W grudniu 2017 r. komisja weryfikacyjna kierowana przez Patryka Jakiego uchyliła decyzję reprywatyzacyjną w sprawie kamienicy przy Nabielaka 9, gdzie mieszkała Jolanta Brzeska. Nakazała również, by Marek M., znany „handlarz roszczeń”, zwrócił do miejskiej kasy 2,9 mln złotych. Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że decyzja ta była bezpodstawna.
Zaledwie kilka dni temu WSA w Warszawie uchylił decyzję komisji Patryka Jakiego w sprawie dwóch działek na Powiślu. Krytycy reprywatyzacji i obrońcy praw lokatorów spodziewali się, że na rozprawie w sprawie kamienicy przy Nabielaka 9 może zapaść podobny werdykt. Mieli rację. Symboliczna sprawa, dotycząca nieruchomości zniszczonej podczas II wojny światowej, odbudowanej przez mieszkańców, a w 2006 r. zwróconej trojgu spadkobierców oraz „kupcowi roszczeń” Markowi M. (nabył roszczenia od kolejnych spadkobierców, za wyjątkowo niskie kwoty), kończy się triumfem tego ostatniego.
Historię nieruchomości przypomina we wpisie na Facebooku Jan Śpiewak, aktywista miejski zajmujący się nagłaśnianiem reprywatyzacyjnych patologii. – Marek Mossakowski kupił roszczenia do kamienicy na Nabielaka za 1500 złotych. Za kolejne 300 złotych kupił prawa do odszkodowania. Kamienica była zburzona w 70% w czasie wojny. Otrzymał nowiutką kamienicę na Dolnym Mokotowie decyzją Mirosława Kochalskiego w 2006 roku. Niedługo później na jego konto wpłynęło 1,9 miliona złotych tytułem „odszkodowania”. Zaczęło się czyszczenie nieruchomości. Do mieszkania, w którym mieszkała Jolanta Brzeska Mossakowski próbował się włamać za pomocą szliferki. Żądał od lokatorów pięniędzy za korzystanie z chodnika i części wspólnych. Brzeska nie chciała się wyprowadzić. W marcu 2011 roku została porwana ze swojego mieszkania i spalona żywcem w Lesie Kabackim – pisze.
Komisja weryfikacyjna cofnęła decyzję o reprywatyzacji nieruchomości przy Nabielaka 9, a córce Brzeskiej, Magdalenie, przyznała wysokie odszkodowanie. Miasto nigdy go nie wypłaciło, a decyzję komisji zaskarżyło do sądu. O sądowe rozstrzygnięcie zwrócił się również Marek M.
Sędzia Dariusz Pirogowicz, uzasadniając uchylenie decyzji komisji, stwierdził, że nie mogła ona „uchylać praw przynależnych do budynku jako takiego czy też lokalu do tego budynku należącego”. Orzekł także, że nie można zarzucać prezydentowi Warszawy, by rażąco naruszył przepisy postępowania administracyjnego przy wydawaniu decyzji o reprywatyzacji Nabielaka 9.
Sebastian Kaleta, który obecnie przewodniczy komisji weryfikacyjnej, zapowiedział, że komisja złoży skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Stwierdził, że wyrok i jego uzasadnienie „godzą w elementarne zasady państwa prawa”. – Sąd de facto zaprzeczył potrzebie oraz możliwości usuwania skutków błędnych i szkodliwych społecznie decyzji reprywatyzacyjnych – skomentował Kaleta. Jeszcze mocniej o wyroku wypowiedział się w mediach społecznościowych Jan Śpiewak. – Sąd znowu stanął po stronie skazanego prawomocnym wyrokiem kryminalisty (…) Sądy znowu stają po stronie bezprawia przeciwko interesowi publicznemu. Mamy do czynienia z rokoszem sądów administracyjnych, które łamią wyroki Trybunału Konstytucyjnego i dowolnie na korzyść handlarzy roszczeń interpretują dekret Bieruta – napisał.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Wy „warsiafiaki” od siedmiu boleści jesteście porąbani, wasze miasto po wojnie NIE ISTNIAŁO, tysiące młodych ludzi z całej Polski ZAPIRDALAŁO przy odbudowie Warszawy w ramach Służby Polsce — m.in. mój nieżyjący ojciec, miliony dzieci na zakończenie roku szkolnego kupowało znaczki skarbowe po 5 złociszy do przyklejenia na świadectwie — m.in. moja mama, rozebrano tysiące budynków na dolnym i górnym śląsku aby mieć materiał na odbudowę stolicy a teraz……………….. A teraz przychodzi cwaniak i mówi ODDAJCIE mi własność!!!!!!! Jaką qrwa własność!!!! Warszawa po wojnie to było morze gruzów a teraz mamy oddawać całe budynki?
I WY WARSZAWIACY NA TO POZWALACIE? Gdybyście mieli jaja to urzędnicy odpowiedzialni za ten stan rzeczy winni być przez was wywożeni na taczkach…………………………
„W marcu 2011 roku została porwana ze swojego mieszkania i spalona żywcem w Lesie Kabackim – pisze. ”
Tylko i wyłącznie kodeks Hammurabiego jest w stanie okiełznać barbarzyństwo libertarian.
Czy ktoś z redakcji pójdzie teraz poskakać w proteście przeciw reformie sądownictwa??? Prosimy, prosimy… tak fajnie na poczatku poprzedniej kadencji wam to wychodziło.
„A to Polska własnie”.
Co nie zmienia faktu, ze taka sprawa kosztuje marne 10% ceny.