To był atak poprzedzony prowokacją w stylu gliwickim. Jeden z nacjonalistów wmieszał się w tłum Ukraińców i rozwinął banderowską flagę. Chwilę później jego koledzy ruszyli do ataku. Teraz usłyszeli wyroki. Pracę społeczne, grzywny i obowiązek pokrycia kosztów adwokackich.
Dwudziestu dorosłych mężczyzn, niektórzy po trzydziestce, a nawet czterdziestce, napędzani nacjonalizmem i nienawiścią do mniejszości. Cześć z nich jest zrzeszona w”patriotycznej” Młodzieży Wszechpolskiej. Takie komando napadło w czerwcu 2016 roku na idącą ulicami Przemyśla procesję. Wcześniej ich kolega rozwinął w kolumnie marszu czarno-czerwoną flagę – symbol ukraińskiego nacjonalizmu. To był pretekst i sygnał do ataku. W ruch poszły pięści. Bojówkarze bili i szarpali ludzi, którzy przyszli na wydarzenie religijne. Rozróba została zakończona przez interwencję policji.
Jak podaje Oko.press, wczoraj Sąd Okręgowy w Przemyślu podtrzymał wyrok niższej instancji. Wszechpolacy muszą wykonywać nieodpłatne prace społeczne przez okres od 6 do 1 roku i dwóch miesięcy – w zależności od liczby zarzutów i wcześniejszej karalności. Ponadto, każdy z agresorów musi zapłacić 500 zł nawiązki. Apelacja nakazała również pokrycie kosztów adwokackich, uznając, że nie ma powodu by 11 tys. za adwokata oskarżonych miał zapłacić Skarb Państwa.
Wielu z skazanych „dobrych patriotów” miało już na koncie problemy z prawem – rozboje, kradzieże, dystrybucję narkotyków czy pobicia. „To jest właśnie ta forma patriotyzmu, którą reprezentuje ta grupa dorosłych” – powiedział sędzia podczas odczytania uzasadnienia.
Tylko jeden z oskarżonych podczas procesu przyznał się do winy i przeprosił. Pozostałych dziewiętnastu szło w zaparte. Próbowali przekonać sąd, że procesja była w rzeczywistości manifestacją polityczną. Wtórował im poseł ze stajni Kukiza, Tomasz Rzymkowski, który w publicznych wypowiedziach nazywał napadniętych agresorami.
Sąd nie miał jednak wątpliwości co do winy oskarżonych. ”Poza dyskusją pozostaje fakt, że podstawowym celem oskarżonych było wszczęcie awantury, rozróby, przeszkodzenie w tego typu czynnościach [procesji] z przyczyn zupełnie nieracjonalnych” – argumentował sędzia.
Sąd podkreślił, że od wielu lat procesje stały się tradycją, elementem obyczajów religijnych, a wysuwane przez obrońców tezy o „banderyzacji środowiska ukraińskiego” są absurdalne.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Zamknij mordę obłąkańcu.