„Jeremy Corbyn regularnie staje po stronie antysemitów” – napisali w liście otwartym przedstawiciele dwóch żydowskich instytucji w Wielkiej Brytanii – Board of Deputies of British Jews i Jewish Leadership Council. „Dziś liderzy społeczności żydowskiej mówią Jeremy’emu Corbynowi dość tego!” – mówi list. Obie organizacje niepokoi zaangażowanie propalestyńskie szefa brytyjskiej Partii Pracy.

 

Jeremy Corbyn. crif

„Dochodzimy do wniosku, że (Corbyn) nie postrzega problemu antysemityzmu z należytą powagą, bo jest ideologicznie zafiksowany na skrajnie lewicowej wizji świata, która jest instynktownie wroga umiarkowanym środowiskom żydowskim” – podejrzewają autorzy listu.

List przypomina, że sześć lat temu Corbyn ujął się za freskiem graffiti w Londynie, który postanowiono zniszczyć w związku z oskarżeniem go o wymowę antysemicką. Dzieło przedstawiało biznesmenów, w tym Żydów, liczących pieniądze wokół gry rozłożonej na plecach mężczyzn o ciemnym kolorze skóry. Corbyn przeprosił, bo „przyjrzał się lepiej”. W 2012 pisał do autora pracy: „Jest pan w dobrym towarzystwie. Rockefeller zniszczył dzieło Diego Viery, bo zawierało wizerunek Lenina”.

Obie organizacje żydowskie zwróciły uwagę, że Corbyn jakby gdyby nigdy nic spotyka się z przedstawicielami libańskiego Hezbollahu, a nawet towarzyszy londyńskim spotkaniom na rzecz tej „terrorystycznej” organizacji. Corbyn miałby też popierać „terrorystów” z palestyńskiego Hamasu, co szczególnie niepokoi lobby proizraelskie w Zjednoczonym Królestwie.

„W najlepszym wypadku wynika to z obsesyjnej nienawiści skrajnej lewicy do syjonizmu, syjonistów i Izraela, w najgorszym to sugeruje spiskową koncepcję świata, w której umiarkowane społeczności żydowskie są uznawana za wrogie” – piszą autorzy listu.

Wczoraj, na ich wezwanie, kilkaset osób manifestowało przed parlamentem w Londynie przeciw Corbynowi i jego „tolerancji dla antysemityzmu”. Kilkadziesiąt innych osób pojawiło się na miejscu, by go bronić, doszło do pyskówek i przepychanek. Szef opozycji znalazł się na widelcu prasy również z powodu swego dystansu do wskazywania Rosji jako winnej próby otrucia szpiega Skripala.

Corbyn obiecał spotkać się z przedstawicielami organizacji żydowskich. Niektóre, lewicowe go bronią, wskazując, że zarzucanie antysemityzmu bywa groźną bronią polityczną, która nie zawsze jest ostrożnie stosowana.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. antysemita to ne ten który nie lubi Żydów ale ten kogo nie lubią Żydzi. No bo jak mozna popierać Palestyńczyków?!

  2. „Uderz w stół, a nożyce się odezwą”….obrażają się tylko ci, którzy widzą samych siebie w tym malunku. Sam malunek nie jest antysemicki, a Corbyn stanowi zagrożenie dla „sitwy”, poparcie jego partii rośnie, a obrzucanie go „agenturą” nie wyszło, więc „nagle” przypomniano sobie, że 6 lat temu bronił wolności słowa jakiegoś artysty, który namalował egoistycznego psychopatę z „koślawym nosem”….
    Najgorsze jest to, że w tej chwili próbuje się zrównać anty-syjonizm, z anty-semityzmem, a ludzie temu bezmyślnie przyklaskują.
    Jeśli już odnosimy się do wiary, to semiccy żydzi opierali swoją wiarę na Torze. Pseudo-żydzi, którzy się pod nich podszywają, wyznają Talmud i Kabałę, syjonizm jest ekstremistyczną ideologią Talmudyczną, skrajnie rasistowską i nazistowską.
    Aby być określonym „anty-semitą” wystarczy być spostrzegawczym i zwyczajnie informować świat o działaniach Izraela.
    Anty-semitami nazywa się wszystkich, którzy fałszywi żydzi nie lubią, a nie tych, którzy faktycznie żydów nie lubią.
    Tylko wszyscy zapominają, że semitami byli żydzi czasów Chrystusowych, może 10% współczesnych żydów jest potomkami tamtych ludów. Syryjczycy, Palestyńczycy, Afgańczycy…. to są ludzie, którzy są bliżej spokrewnieni z semitami, niż ci, którzy twierdzą, że są żydami.
    Jeśli jestem anty-semitką, to udowodnijcie mi, że ludzie, do których się odnoszę, są potomkami semitów, a nie Chazarów. Chazarzy to lud Europejski, który przyją judaizm i go „wykrzywił”. I pomimo iż twierdzą, że są żydami, to nimi nie są, w sensie historycznym.
    W każdym społeczeństwie są ludzie dobrzy, obojętni, źli i psychopaci, więc dlaczego jedynie „zydzi” szykanują każdego, kto odważy się nazwać psychopatę po imieniu, tylko dlatego, że ten psychopata wywodzi się z ich kręgów?
    Czy nie idzie to za daleko?
    Czy nie idziemy w kierunku całkowitej cenzury, nie tylko słowa ale i myśli?
    nasza cywilizacja już dawno przestała się rozwijać, a co gorsza, cofamy się do czasów inkwizycji. Albo śpiewasz jak ci grają, albo palą cię na stosie – albo poddasz się dominacji, albo nazwą cię „anty-semitą”.

    1. No, z Afgańczykami to bym akurat polemizował. Wszak to Koleżanki bardzo bliscy krewniacy, a tylko przez przypadek przechrzcili się na muslimstwo.

    2. Oj, Kolego Tolku, wiedząś to się nie popisał! Afgańczyscy (czyli wszystkie plemiona tam mieszkające oprócz poturczeńców) to INDOEUROPEJCZYCY, i to jeszcze satemowcy. Twoi najbliżsi krewni po Słowianach.
      Kolego Rozbawiony, przypomnij sobie ostatnie słowa Horodniczego z „Rewizora”. Albo raczej przeczytaj, po podejrzewam, że ich nie znasz.

  3. Corbyn – ohydne zombie z lat 80-tych, przechowane w wiecznej zmarzlinie i wypuszczone w 2016 roku…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…