O stanie Politechniki Białostockiej jako uczelni i poziomie nauczania tejże można zapewne dyskutować. Nie może być jednak wątpliwości co do etycznej degrengolady jej władz, które włączyły się w upiorną kawalkadę prawicowej ekstremy.
Białystok, miasto pożydowskie, brutalnie doświadczane pogromami nawet przed drugą wojną światową, przeżyło wczoraj deja vu. Polscy „patrioci” zorganizowali tam inwazję, która tylko dlatego skończyła się inaczej niż ta w wykonaniu ich niemieckich odpowiedników z lat 40., że nie mają oni militarnego rynsztunku, a w mieście nie ma już Żydów. Gdyby byli – skończyłoby się, sądząc po nader gromkich „antysyjonistycznych akcentach”, jak piszą organizatorzy wczorajszej akcji, powtórzeniem wydarzeń słynnej nocy kryształowej.
Aby lepiej wczuć się w retro-faszystowski klimat bojówkarze Obozu Narodowo-Radykalnego sprowadzili sobie akompaniament kadrowy w postaci członków włoskiej organizacji Forza Nuova uwikłanej do niedawna w koalicję pod przywództwem Alessandry Mussolini, wnuczki słynnego faszysty.
Zanim przejdę do powszedniego zła, które czynią władze Politechniki Białostockiej, wspomnieć chcę na marginesie o kolejnym dowodzie na moralną ruinę polskiego kościoła katolickiego. Najpierw list biskupów wzywający pośrednio do zabijania kobiet (zakaz aborcji), potem specjalista od molestowania ministrantów jako twarz obchodów rocznicy chrztu Polski, a teraz błogosławieństwo dla jadowitej politycznej gangsterki podczas mszy ku pokrzepieniu setek łysych serc. Serc, które później bijąc w zjednoczonym rytmie, szturmowały Białystok. Pobłogosławił im wrocławski koloratkowy banita Jacek Międlar, którego tamtejsi parafianie nie mogli znieść ze względu na poziom ksenofobii.
– Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (…) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm – ot i stanowisko polskiego kościoła wyrażone ustami czynnego hierarchy.
Po bojówkarskiej uroczystości w kościele nastąpiła ta uliczna pod hasłami „Śmierć wrogom ojczyzny” i „Precz z żydowską okupacją”. Wieczór zaś, po aktywnej obronie polskości za dnia, patriotyczni działacze spędzali (zapewne) przy kieliszku, do któregoż wyborne tło tworzyła muzyka kapeli Nordica. Jej członkowie, podobnie jak uczestnicy narodowej demonstracji, bardzo często zamawiają pięć piw dość charakterystycznym gestem. Zapewne dlatego ich wdzięczne hity, np. „Dumny Nadczłowiek”, „Biała kurwa czarnucha” czy „Narodowi socjaliści”, tak urokliwie współgrały z wrażliwością uczestników imprezy, tworząc czarowną doprawdy atmosferę.
O stosowną przestrzeń do działań „patriotów” z ONR zadbał właśnie nie kto inny, jak Politechnika Białostocka. Nie tylko udostępniła, poprzez swoją fundację, scenę i widownię klubu studenckiego Gwint, ale pismem swojej referentki z biura ds. kontaktów międzynarodowych zapewniła im też rasowo-narodową czystość w mieście na okoliczność ich wcześniejszego przemarszu. Tak żeby się nie denerwowało.
Katarzyna Kochaniak, pracownica rzeczonego biura była uprzejma rozesłać do zagranicznych studentów PB rekomendację spędzenia przedwczorajszego dnia w akademikach i powstrzymania się od zbędnych spacerów, nawet po kampusie. W innym wypadku dojść może do – jak czytamy w jej komunikacie – „nieprzyjemnych incydentów”.
