Klęska koalicji w walce z talibami, karykatura Carlosa Latuffa / https://archive.org/details/SwedenToSendMoreTroopsToAfghanistan

Afgańscy talibowie skierowali do prezydenta USA Donalda Trumpa list otwarty wzywający do wycofania wojsk amerykańskich z ich kraju. List ten przekazał dziennikarzom rzecznik talibów przedstawiający się jako Zabihullah Mudżahid (po arabsku: bojownik).

Klęska koalicji w walce z talibami, karykatura Carlosa Latuffa / https://archive.org/details/SwedenToSendMoreTroopsToAfghanistan
Klęska koalicji w walce z talibami, karykatura Carlosa Latuffa / https://archive.org/details/SwedenToSendMoreTroopsToAfghanistan

W liście tym organizacja talibów zwraca się do Trumpa o wycofanie z Afganistanu swoich żołnierzy zamiast zwiększenia ich liczebności, co ostatnio proponował amerykański sekretarz obrony Jim Mattis. Pentagon chce wysłać do Afganistanu dodatkowo 4 tysiące wojskowych, co stanowi niemal połowę liczby żołnierzy USA, których obecnie jest tam 8 400. – Poprzednie doświadczenia pokazują, że wysyłanie większej liczby jednostek do Afganistanu nie przynosi żadnego skutku oprócz dalszego osłabienia amerykańskiej potęgi militarnej i gospodarczej – piszą talibowie. Zabihullah Mudżahid  oświadczył też, iż wycofanie wojsk USA doprowadzi do zakończenia wojny „odziedziczonej” po poprzednich amerykańskich rządach.

Jest to już drugi w tym roku list otwarty wysłany przez talibów do amerykańskiego prezydenta. Również w poprzednim liście ze stycznia domagali się oni wycofania wojsk USA określanych przez nich jako „obce siły inwazyjne”. Ponadto nazwali wspierany przez Stany zjednoczone afgański tzw. rząd jedności narodowej „skorumpowanym reżimem, który utracił publiczne zaufanie”.

Od początku wojny w 2001 r. w Afganistanie zginęło ponad 2 300 Amerykanów, a ponad 17 000 zostało rannych. Według danych amerykańskiego Specjalnego Inspektora Generalnego ds. Odbudowy Afganistanu, siły rządowe wspierane przez Stany Zjednoczone kontrolują obecnie zaledwie 59,7 proc. spośród 407 dystryktów, na które podzielony jest kraj. Jest to o 11 proc. mniej niż w roku ubiegłym, co świadczy o wzroście wpływów talibów oraz bojowników z innych organizacji islamskich.

Następnego dnia po publicznej prezentacji listu otwartego afgańska policja odkryła trzy masowe groby ofiar ataków na ludność cywilną w afgańskich wsiach. Wszystkim mężczyznom za wyjątkiem trzech nastoletnich chłopców ucięto głowy. Jeden z tych grobów znajduje się na terenie kontrolowanym przez talibów. Afgańska Niezależna Komisja ds. Praw Człowieka uważa, że zbrodni tej dokonali wspólnie talibowie i bojówki tzw. Państwa Islamskiego mimo tego, że toczą między sobą walki. Talibowie odrzucają te oskarżenia twierdząc, że działają samodzielnie i nie zabijają cywilów. Jednakże osoby, którym udało się ewakuować z zaatakowanej wsi Mirza Olang mówią, że widzieli tam bojowników trzymających zarówno białe flagi talibów, jak i czarne Państwa Islamskiego.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Afganistan pozostanie symbolem początku końca Związku Radzieckiego. Od ewakuacji ostatnich żołnierzy minęło wystarczająco dużo lat, aby zapomnieć o przyczynach porażki. A szkoda. Od czasów Aleksandra Wielkiego żadnym najeźdźcom nie udało ustanowić sić trwałego państwa. Afganistan przez wieki zachował niezależność, a w czasach nowożytnych względną stabilizację, mimo wielonarodowej struktury. Górzysty teren utrudnia kontrolę militarną. Nie wiadomo zresztą, czy nawet milionowa armia byłaby w stanie utrzymać jakikolwiek porządek. Stąd pozostaje tylko szukać politycznego rozwiązania. Wątpliwe, czy Amerykanie, szukający efektów, będą w stanie wypracować długofalową politykę. Zwycięży pewnie pośpiech i szukanie spektakularnych efektów, a wojna będzie trwać latami. Podobnie zresztą w Afryce, gdzie żadne rozwiązania polityczne nie przynoszą trwałych rezultatów. Rozwalenie struktur narodowych i utworzenie wielonarodowych państw postkolonialnych daje dzisiaj efekt wewnętrznych niepokojów, walk wewnętrznych i jest paliwem do wzrostu liczby uciekinierów. Do Europy i USA powraca odbita fala kolonialnych zdobyczy. Oby nie zmyła upadającej moralnie cywilizacji.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…