! NIE MA JĄ PRZEDSIEBIORCY ŚRODKÓW NA PODWYŻKI.Bedą musieli podnieśĆ ceny na swoje usługi o 30%(TRZYDZIEŚCI%) JEŻELI CHCEMY ABY 01.01.2010 r NAJNIŻSZA płaca WYNOSIŁA 3.000 ZŁ.Podejrzewam,że co CZWARTY mały przedsiębiorca ZLIKWIDUJE DZIAŁALNOŚC .POZDRAWIAM c.b.d.o
w Rosji zarabia się więcej niż w Polsce
Jedni więcej, inni mniej. Średnia płaca jest tam jednak niższa, niż u nas.
A czy ktoś spodziewał się, że instytucja podległa platformianemu libertarianinowi stwierdzi coś innego? XD