A oto, jak można było całą sprawę kulturalnie załatwić. Przykładową treść e-maila publikujemy do powszechnego użytku, na przyszłość, w razie, gdyby jeszcze jakiś urzędnik z dziekanatu miał wątpliwości, jak należy się w podobnej sytuacji zachować, a jednocześnie nie zrazić do siebie absolutnie wszystkich studentów o obcych korzeniach:
Szanowni Zagraniczni Goście,
Z przykrością zawiadamiam Was, iż w dniu dzisiejszym możecie być narażeni na rozmaite nieprzyjemności w związku z demonstracją organizowaną przez polskich patriotów z Obozu Narodowo-Radykalnego. Wasze bezpieczeństwo, tak samo jak wszystkich studentek i studentów jest naszym priorytetem. Dlatego nasze biuro, w porozumieniu z najwyższymi władzami uczelni, już kilka dni temu podjęły stosowne rozmowy z białostocką policją. Kampus będzie należycie chroniony, a akademiki, w których zamieszkujecie znajdą się pod szczególną ochroną. Służby porządkowe zostały również powiadomione, iż wśród naszych studentów jest wielu obcokrajowców i kategorycznie żądaliśmy przedsięwzięcia wszelkich niezbędnych kroków celem zapewnienia Wam bezpieczeństwa. Uzyskaliśmy zapewnienie o pełnej współpracy ze strony policji.
Apelujemy do Was abyście nie ulegali tej prowokacji i próbie zastraszenia nie tylko Was, ale i wszystkich mieszkańców naszego miasta, całej wspólnoty. Każdy, choćby najdrobniejszy incydent, od publicznie wygłaszanych przekleństw, wezwań do nienawiści lub popełniania przestępstw, po wandalizm lub zaczepki, natychmiast zgłaszajcie telefonując na 112 gdzie zapewniona jest również anglojęzyczna obsługa.
Do Waszej dyspozycji pozostają także pracownicy naszego biura i władze uczelni. Jeżeli chcecie się z nami podzielić jakimiś spostrzeżeniami lub sugestiami jeśli chodzi o bezpieczeństwo studentek i studentów, zapraszamy w godzinach urzędowania lub do korespondencji.
Bardzo przepraszam za zaistniałe okoliczności, nie wynikają one żadną miarą z działań władz naszej uczelni, wręcz przeciwnie, od początku sprzeciwialiśmy się przeprowadzeniu inicjatywy Obozu Radykalno-Narodowego w Białymstoku ,gdyż świadomi jesteśmy faktu, iż obecność aktywistów tej organizacji zagraża porządkowi publicznemu i naraża nas wszystkich na niebezpieczeństwo. Polskie prawo przewiduje jednak możliwość demonstrowania również dla tego środowiska.
Niestety, takiej treści e-maila trudno nawet oczekiwać, gdyż Polska to kraj szczególny, w którym odpowiedzialnością za potencjalne wyrządzone im krzywdy obciąża się ofiary, a odpowiedzialność to przekleństwo. Dzięki temu ohyda i nikczemność mają się u nas wybornie, vide reprezentanci władz uczelni.
AI – lęk czy nadzieja?
W jednym z programów „Rozmowy Strajku” na kanale strajk.eu na YouTube, w minionym tygodniu…
Wszystkiemu winne koszmarne przeludnienie naszej biednej planety. W takiej Polsce n.p. powinno zamieszkiwać max. 100 tys człowieków. I nie byłoby problemów tego typu i wielu innych. Skupmy się zatem nad drastycznym ograniczeniu rozrodu tego okropnego gatunku zwierząt!
