Szef MSZ nie daje ostatnio rady rzeczywistości. Niestety, wygląda na to, że nie da się tego dłużej ukrywać przed szefostwem partii. “Rz” sugeruje, że Waszczykowski jest w niełasce. Jego ostatnie dyplomatyczne osiągnięcia rzeczywiście nie zwalają z nóg.

fot. msz.gov.pl
fot. msz.gov.pl

Waszczykowski, jak sugeruje dziennik, od ponad dwóch tygodni czeka na audiencję i dobre słowo Prezesa, który ma ministrowi spraw zagranicznych za złe brak dyplomatycznych sukcesów w ostatnim czasie. Waszczykowski zaliczył koszmarną wpadkę, komentując wybory prezydenckie w USA w programie “Jeden na jeden” w TVN24. Pytany o to, czy Polska pozostaje w kontakcie z otoczeniem Donalda Trumpa, minister miał odpowiedzieć, że dopiero “trzeba będzie uruchomić wszystkie kanały” – tym samym przyznał się mediom, że jego resort nie był przygotowany na zwycięstwo Trumpa i nie ma wypracowanych ścieżek dyplomatycznych.

Również dzisiejsza “Poranna rozmowa RMF FM” Waszczykowskiego z Robertem Mazurkiem każe zadać pytanie o jego kompetencje w dziedzinie dyplomacji.

Po pierwsze, Waszczykowski stanowczo odcinał się od jakiegokolwiek poparcia dla Donalda Tuska na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej. “To on jest nasz?” – pytał prowokująco minister, dodając jednocześnie pod nosem: “Mam wątpliwości”.

Na Pulitzera zasługuje fragment rozmowy z szefem dyplomacji na temat stosunków z Wielką Brytanią:

“Mazurek: Panie ministrze, naszym głównym sojusznikiem w Unii miała być Wielka Brytania. No ale po Brexicie okazuje się, że co – zostaliśmy sami.
Waszczykowski: Gdzie ten Brexit nastąpił?
M: Nie wiem, czy pan wie – było referendum w Wielkiej Brytanii.
W: I co?
M: I Anglicy postanowili, że wyjdą z Unii.
W: Kiedy?
M: Kiedy to się jeszcze okaże.
W: Ano właśnie. A na razie nie wyszli.
M: No i co?
W: Może to trwać, może to trwać 2-3 lat. W tym czasie Wielka Brytania jest pełnoprawnym…”

Witold Waszczykowski jest niewątpliwie wciąż pełnoprawnym reprezentantem polskiego sektora dyplomatycznego, który nie zauważył, że nastąpiło ochłodzenie stosunków z Francją. Według ministra stosunki te, jeśli są gorsze – to głównie z winy mediów. Ponadto w tej samej rozmowie zgodził się z poglądem, iż “Schulz to na pewno skrajny lewak, który uważa, że wszystko, co odstaje od lewackiej normy, jest zagrożeniem dla Europy”. – No niestety tak było – stwierdził Waszczykowski. Jego zdaniem takie wypowiedzi to właśnie są “przyjacielskie stosunki z Niemcami”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. Och, ile ja bym dał, żeby zostać Piotrusiem Jarka (Panowie Szydło i Duda nie są w moim typie)!

  1. Dziwne? Przecież kaczka wzorem starożytnych władców nie możne mianować na stanowiska mądrzejszych od siebie. Bo by wyszło, ze to tylko zwykła kaczka.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…