Inicjatywa Pracownicza chce poprawy warunków pracy w poznańskiej fabryce Volkswagena. Trwa procedura sporu zbiorowego. Jak dowiedział się Portal Strajk, dzisiejsze negocjacje nie przyniosły porozumienia. Pracownicy zrzeszeni w IP nie mogą liczyć na wsparcie kolegów i koleżanek z „Solidarności”, która stanowczo odcina się od postulatów i działalności bojowego związku zawodowego.
Spór zbiorowy w zatrudniającym 11 tysięcy pracowników poznańskim zakładzie Volkswagena trwa od grudnia ubiegłego roku. Prowadzi go związek Inicjatywa Pracownicza, zrzeszający 500 zatrudnionych w fabryce. Kolejne rozmowy odbędą się za dwa tygodnie. Wtedy kapitalista ustosunkuje się ostatecznie do czterech postulatów wyrażonych przez związek.
Inicjatywa Pracownicza domaga się zwolnienia tempa pracy, wskazując, że coraz bardziej wyśrubowane normy mogę odbić się na zdrowiu pracowników. „Zbyt wysokie tempo zagraża bezpieczeństwu pracy, dlatego też żądamy realnej pracowniczej kontroli nad ich przestrzeganiem poprzez udział w komisji BHP” – czytamy w komunikacie związku.
Związek chce również skrócenia czasu pracy – zniesienia zmiany w sobotnie popołudnie – rozwiązania, które zostało wprowadzone podczas kryzysu gospodarczego w roku 2008. Kolejnym postulatem jest likwidacja banku nadgodzin i wprowadzenie miesięcznego okresu rozliczeniowego. Obecnie w jednym z zakładów rozliczane są one w skali roku. Związkowcy wskazują, że doprowadza to do sytuacji, w której pracownicy pracują notorycznie w ponadnormatywym wymiarze godzinowym.
Inicjatywa Pracownicza oczekuje też równego traktowania wszystkich organizacji związkowych działających w zakładach Volkswagena oraz sprzeciwia się zwolnieniom. W ramach planowanej robotyzacji produkcji dojdzie do grupowej redukcji zatrudnienia – pracę może stracić 750 osób. Związkowcy uważają to za skrajną niesprawiedliwość. „Przecież to nasza ciężka praca sprawia, że ten zakład istnieje i ma fundusze na automatyzację” – wskazują.
Marcin Siwczak, przewodniczący komisji IP przy Volkswagen Polska przyznaje, że pracownicy czują spory dyskomfort z powodu obecnej sytuacji. – Jest wielki strach. Ludzie mogą stracić pracę. Będą to przede wszystkim ci zatrudnieni na umowach na czas określony, ale nie tylko – powiedział w rozmowie z Portalem Strajk.
Oprócz Inicjatywy Pracowniczej w poznańskim Volkswagenie funkcjonuje również „Solidarność”. Związek ten w przeszłości potępiał działania IP, a nawet skierował w 2018 pozew sądowy przeciwko temu związkowi. Takie stanowisko zajął i tym razem. – Absolutnie nie chcemy mieć z tym nic wspólnego. Ci ludzie szkodzą innym pracownikom, mówią o systemie zmianowym w jednym zakładzie, podczas gdy w pozostałych obowiązuje zupełnie inny – powiedział Portalowi Strajk Piotr Olbryś, przewodniczący „S” przy Volkswagen Poznań.
Marcina Siwczaka takie podejście nie zaskakuje. – To właśnie „Solidarność” wyraziła w przeszłości zgodę na wydłużenie okresu rozliczeniowego i wprowadzenie 17 zmiany. Trudno się więc dziwić, że nie popierają naszych postulatów – komentuje związkowiec.
Olbryś uważa, że pracownicy powinni być wdzięczni jego związkowi za zmiany w okresie kryzysu. – Uratowaliśmy wiele miejsc pracy – wskazuje.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Solidarność jest kółkiem różańcowym.Jeśli tam są nawet ludzie ,którzy chcą coś zdziałać ,to i tak będą hamowani przez związkowych bązów …bo trzeba uzbroić się w cierpliwość a inni i tak nie zrobią więcej.
Taki to polski komediodramat.
Styropian walczył z wredną komuną o cudowny kapitalizm i ma swój wyśniony system społeczny, w którym czuje się jak ryba we wodzie, więc o roboli walczyć nie będzie.
Niewolnictwo w białych rękawiczkach.. Będzie tylko gorzej, niestety.