Lider U2 Bono w Kongresie USA:
– Nacjonalizm jest zagrożeniem. Mowa nienawiści jest zagrożeniem. Widzieliśmy w latach 40. XX wieku, jakie ma to skutki – mówił Bono. – Musimy stawić czoła zagrożeniu, za jakie uważam nacjonalizm – podkreślał. W tym kontekście wymienił Polskę i Węgry, jako te kraje Europy, w których silnie zaznacza się skierowanie w stronę skrajnie prawicowych poglądów. – To hipernacjonalizm – mówił. –
W swoim przemówieniu Bono nawiązał do 1989 r. – To w 1989 r. padł mur berliński, Europa zaczęła budować się jako wspólnota. Kto mógł przewidzieć, że nowe mury podzielą kontynent w 2016 r.? – pytał zgromadzonych.
http://m.onet.pl/wiadomosci/kraj,8qc8cb
https://m.youtube.com/watch?v=kYFrLHbsj9c
https://m.youtube.com/watch?v=2m3z10PI2cw
Lider U2 Bono w Kongresie USA:
– Nacjonalizm jest zagrożeniem. Mowa nienawiści jest zagrożeniem. Widzieliśmy w latach 40. XX wieku, jakie ma to skutki – mówił Bono. – Musimy stawić czoła zagrożeniu, za jakie uważam nacjonalizm – podkreślał. W tym kontekście wymienił Polskę i Węgry, jako te kraje Europy, w których silnie zaznacza się skierowanie w stronę skrajnie prawicowych poglądów. – To hipernacjonalizm – mówił. –
W swoim przemówieniu Bono nawiązał do 1989 r. – To w 1989 r. padł mur berliński, Europa zaczęła budować się jako wspólnota. Kto mógł przewidzieć, że nowe mury podzielą kontynent w 2016 r.? – pytał zgromadzonych.
http://m.onet.pl/wiadomosci/kraj,8qc8cb
https://m.youtube.com/watch?v=kYFrLHbsj9c
https://m.youtube.com/watch?v=2m3z10PI2cw
• Kolejny raz powtarza się określenie , Białystok miasto pożydowskie, a w podtekście z tradycją pogromów antyżydowskich. Białystok znany na całym świecie jako miasto twórcy Esperanto. Miasto, które w larach rozbiorów wcielono do imperium carskiego po pokoju w Tylży. W 1920 siedziba władz wprowadzających komunizm. Ponownie zaznało szczęścia w 1939 roku, a i nowa okupacja niemiecka po 1941 też przybrała inny wymiar, niż we Lwowie. Miasto budowane na styku różnych kultur, narodowości, wyznań. W Polsce większość miast sprzed 1939 roku to miasta pożydowskie. Jednak Białystok to prędzej miasto białoruskie, z początkami w czasach litewskich. I nie ma co robić wielkiego halo. To nie Polacy wymyślili Judenfrei. Sam faszyzm jest wystarczająco znany i odrażający, żeby wszędzie dodawać dawkę antysemityzmu. Komu zależy na takim nakręcani problemu? Autor artykułu zapewne, co wynika z kontekstu innego, o uchodźcach z Syrii, zna zapewne różnicę miedzy antysemityzmem, a antysyjonizmem. Wprawdzie kilka miesięcy temu wielcy Europy nawoływali, aby uznać oba pojęcia za tożsame i jednakowo ścigane mocą prawa, ale fakt, że organizacje syjonistyczne w krajach Unii Europejskiej, w tym w Polsce i Bułgari są oficjalnie zarejestrowane wskazuje, że mogą korzystać w pełni z praw, łącznie z liczeniem się z krytyką z innych środowisk. Ot, taki drobiazg. Warto lepiej przeanalizować politykę letniej wody wobec ściany wschodniej za tuskowych rządów. Takiej pogardy wobec ludzi zamieszkałych na wschód od Wisły ze strony odsuniętej kliki nie spotkać na przestrzeni dziejow. Zamiast dolewać oliwy do ognia, zastanowić się, co sama lewica w mieście zrobiła, żeby dać odpór? Gdzież się podziały tak piękne ustawki z czasów, kiedy to w stolicy potrafiono ściągnąć postępową młodzież z samego Berlina, a dziś nie ma możliwości skrzyknięcia antyfaszystów. Na pochody w sprawie zacnego Trybunału tłumy, a tu znamienna pustka. I o tym warto i trzeba pisać i rozmawiać.
Bojanku dla ciebie każdy klecha jest „hierarchą”? czy na pewno w pełni opanowałeś polska języka?